Obecne zgrupowanie piłkarskiej reprezentacji Polski jest trochę jak sinusoida. Najpierw w górę: do kadry wraca etatowy twardziel Marcin Wasilewski. Podpora Anderlechtu Bruksela, jeszcze nie reprezentuje 100 proc. formy sprzed pamiętnego starcia z Axlem Witzelem, co więcej tak naprawdę nie wiemy, jaką formę reprezentuje, ale nasze serca rosną, bo twardziel powrócił.
Później w dół. Zgrupowanie się zaczyna i to od razu od bojkotu dziennikarzy zwanego nieporozumieniem, albo nieporozumienia zwanego bojkotem. Dziennikarze więc prowadzą wywiady sami ze sobą i to co mówią miłe dla reprezentacji z pewnością nie jest.
Później na boisko wyszedł Damien Perquis, który w końcu dostał obywatelstwo i w końcu zagra, ale dopiero w meczu z Niemcami. Obrońca Sochaux szybko ponoć w kadrze się aklimatyzuje, bo przecież po francusku mówi oczywiście Obraniak, Dudka, chyba też Wasilewski (Jeleń, ale go nie ma). Ta znajomość języków w polskiej reprezentacji jest ważna – bo jak w kadrze znajdzie się nowopowołany zawodnik, którego ojczystym będzie polski – to też się dogada, bo kilku zawodników mówi po polsku. Sinusoida w górę
Z boiska schodzą natomiast kontuzjowani Peszko i Lewandowski. Smuda w ogóle narzeka na kontuzję trapiące reprezentacje. A więc w dół.
W sinusiudalną zabawę grają też inni. Najpierw kibice tłumnie walą po bilety na oba mecze. Wydaje się, że na meczu z Niemcami może być blisko kompletu – ale wiarygodnych danych jeszcze nie ma. Gorzej będzie z Meksykiem, ale ponoć też nie będzie wstydu na trybunach.
Z drugiej strony kibice Lechii Gdańsk zapowiadają bojkot meczu z uwagi na ceny i organizowany przez PZPN klub kibica. A jeszcze nóż w plecy wbija straż pożarna, która wydaje negatywną opinię o gdańskiej arenie i niektórzy zastanawiają się czy teraz mecz będzie. Spokojnie. Mecz będzie.
A skoro mamy dzisiejszy poranek i sidusoida jest w dole, to mam nadzieje, że przez cały dzień nie usłyszę dobrych wieści wypychających ją ku górze, bo wtedy z godnie z matematyką, wieczorem powinna opaśc w dół.
Pytanie tylko czy Meksykanie są lepsi z matematyki czy po prostu lepiej graja w piłkę.