;

Reklama

Na planie najnowszej kampanii reklamowej (2)

Stella Widomska

4 lutego 2022

Na planie najnowszej kampanii reklamowej
2

Orange Polska rusza z nową kampanią reklamową. Możecie ją zobaczyć od dziś m.in. w telewizji. Dotyczy pakietu Orange Love z superszybkim Światłowodem i smart wi-fi. Przechodząc do Orange można zyskać 2 miesiące abonamentu za 0 zł.

Promocje w nowym sezonie komercyjnym

O samej ofercie mogliście już na łamach bloga przeczytać wczoraj o tu. Poza opisanym wyżej pakietem ze Światłowodem mamy też m.in. rabat na abonament komórkowy i smartfona oraz oszczędności dla klientów pakietu Love dla Firm. Wszystko to dlatego, że po świętach i wyprzedażach w branży marketingowej ruszył sezon komercyjny Zima. Już Wam kiedyś tłumaczyłam naszą sezonowość i następujące po sobie okresy sprzedażowe. Trochę tu jak w porach roku – po Zimie przyjdzie sezon komercyjny Wiosna, później Lato, potem Szkoła (w branży nazywany Back2School), Święta (znane u nas jako Xmas) i zamykający rok Sale (Wyprzedaż, czyli takie czyszczenie magazynów).

Na planie zdjęciowym

Nie wszystkich ten marketingowy żargon interesuje, więc przechodzę do konkretu. Patrząc na statystyki odwiedzin poszczególnych publikacji wiem, że lubicie popatrzeć jak wygląda praca nad finalną wersją, jaką widzicie w telewizji. A to ułatwia nam zawsze specjalny zwiadowca z Ekipy Orange posłany z kamerą na plan zdjęciowy. Tym razem podpatrywał i komentował dla Was Kuba Duszek. Zapomniałam go zapytać co było w menu (bo barobus, czyli miejsce, w którym na planie zdjęciowym serwowane są posiłki) ma zawsze specjalne miejsce w naszych sercach). Na długo przed wydawaniem obiadu, do szefa kuchni udaje się specjalny posłaniec ekipy, który sonduje co danego dnia zjemy, a potem w przerwach między poszczególnymi ujęciami trwają narady w podgrupach czy dorada, a może jednak bitki wołowe. 😉

Smaczki dnia zdjęciowego

Takie uroki życia na planie. Kto był, ten wie jak ważny jest aspekt żywieniowy, kiedy spędzasz kilkanaście godzin w obcym miejscu, pełnym ekipy i sprzętu i szukasz jakichś punktów programu, które pozwolą to łatwiej znieść. Bo wbrew obiegowej opinii, na planie nie jest tak różowo. To ciężka praca, a nie „za kulisami Dynastii”. 😉 Począwszy od tego, że gotowość na planie, czyli moment kiedy sprzęt ustawiony, aktorzy ubrani i umalowani, reżyser za kamerą, a klient gotowy do akceptów poszczególnych ujęć obecny, to mniej więcej 7 rano. Każde ujęcie kręci się w wielu wersjach, więc często przez dwie godziny słucha się tych samych kwestii. Nasze plany, to jak widzicie najczęściej wynajmowane domki czy mieszkania i zdarza się, że jest tak mało miejsca, że urzędujemy w namiocie czy busiku. Zdradzę jeszcze to, o co często jestem pytana – toaleta z reguły znajduje się… również w samochodzie. Oczywiście takim specjalnym. A te mieszkania, to nie są żadne wybudowane w studio plany zdjęciowe, tylko prawdziwe wynajmowane przez właścicieli miejsca, z których na dzień czy dwa rodzina wyprowadza się np. do hotelu czy znajomych. Zawsze mnie ta logistyka zastanawia – oczywiście, że są to dodatkowe pieniądze w budżecie danej rodziny, ale nie wiem czy dobrze bym się czuła wiedząc, że ktoś obcy buszuje po mojej kuchni. A z drugiej strony może to tak fajnie zobaczyć ją potem w telewizji. Jak mój sweter przez przypadek (bo był pomarańczowy i pasował kostiumografowi, który do mnie podszedł i zapytał czy pożyczę) zagrał w jednej z naszych kampanii, to każdy kontakt z nią w telewizji mnie ekscytował.

Kuba Duszek oprowadza po planie

Rozgadałam się. Ale to dlatego, że nie każdy ma szansę być na żywo w takim miejscu i krąży o planach zdjęciowych wiele legend, których ja nie potwierdzam. Jak Was to interesuje, to dawajcie znać w komentarzach – ja mogę opowiadać godzinami. Ale nie o tym miała być ta historia, tylko o relacji z planu zdjęciowego. Nie przedłużając w imieniu Kuby zapraszam (a Kuba miał kilka dni temu urodziny, więc jeszcze raz: Sto lat Kuba i spełniaj marzenia te duże i te małe!).

Kampania reklamowa – wersja ostateczna

Sceny już wstępnie są podczas pracy na planie wybierane przez reżysera i klienta i próbnie się je montuje. Później należy w nich poprawić to i owo, sprawdzić jakość głosu (ewentualnie coś dograć w studio), dołożyć lektora, muzykę, planszę i nasze soniczne logo, czasem jakiś śnieg, innym razem zmultiplikować ludzi czy przekolorować komuś bluzkę. I mniej więcej po tygodniu mamy wersję finalną, która przechodzi ostateczną kolaudację i jest wysyłana w świat, czyli przede wszystkim do stacji telewizyjnych. Tam materiały są wgrywane, co wymaga znów kilku dni roboczych i tak oto przed Wami to dzieło. Dla mnie zabawne, bo osadzone na prawdziwych scenach z mojej przyszłości. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten z Was, kto ma dzieci w wieku szkolnym i nigdy nie musiał o 21 kupować muliny na jutro na plastykę (najpierw googlając co to do cholery jest). 😉 I zanim zaproszę Was do obejrzenia samego spotu podam garść informacji branżowych. Kreacja to jak zwykle my i Leo Burnett. Produkcja Lemon Film. Postprodukcja Film Garden. Spot wyreżyserowali Państwo Rodzeństwo (bardzo lubię nazwę tego kolektywu reżyserskiego). Zakup mediów powierzyliśmy Value Media. A za odsłonę kampanii w social mediach odpowiada Follow Agency. Dobrego dnia, smacznej kawusi (choć już prawie 14) i przyjemnego odbioru spotu.

Udostępnij: Na planie najnowszej kampanii reklamowej
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Cup. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    pablo_ck 21:09 04-02-2022
    Też bym chętnie podejrzał na zywo taki plan zdjęciowy do Waszej reklamy. Może kiedyś ? Tak marzę o jakimś epizodzie ? Może na święta przebierzecie mnie w św Mikołaja ?? Co Ty na to Stella?
    Odpowiedz
  • komentarz
    Sheee 17:29 10-02-2022
    Ta reklama jest przefajna:) rodzinka, która grała w kampani świątecznej i ta dziewczynka z ogromnym talentem :) brawo!
    Odpowiedz

;

Innowacje

Przetestuj Nawigację Orange (2)

Marta Krajewska

4 lutego 2022

Przetestuj Nawigację Orange
2

Sporo podróżujesz po kraju? A może codziennie tracisz czas w miejskich korkach, szukając najszybszej drogi do domu? Wypróbuj Nawigację Orange. Za darmo, przez trzy miesiące.

Zdanie naszych klientów jest dla nas istotne. Chcemy ulepszać usługi Orange, kierując się ich opiniami. Dlatego postanowiliśmy udostępnić Nawigację Orange na trzy miesiące wybranej grupie klientów.

Co trzeba zrobić, żeby skorzystać z naszej Nawigacji? Podobnie, jak w poprzednich odsłonach kampanii #testujzOrange, na początek wypełnić formularz na stronie. Napisać kilka słów o sobie i o tym, dlaczego chce się testować Nawigację Orange.

W kolejnym kroku wybierzemy testerów i udostępnimy im naszą usługę na 3 miesiące. Do zadań wybranych osób będzie należała ocena aplikacji. Co tydzień poprosimy użytkowników o opinię na temat wybranych funkcji Nawigacji.

Formularz i regulamin akcji znajdziecie na stronie: Testuj Nawigację Orange

Udostępnij: Przetestuj Nawigację Orange
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Star. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    Tomasz 16:06 04-02-2022
    Jaki dramat, o ile testowanie smartfonów ma sens to w czasach powszechności Google Maps chyba się komuś nudzi tworząc nawigację Orange. Już słyszę ten głos Kieruj się do salonu Orange ;)
    Odpowiedz
    • komentarz
      pablo_ck 21:11 04-02-2022
      Każda nawigacja ma swoje plusy i minusy. Każdy ma prawo wyboru. Chcesz darmową Google, masz darmowa, chcesz płatną z dodatkowymi opcjami, to proszę. "Wolność Tomku w swoim domku" ?
      Odpowiedz

;

Bezpieczeństwo

Nowe oszustwo „na BLIK” (2)

Michał Rosiak

3 lutego 2022

Nowe oszustwo „na BLIK”
2

BLIK. W mojej prywatnej opinii jedno z najgenialniejszych rozwiązań, jeśli chodzi o rynek finansowy. To nie reklama, nie lokowanie produktu – nie trzeba mi płacić za dobre opinie o czymś, czego na co dzień używam. Co więcej – o czymś co uważam za wyjątkowo bezpieczne rozwiązanie do płatności, wypłat z bankomatów, czy przelewów między… No dobra, z tym ostatnim bywa różnie. Ale nie ze względu na wady systemu, lecz pomysłowość sieciowych oszustów.

SMS (nie) od BLIK-a

W ostatnich dniach sporo Polaków dostało takie (lub podobne) SMS-y:

Po kliknięciu przenosiły one ofiarę do fałszywej bramki płatności (klasyk znany od kilku lat):

gdzie po wybraniu naszego banku w kolejnym kroku byliśmy pytani o nieco więcej niż standardowe informacje, po to, by umożliwić oszustom podpięcie pod nasze konto aplikacji mobilnej i szybkiego wyczyszczenia do zera naszego konta:

Czym się różni BLIK – skąd mam wiedzieć, że to oszust?

Przede wszystkim strony używane przez BLIK to https://blik.com i https://eblik.pl. W najnowszych kampaniach oszuści wykorzystując socjotechniczną sztuczkę rejestrują witryny z adresami blik.[TLD], gdzie TLD (Top Level Domain) to „wynalazki” w stylu .xyz, czy pokazywane na początku .auction. Od zawsze proszę Was o „czytanie” domen od tyłu i zdwojoną (co najmniej!) uwagę, gdy adres kończy się w rzadko spotykany sposób. W obecnych kampaniach może się też rzucić w oczy mała liczba banków na stronie „bramki płatności”, bez przynajmniej kilku czołowych graczy na rynku. To jednak może się szybko zmienić, mam przeczucie graniczące z pewnością, że oszuści pracują nad kolejnymi nakładkami.

Druga sprawa to sama mechanika płatności BLIK. Możemy z niego skorzystać na trzy sposoby):

  • sześciocyfrowy kod, wygenerowany przez aplikację mobilną banku
  • ośmiocyfrowy kod i przesyłane odrębnym kanałem (np. jedno mailem, drugie SMS-em) hasło; to tzw. czek BLIK, oba ciągi trzeba wpisać do bankomatu przy wypłacie
  • transakcja P2P na numer telefonu (do odbiorcy korzystającego z tego standardu, tj. posiadającego zgodną aplikację bankową)

Żadne z tym rozwiązań nie wiąże się z wysłaniem SMS-a z linkiem. W żadnym z tych rozwiązań

nie musimy logować się do banku, a tym bardziej podawać numeru PESEL!

Zdaję sobie sprawę, że 450 złotych w prezencie kusi. Że kwota z jednej strony wysoka jest na tyle niska, że możemy uwierzyć w to, że faktycznie ktoś nam ją przysłał. Dlatego warto pamiętać, jak wygląda taka mobilna płatność i ostrzec naszych mniej świadomych bliskich (i dalekich 😉 ) przed ryzykiem.

I błagam Was – jeśli wykonujecie jakąś transakcję płatniczą, sprawdzajcie adres w pasku przeglądarki! W przypadku jakiejkolwiek wątpliwości zamknijcie stronę (i najlepiej wyślijcie maila/SMS na cert.opl@orange.com). No chyba, że lubicie życie na krawędzi, ale tego nie zmienię.

Udostępnij: Nowe oszustwo „na BLIK”
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Cup. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    pablo_ck 21:14 04-02-2022
    Widziałem już tego smsa u kilku osób. Można się nabrać. Ale dobrze ze jest "głośno" w mediach o tym procederze, więc może dużo ludzi nie da się oszukać.
    Odpowiedz
  • komentarz
    Beata 11:10 05-02-2022
    Ja miałam kontakt z próbą oszustwa poprzez spoofing, z numeru infolinii banku. Teraz to- metoda na Blik, ech, dobrze że o tym piszecie.
    Odpowiedz

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej