;

Innowacje

Megatrend technologiczny, czyli o mobilności (0)

Joanna Bieniek

4 marca 2013

Megatrend technologiczny, czyli o mobilności
0

Za nami MWC 2013. Było ciekawie, kolorowo i bardzo różnorodnie. Najwięksi gracze pokazali nowe produkty ze sztandarowych linii. Nokia – Nowe Lumie, Samsung – Note Tablet, a Asus – PadFona i fonpada. Zaprezentowano także sporo innowacji, i „sporo” to delikatnie powiedziane:) Nie zabrakło też Orange… O mobilnym kongresie możecie szczegółowo poczytać m.in. u Marka Wajdy.

Ja też trochę o mobilności, ale – jak zawsze- nieco egzotycznie, czyli z perspektywy biznesu. W dzisiejszych czasach obserwujemy eksplozję danych cyfrowych w firmach.  Jak sobie z tym radzić? Aplikacje mobilne usprawniają wszystkie procesy, które zarządzane są za pomocą aplikacji osadzonych w systemie IT. To oznacza, że aplikacja mobilna, aby działać, musi być połączona z odpowiednim systemem w firmie. Dopiero wtedy może mobilnie udostępniać dane zgromadzone w tym systemie albo zasilać go danymi zebranymi przez użytkownika.

Warto przy tym pamiętać o bezpieczeństwie. Wszelkie dane powinny być bezpiecznie przetwarzane, przesyłane i udostępniane. Do tego może służyć np. prywatny APN (czyli usługa pozwalająca na tworzenie własnej podsieci w infrastrukturze operatora) lub tunelowanie IPSEC (zbiór kryptograficznych protokołów do implementacji bezpiecznych połączeń) i inne. Drugim warunkiem koniecznym do zachowania bezpieczeństwa jest zarządzanie urządzeniami mobilnymi.

Badania przeprowadzone przez Appcelerator i IDC pokazują, że w 2013 roku powstanie więcej aplikacji mobilnych niż desktopowych. 44,4% firm planuje dostarczyć 2-5 aplikacji mobilnych, a 10,8% – 20 nowych aplikacji mobilnych. Jak sądzicie, w którą stronę to pójdzie? Jakiego rodzaju aplikacje będą cieszyć się największym zainteresowaniem?

935d8f03d791eda6ebd989c76a9fc924fcb.jpg

Udostępnij: Megatrend technologiczny, czyli o mobilności
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Tree. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Oferta

e-toperz zachęca do e-faktury (0)

Wojtek Jabczyński

4 marca 2013

e-toperz zachęca do e-faktury
0

Kolejny raz zachęcam Was do przejścia na wygodne i proekologiczne e-faktury. Zyskują na tym wszyscy. Wy wygodę, bo odbierzecie rachunek przez Internet z dowolnego miejsca; środowisko naturalne, bo ścina się mniej drzew, a firma zaoszczędzi na kosztach druku i wysyłki. Żeby bardziej Was przekonać przygotowaliśmy specjalną kampanię, którą połączyliśmy z pomocą dla nietoperzy. Szczegóły akcji znajdziecie na stronie www.orange.pl/efaktura. A tym, którzy teraz zdecydują się przejść z faktury papierowej na e-fakturę, proponuję wzięcie udziału w konkursie, który potrwa do końca maja. Żeby wziąć w nim udział, wystarczy dokończyć rymowankę o e-toperzu, czyli nowym przyjacielu Serca i Rozumu. Do wygrania jego maskotki, a dodatkowo na sześciu najbardziej kreatywnych autorów czekają: iPad, iPhone 5 lub Samsung Galaxy S III. Moim zdaniem jest o co powalczyć i życzę powodzenia. Dodam tylko, że to nie pierwsza akcja wspierająca ochronę środowiska i promująca fakturę elektroniczną, którą wybrało już ponad 2 mln osób. Od trzech lat na Śląsku rośnie m.in. 27 tys. drzew, które tam zasadziliśmy. Na koniec polecam do polubienia stronę e-faktury na Facebook`u.

b8697368b88ac84ebd15bb2a8f7ffeae197

Udostępnij: e-toperz zachęca do e-faktury
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the House. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Odpowiedzialny biznes

Nie do ogarnięcia! Brąz skoczków, srebro Kowalczyk! (0)

Marcin Dąbrowski

2 marca 2013

Nie do ogarnięcia! Brąz skoczków, srebro Kowalczyk!
0

Ależ długo wpatrywałem się w ekran, gdy głos komentatorów już dawno zamilkł! Osiem dziesiątych punktu zabrakło Polakom do podium na Mistrzostwach Świata! Trener Łukasz Kruczek obniżył świeżo upieczonemu indywidualnemu mistrzowi – Kamilowi Stochowi – belkę startową. Mimo to lider naszej reprezentacji osiągnął 130 metrów, dostał dodatkowe punkty za wiatr, za krótszy rozbieg i wyprowadził zespół na prowadzenie. Tuż po nim skakał Niemiec Freitag – bliżej od Stocha o pół metra, ale wystarczyło do zepchnięcia Polaków z podium. Drugie miejsce zajęli Norwegowie, zwyciężyli Austriacy. Gorzka pigułka.

Kilkanaście minut później Facebook eksplodował, a portale internetowe pospiesznie poprawiały nagłówki. Mamy brąz! Źle policzono punkty Bardalowi! Norwegia spadła na czwarte miejsce. Dawid Kubacki jeszcze przed zakończeniem konkursy w wypowiedzi dla TVP przyznał, że drużyna była świadoma tego, że należała do grona faworytów. Nikt się jednak nie spinał, każdy miał skoczyć na miarę swoich możliwości, „normalnie”.

Rano w programie „Dzień dobry TVN” rodzice Kamila Stocha dzielili się radością po indywidualnym sukcesie syna i prosili kibiców, by nie obarczać go nadmierną presją. Tymczasem wieczorem skok Kamila decydował o ewentualnym sukcesie lub niepowodzeniu Polaków – trudno sobie wyobrazić bardziej stresujące okoliczności. Piotr Żyła, niezłomnie entuzjastyczny, prognozował przed ostatnią serią, że Kamil Stoch jest w stanie dać Polsce podium. Po lądowaniu radość, kilka chwil później niedowierzanie. Porażka. Porażka, która przepoczwarzyła się w sukces. – Sędziowie policzyli punkty Norwegowi Bardalowi, jakby skakał o dwie belki niżej, niż w rzeczywistości. Odebrane punkty zdecydowały o medalu dla nas – tłumaczył po zawodach trener Kruczek. Adam Małysz w wywiadzie dla naTemat.pl tak podsumował drogę szkoleniowca polskiej drużyny. – Sukces, do którego idzie się po takiej nierównej, trudnej drodze, smakuje zdecydowanie lepiej. Na początku Łukasz dostał na głowę kubeł zimnej wody, ale dał radę i dziś ma wielkie powody do dumy – powiedział Małysz.

Przedsmak możliwości drużyny mieliśmy w Zakopanem, gdzie Polacy do ostatnich skoków walczyli o zwycięstwo. Drugie miejsce – do niedawna niewyobrażalne – przyjęto z niedosytem. Po początku sezonu, w którym nasza drużyna pląsała się gdzieś w ogonie, gdy nie mógł odnaleźć się Stoch, zarzuty spływały w kierunku trenera, po trudnościach z przystosowaniem się do nowych strojów, przyszły sukcesy. Mamy mistrza świata w konkursie indywidualnym, mamy brąz w drużynie! Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Maciej Kot i Piotr Żyła wskoczyli na podium.

A to wszystko tuż po sukcesie Justyny Kowalczyk! Polka zdobyła srebrny medal w biegu na 30 km stylem klasycznym. Pewnie, pozostaje ogromny niedosyt po tym, jak przewróciła się w sprincie. Oczywiście, nie udało się stanąć na podium w biegu łączonym na 15 km. Nawet po zdobyciu srebrnego medalu bardzo niezadowolony był trener polskiej biegaczki, Aleksander Wierietielny. – Pracowały ręce, pracowały nogi, ale głowa zawiodła – mówił rozgoryczony trener na antenie TVP. Pamiętajmy jednak, że to już siódmy medal mistrzostw świata w karierze Polki.

Justyna Kowalczyk dała do zrozumienia, że narty Norweżek były lepiej przygotowane. W wywiadzie dla sport.pl powiedziała: – W torach robiła się taka wata, którą liderka musiała zebrać i przecierała w ten sposób trasę. Dlatego nikt nie chciał biec z przodu, było widać jak się zatrzymywałyśmy, która pójdzie pierwsza. Pięć-sześć kilometrów przed metą wiedziałam, że jak dowiozę dziewczyny na finisz, to będzie mi ciężko. Starałam się, starałam, ale dowiozłam jedną – opowiadała Kowalczyk. Choć długo prowadziła i próbowała uciekać, na fniszu dała się wyprzedzić Marit Bjoergen.

Jakby tego było mało, Anna Rogowska zajęła drugie miejsce w skoku o tyczce na Mistrzostwach Europy w Goeteborgu, a Katarzyna Broniatowska zdobyła brąz w biegu na 1500 metrów. A jeszcze polscy piłkarze dali popis w ligach zagranicznych, ale o tym szerzej w poniedziałek.

Udostępnij: Nie do ogarnięcia! Brąz skoczków, srebro Kowalczyk!
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Plane. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej