Pomarańczowo na wrocławskim stadionie podczas Euro 2012 nie będzie, bo reprezentacja Holandii gra na Ukrainie. Pomarańczowo też nie będzie, mimo że jako Orange - jesteśmy największym partnerem technologicznym imprezy. Bo naszym zadaniem było przygotowanie odpowiedniej infrastruktury telekomunikacyjnej na czas trwania mistrzostw. Teraz krótko o TYM, czego kibic nie widzi gołym okiem, ale gdyby TEGO nie było, mecze obejrzałaby tylko garstka szczęśliwców, która wylosowała bilety.
Szczerze mówiąc, do tej pory nawet nie zastanawiałem się, ile pracy trzeba włożyć, żeby przygotować się do turnieju pod względem technologicznym. Z racji tego, że jestem wielkim fanem futbolu, liczyły się dni, godziny, minuty do pierwszego gwizdka sędziego niż to, co się dzieje wokół stadionu. Uwagę zwracali ewentualnie ludzie związani z pracami nad murawą czy trybunami. Patrząc z perspektywy kibica istotny jest przekaz „na żywo” – tu i teraz. A jak to wszystko działa?
Ano, kosztuje to niemało pracy. Od kilkunastu tygodni zespół ponad 1500 osób na czterech stadionach pracował nad tym, byśmy w telewizji – nie ważne czy w Polsce, Niemczech, Anglii czy Chorwacji – mogli od pierwszej do ostatniej minuty meczu cieszyć się pięknem futbolu. Z racji tego tylko na wrocławskim Stadionie Miejskim, który będzie jedną z czterech aren Euro 2012, pociągnięto około 100 kilometrów kabla (to tyle, ile jadę z Wrocławia do rodzinnego domu, sic!). Nic dziwnego, Orange zobowiązał się, że w przeciągu trwania turnieju – o ile w ogóle stracimy sygnał – o tyle można go będzie liczyć w sekundach. Skuteczność – 99,999%! Centrum Nadawczo-Odbiorcze nadawać będzie bowiem obraz i dźwięk do 200 krajów na całym świecie.
Przygotowano miejsce na wozy transmisyjne (oczywiście wszystko już okablowano, plan zagospodarowania miejsca też jest rozpisany). Nic tylko czekać na ich przybycie. Podobnie jest z miejscem dla dziennikarzy. Dwupoziomowe Media Center czeka na blisko 500 żurnalistów, czekają stanowiska z podłączeniem do Internetu, by wszystkie informacje przepływały do redakcji jak ciepłe bułeczki. Kończą się prace na Media Tribune, stanowiska komentatorskie przyjechały specjalnie na Euro 2012 z Bukaresztu (zdemontowane po finale Ligi Europy – specjalnie zaprojektowane według standardów UEFA). To, co na co dzień we Wrocławiu starcza, by obsłużyć lokalne media, rozbudowano kilkukrotnie na potrzeby turnieju.
Jest też gratka dla kibiców. W trakcie trwania mistrzostw Starego Kontynentu kibice będą mogli na bieżąco dzielić się emocjami. Internet i doskonały sygnał to kolejne wyzwanie, którego zakończenie przebiegło pomyślnie.
Zatem nie pozostaje już tylko nic innego, jak dopięcie ostatniego guzika, skoszenie murawy do wymaganych przez UEFA 23 mm, zapełnienie trybun i pierwszego gwizdka otwierającego turniej w stolicy Dolnego Śląska. A to turniejowy miesiąc zweryfikuje, czy wszystko będzie wyglądało kolorowo…yyyy….POMARAŃCZOWO!
Przy tym biurku powstaną artykuły i relacje reporterskie, byście byli na bieżąco
Media Center, czyli internacjonalne gniazdko dla dziennikarzy
Trzy poziomy: dla kibiców, mediów i oficjeli
To tutaj zagramy o wyjście z grupy!
"Coś" dla Very Important Person :)