Odpowiedzialny biznes

Liga typerów – wielkie rozstrzygnięcie

Jarek Marek Jarek Marek
12 lipca 2010
Liga typerów – wielkie rozstrzygnięcie

„Kobiety mnie biją” – chciałoby się powiedzieć panowie! Zwyciężyła bezapelacyjnie i to bez stosowania brutalnych fauli, jak w finale – Paola. Była absolutnie poza konkurencją od samego początku. Zdobyła łącznie 19 pkt. Na miejscu 3 również przedstawicielka płci pięknej – Hon, która od samego początku konsekwentnie obstawiała finał dwóch drużyn na H. W finale wskazała jednak inaczej niż ośmiornica i zdobyła łącznie 15 pkt. Razem z nią Krzysztof. Na 2 miejscu Szamo – pkt 16. Nasza średnia to 14,5 pkt, więc byliśmy blisko „pudła”.

Cała trójka otrzyma piłki z nadrukowanymi autografami polskiej kadry oraz torebki na ramię. Paola dostanie również od rzecznika słuchawkę bluetooth Nokii.

Paweł i Guregorii (po 12 pkt) jako pocieszenie za zdobycie najgorszego 4 miejsca otrzymają koszulkę (ale niestety nie piłkarską) i piłkę. Koszulka poleci również do Benchmarka, który wspomógł nasze moce obliczeniowe i statystyczne.

Gdybyśmy mieli taką szafę jak nasz rzecznik, to nagrodzilibyśmy więcej osób ;).

Dziękujemy za udział w zabawie, zaglądajcie do nas, bo przy meczach naszej kadry również będziemy organizować konkursy.

Ps. do nagrodzonych - prześlijcie swoje adresy (i rozmiary koszulek :) na mail: konkurs.blogowy@orange.pl


Odpowiedzialny biznes

Pierwsze górskie starcie – Alpy

Bartosz Nowakowski Bartosz Nowakowski
10 lipca 2010
Pierwsze górskie starcie – Alpy

Podczas weekendu, uwaga sympatyków sportu oczywiście będzie skierowana na stadiony w Porth Elizabeth i Johannesburgu. Kolarze w peletonie wyścigu Tour de France, również zaciekle dyskutują o zbliżających się piłkarskich meczach. Chyba najwięcej do powiedzenia mają zawodnicy reprezentujący Hiszpanię. Aż 32 kolarzy wystartowało w wyścigu. Rywali z finału jest zdecydowanie mniej - sześciu Holendrów. Niestety, nie startuje żaden Urugwajczyk, zaś Niemców jedzie piętnastu. Dyskusję dyskusjami, ale przed piłkarskimi emocjami, kolarze muszą przemierzyć alpejskie przełęcze.

W sobotę i niedzielę peleton przejedzie po wschodniej ścianie Francji. To pierwsze górskie starcie. Na początek będą to niskie góry Jury o trzeciej i drugiej kategorii. Tak przedstawia się sobotni etap:

Pewnie możemy liczyć na małe przerzedzenie. Na czele wyścigu pokażą się liderzy, jednak to nie będzie jeszcze walka na całego. Bardziej rozpoznanie rywala i badanie sił. Jeśli chodzi o ucieczkę, to na zbudowanie przewagi można liczyć na podjeździe Col de la Croix de la Serra (ok. 15 km podjazdu o śr. nachyleniu 4 procent). Być może dziś zmieni się lider. Prawdziwa alpejska zabawa rozpocznie się w niedzielę:

Etap wiodący tuż przy granicy ze Szwajcarią, na której zaplanowano dwie premie pierwszej kategorii. Pierwszą z nich - Col de la Ramaz. W 1971 na tej górze Eddy Merckx przypieczętował koszulkę króla gór (w tym samym roku wygrał wyścig ). Czy ktoś będzie chciał postawić pierwszy krok i pójść w ślady wielkiego mistrza? Etap zakończy się na szczycie stacji narciarskiej Morzine-Avoriaz, gdzie trzeba wspiąć się 13 kilometrów o średnim nachyleniu sześciu procent. Kto wzniesie ręce w geście triumfu? Kto rozpocznie walkę o górską koszulkę? Weekend w Alpach odkryje pierwsze kolarskie karty.


Odpowiedzialny biznes

Odrodzenie człowieka z wyspy Man

Bartosz Nowakowski Bartosz Nowakowski
09 lipca 2010
Odrodzenie człowieka z wyspy Man

Przez ostatnie etapy mogliśmy podziwiać wyczyny najlepszych kolarskich sprinterów. Peleton wjechał do Francji od północy i przemierzał płaskie tereny Szampanii. Przepiękne krajobrazy okalające Sekwanę, mieniły się w upalnej pogodzie. W niektórych momentach już tak blisko było do Paryża, ale... Tam kolarze wjadą dopiero za ponad dwa tygodnie.

Niektórzy obserwatorzy po etapach w Belgii i Holandii, przekreślili szanse na zieloną koszulkę dla Marka Cavendisha. Wzrosły natomiast dla włoskiego cara sprintu - Alessandro Petacchiego. Dwa zwycięstwa Włocha (w Brukseli i w Remis), a potem wygrana Thora Hushovda (aktualny lider klasyfikacji punktowej), w pewnym momencie postawiły Cavendisha w dalszych szeregach. Jednak Brytyjczyk pokazał ducha walki. Ostatnie dwa etapy należały już do niego. Na ostatnich metrach nie dawał szans rywalom. Trzeba podkreślić, że duża w tym zasługa kolegów (wielka praca Marka Renshaw'a jest nie do opisania ) z ekipy, którym Cavendish pewnie jest niezmiernie wdzięczny.

W sobotę, sprinterzy nie będą ucieszeni. Kolumna peletonu wjeżdża w góry. Przed nami emocje i prawdopodobnie pierwsze rozpoznania liderów i ochotników na zwycięstwo Wielkiej Pętli. Przed wjazdem na alpejskie przełęcze postaram się przedstawić weekendowe trudności na trasie.

Scroll to Top
Komunikat dotyczący plików cookies

Ta witryna używa plików cookies (małych plików tekstowych, przechowywanych na Twoim urządzeniu). Są one stosowane dla zapewnienia prawidłowego działania strony oraz do zbierania informacji o Twoich preferencjach i nawykach użytkowania witryny.

Pliki cookies niezbędne do działania strony używamy do zapewnienia podstawowych funkcji, takich jak logowanie oraz zapewnienie bezpieczeństwa witrynie. Ich wykorzystanie nie wymaga Twojej zgody.

Pliki cookies funkcyjne. Pozwalają nam zbierać informacje na temat zalogowanych sesji oraz przechowywać dane wpisane przez Ciebie w formularzach znajdujących się na stronie takich jak: czas trwania zalogowanej sesji , nazwę użytkownika.

Pozostałe kategorie wykorzystywania plików cookies, które wymagają Twojej zgody na używanie

Pliki cookies statystyczne/analityczne. Pozwalają nam zbierać anonimowe informacje o ruchu na stronie (liczba odwiedzin, źródło ruchu i czas spędzony na witrynie). Te dane pomagają nam zrozumieć, jak nasi użytkownicy korzystają z witryny i poprawiają jej działanie.