;

Reklama

Marketing „nisz” (0)

Bartlomiej Roch

29 lipca 2010

Marketing „nisz”
0

Coraz bardziej popularne staje się kierowanie akcji marketingowych do starannie wyselekcjonowanych grup klientów, dotąd uważanych za „niszowych”. Okazało się, że te „nisze” są naprawdę dość liczne, stąd obecna ilość „przekazów” skierowanych do konkretnych grup: osób 50+, młodych matek, aktywnych mężczyzn przed 40tką, rodziców, etc. I nie jest to tylko komunikacja marketingowa, ale również tworzenie nowych produktów.

Z naszego podwórka: telekomy na przykład odkryły, że seniorzy są zwolennikami prostych telefonów, za to z dużym wyświetlaczem i sporymi przyciskami. Jedna z sieci z kolei pokazała w swoich spotach osobę głuchoniemą używającą nowego modelu komórki. Była już też nawet sieć komórkowa agresywnie komunikowana do młodych i aktywnych mężczyzn hetero oraz inna skierowana do osób związanych z pewną stacją radiową. Producenci piwa tworzą kolejne marki dla kobiet, a ci od napojów gazowanych ich wersje „light”, dla dbających o linię. Wielkomiejskie dobrze zarabiające kobiety natomiast nagle oszalały na punkcie kompletowania drogich koralików w formie bransoletki.

A co łączy waszym zdaniem IBM, Star Alliance, Kinotekę, Google, Mazurkas Travel, Superapteka.pl i Westin? Właśnie to wąskie „targetowanie”, w tym wypadku marketing skierowany do kilkumilionowej rzeszy nieheteroseksualnych klientów w Polsce. Można się było o tym przekonać, kiedy blisko 10-tysięczny tłum w towarzystwie wielkich banerów reklamowych na mobilnych platformach przeszedł ostatnio przez stolicę w ramach pierwszej w naszej części Europy parady środowisk LGBTQ i ich przyjaciół. Wspomniane firmy dały jasny sygnał, że na pieniądzach tych klientów również bardzo im zależy, szczególnie, że podobno wydają ich więcej…

Co generalnie myślicie o targetowaniu „nisz” i jakie mielibyście na to pomysły? Czy przeszkadzałoby wam kierowanie komunikacji jednocześnie do różnych grup klienckich?  No i czy wtedy dalej bylibyście „Orange”? A może nawet jeszcze bardziej? 🙂

PanteraFlats small.JPG

Udostępnij: Marketing „nisz”
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Key. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Innowacje

Internet Of Things (0)

Marek Marek

28 lipca 2010

Internet Of Things
0

Konsekwentnie poszerzają się nasze możliwości dostępu do internetu niezależnie od tego, gdzie się aktualnie znajdujemy. Dzisiaj kilka słów o szansach, jakie stwarza dla użytkowników Internet of things.
Pierwszym krokiem do możliwości korzystania z internetu bez pomocy komputera stacjonarnego było zminiaturyzowanie przeglądarki obsługującej html i dostosowanie jej do telefonu komórkowego; dotąd wap nie zyskał zakładanej popularności, mimo, że ultramobilny dostęp do informacji od samego początku nęcił zarówno operatorów, jak i producentów telefonów komórkowych.
W czasach eksplozji contentu, , wirtualny świat informacji jest dosłownie na wyciągnięcie ręki, nawet jeśli nie posiadamy najnowszego smartphone’a. Jednak to właśnie te urządzenia tego typu pozwalają wydobyć najwięcej z mobilnej sieci (Internet of things) – poprzez nowoczesny smartphone rozszerzona rzeczywistość (argumented reality) poinformuje nas, gdzie się znajdujemy, co warto sprawdzić w okolicy, co kupić, co obejrzeć. Kolejna aplikacja pokaże , gdzie są teraz nasi znajomi (jeśli są niedaleko, może warto się z nimi spotkać?) i ich sugestie dotyczące miejsc, które warto (lub też nie) odwiedzić. Kolejna wyśle zdjęcie do serwisu społecznościowego. W ten sam sposób znajdziemy najbliższy bankomat, mieszkanie na sprzedaż, najlepszą trasę do biegania, sprawdzimy gdzie tworzą się korki i poznamy  rozkład jazdy.  Dowiemy się jaki film grają w kinie za rogiem. A może lepiej wybrać filharmonię lub teatr? Jeśli jesteśmy w ciekawym klubie, możemy wysłać znajomym zaproszenie może z geolokalizacją albo, ze zdjęciem? Mailem, czy bezpośrednio do kalendarza? Na ulicy słychać wspaniały jazz…, wystarczy uruchomić aplikację, by sprawdzić autora i nazwę piosenki – i od razu kupić,  jeśli tylko mamy na to ochotę.
Apple pokonało  niedawno kolejną barierę: wyświetlacz w najnowszym iPhonie emituje obraz o podobnej szczegółowości, jak otaczająca nas rzeczywistość (http://www.apple.com/iphone/features/retina-display.html). Dzięki urządzenie trzymane przez nas w ręku pełni funkcję oknao dostępu do informacji i kontaktów, będącego łącznikiem pomiedzy światem nas otaczającym i wirtualnym, a nie jedynie urządzenia do dzwonienia. Procentowy udział sieci mobilnej w światowym przeglądaniu internetu konsekwentnie wzrasta, proporcjonalnie do ilości sprzedanych smartphone’ów (http://gigaom.com/2010/03/18/the-mobile-os-market/) – co oznacza, oprócz szybkiego wyczerpywania się adresów ipv4,  zmieniają się nasze przyzwyczajenia w kwestii korzystania z internetu i , że coraz częściej „surfujemy” po bez komputera. W krajach angielskojęzycznych usługi streamingu multimediów święcą prawdziwy triumf – dzięki nim możemy dokończyć oglądanie filmu rozpoczętego w salonie na własnym smartphonie, i to dokładnie od tego momentu, w którym przerwaliśmy.
Czy jest to zapowiadany już koniec ery komputerów stacjonarnych? Według mnie na koniec jeszcze poczekamy, ale na pewno jest to pocz����������������tek zmierzchu dominującej roli komputera stacjonarnego w procesie przeglądania i korzystania z internetu.

Konsekwentnie poszerzają się nasze możliwości dostępu do internetu niezależnie od tego, gdzie się aktualnie znajdujemy. Dzisiaj kilka słów o szansach, jakie stwarza dla użytkowników Internet of things (mobilna sieć).

W czasach eksplozji kontentu, wirtualny świat informacji jest dosłownie na wyciągnięcie ręki, nawet jeśli nie posiadamy najnowszego smartphone’a. Jednak to właśnie te urządzenia tego typu pozwalają wydobyć najwięcej z mobilnej sieci – poprzez nowoczesny smartphone rozszerzona rzeczywistość (augmented reality) poinformuje nas, gdzie się znajdujemy, co warto sprawdzić w okolicy, co kupić, co obejrzeć. Kolejna aplikacja pokaże, gdzie są teraz nasi znajomi (jeśli są niedaleko, może warto się z nimi spotkać?) i ich sugestie dotyczące miejsc, które warto (lub też nie) odwiedzić. Kolejna wyśle zdjęcie do serwisu społecznościowego. W ten sam sposób znajdziemy najbliższy bankomat, mieszkanie na sprzedaż, najlepszą trasę do biegania, sprawdzimy gdzie tworzą się korki i poznamy  rozkład jazdy.  Dowiemy się jaki film grają w kinie za rogiem. A może lepiej wybrać filharmonię lub teatr? Jeśli jesteśmy w ciekawym klubie, możemy wysłać znajomym zaproszenie może z geolokalizacją albo, ze zdjęciem? Mailem, czy bezpośrednio do kalendarza? Na ulicy słychać wspaniały jazz…, wystarczy uruchomić aplikację, by sprawdzić autora i nazwę piosenki – i od razu kupić,  jeśli tylko mamy na to ochotę.
Apple pokonało  niedawno kolejną barierę: wyświetlacz w najnowszym iPhonie emituje obraz o podobnej szczegółowości, jak otaczająca nas rzeczywistość.

Procentowy udział sieci mobilnej w światowym przeglądaniu internetu konsekwentnie wzrasta, proporcjonalnie do ilości sprzedanych smartphone’ów – co oznacza, oprócz szybkiego wyczerpywania się adresów ipv4,  zmieniają się nasze przyzwyczajenia w kwestii korzystania z internetu i że coraz częściej „surfujemy” bez komputera. W krajach angielskojęzycznych usługi streamingu multimediów święcą prawdziwy triumf – dzięki nim możemy dokończyć oglądanie filmu rozpoczętego w salonie na własnym smartphonie i to dokładnie od tego momentu, w którym przerwaliśmy.

Czy jest to zapowiadany już koniec ery komputerów stacjonarnych? Według nas na koniec jeszcze poczekamy, ale na pewno jest to początek zmierzchu dominującej roli komputera stacjonarnego w procesie przeglądania i korzystania z internetu.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o IoT polecamy świetny artykuł.

Udostępnij: Internet Of Things
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Car. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Sieć

Lepsze wyniki Grupy i ponad 14 mln klientów Orange (0)

Wojtek Jabczyński

28 lipca 2010

Lepsze wyniki Grupy i ponad 14 mln klientów Orange
0

Rano przedstawiliśmy wyniki Grupy TP za II kwartał i nie ukrywam, że są powody do zadowolenia. Mam na myśli m.in. lepsze przychody, czy wskaźnik EBITDA. Nie będę streszczał tego, co sami możecie przeczytać na naszej stronie dla inwestorów, gdzie są wszystkie komentarze, cyferki, wykresy, tabelki itp. Skupię się na tym, co może was najbardziej zainteresować. Nie znam jeszcze wyników konkurencji, ale zaryzykuję tezę, że Orange może być jedynym z W3, któremu wzrosła w tym kwartale liczba klientów. Mamy na plusie 254 tys. i ponownie przekroczyliśmy 14 mln. Wzrosło nam ARPU, AUPU, a churn wręcz przeciwnie – wyraźnie spadł. Moim zdaniem to efekt świetnych ofert, które wprowadziliśmy i konsekwentnej walki o powrót na pozycję lidera. Zwracam też uwagę, że już co piąty neostradowicz ma naszą TV, a wprowadzenie rewolucyjnych cen opcji 6-20 mega spowodowało podwojenie udziału tych prędkości w ogóle sprzedaży. Jeśli chodzi o niższe prędkości to ruch dopiero przed nami, więc trudno nie być optymistą.

Udostępnij: Lepsze wyniki Grupy i ponad 14 mln klientów Orange
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Heart. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej