Wczoraj magazyn Brief ogłosił ranking 50 najbardziej kreatywnych w biznesie. Okazuje się, że mamy nosa do kreatywnych – 3 spośród laureatów rankingu było (lub będzie) bohaterami „Generacji startup”: Lech Wilczyński (InPay), Igor Pielas (Asante Bamboo Bikes) i Tomek Krajewski (SkyCash). Z Radkiem Tadajewskim i OORT współpracujemy w ramach Orange Fab, czego efekty mogliście obserwować przed świętami: Święta w 16 milionach kolorów. Mamy nadzieję, że wkrótce spotkamy się też na planie „Generacji”.

Odcinek z udziałem Tomka Krajewskiego (2. miejsce) i SkyCash jest już w przygotowaniu i wkrótce na blogu – spotkaliśmy się w zeszłym tygodniu 🙂

Wszystkim nagrodzonym gratuluję i życzę niesłabnącej kreatywności w biznesie!

Zobaczcie odcinki z laureatami.

Lech Wilczyński, InPay

Igor Pielas, Asante Bamboo Bikes

Wszystkim Paniom życzę, wraz z całą męską częścią blogowej załogi wszystkiego najlepszego, szczęścia i sukcesów. Mam nadzieję, że to będzie dla Was miły dzień. Korzystając z okazji, zachęcam Was też do częstszego komentowania na blogu, gdyż damskich nicków nie widuję zbyt często. A Google twierdzi, że prawie połowa osób tutaj zaglądających to kobiety ;-).

Z okazji dnia kobiet przygotowaliśmy także małą obniżkę cen na filmy z „kobiecym” motywem przewodnim i świetną obsadą i recenzjami w ofercie VoD Orange. Na liście są choćby filmy Almodovara, „Tajemnica Filomeny”, „The Duff”, czy „Imigrantka”. W sumie filmów jest 19, co przekłada się na kilka wieczorów fajnej zabawy. Wszystkie je znajdziecie w zakładce „Kobiety świętują”.

Z promocją połączony jest też mały konkurs, o którym przy okazji cyklu „Na co do kina?” pisała niedawno Kasia Barys. Możecie w nim wygrać filmowe gadżety. Zabawa trwa do 31 marca. Wystarczy, że wypożyczycie co naj mniej jeden film z wcześniej wspomnianej zakładki i wyślecie na maila konkurs@tvtp.pl, w tytule wpisując hasło „zgarnijgadzet”. Zwycięzców – okrągłą dwudziestkę wylosujemy z pośród zgłoszeń. Do wygrania m.in. bluzy z filmu „The Duff”, książki „Dziennik panny służącej” oraz płyty DVD z filmem „Nieracjonalny mężczyzna”.

Tutaj znajdziecie nieco więcej o samej promocji.

Wiem, że znowu zjawiłem się na filmowym poletku Kasi, jednak mam nadzieję, że i tym razem mi wybaczy 😉

Żeby słuchać muzyki wystarczy teraz telefon komórkowy z jedną z wielu aplikacji muzycznych: choćby Spotify, Deezer czy po prostu YT.
Mamy dostęp do większości płyt zaraz po wydaniu. Po prostu marzenie.
A jednak jakaś magia w tym wszystkim znika. Z wszystkich innych nośników: płyt winylowych, CD, taśm szpulowych najbardziej kochałem kasety. Łatwo było je nagrywać, jako pierwsze pozwalały na słuchanie muzyki poza domem na spacerze lub przejażdżki samochodem. No i ten unikalny szum, którym wtedy nikt się nie przejmował. Najważniejszy był sam fakt zdobycia nowej płyty ulubionego wykonawcy.
Nikt nie znał pojęcia piractwa, ba nawet w radio były specjalne audycje podczas których puszczali całe płyty – bez żadnej reklamy, bez żadnych pogaduszek, właśnie po to by słuchacze mogli sobie nagrać albumy. W ten sposób zdobyłem m.in. Metallicę „…and justice for all”.
Zobaczcie pierwszy odcinek sentymantalnych podróży technologicznych. Swoimi wspomnieniami dzielą się również CyberMarian oraz Maciej „Mediafun” Budzich.

A Wy jakie macie wspomnienia związane z kasetami magnetofonowymi?