Nagrody Festiwalu Filmowego w Gdyni także dla Orange
Kasia Barys
21 września 2015
Na 40 Festiwalu Filmowym w Gdyni nie powtórzyła się sytuacja sprzed roku. Wtedy jeden film "Bogowie" - koprodukcja Orange, rozbił bank z nagrodami. Tym razem jury miało różne gusta i różnych faworytów. Złoty Lew powędrował w ręce twórców "Body/Ciało", dziennikarze nagrodzili "Moje córki krowy", a publiczność "Noc Walpurgi". Na festiwalu startowały także koprodukcje Orange, które zgarnęły kilka nagród. "11 minut" za montaż, muzykę oraz nagrodę specjalną a "Hiszpanka" za kostiumy i scenografię. Zapraszam na krótką relację z wydarzenia. Wypowiedzi specjalnie dla czytelników bloga Orange udzielili m.in. Andrzej Sołtysik i Jerzy Skolimowski.
Oprócz „11 Minut”, które w kinach będzie można zobaczyć 23 października, w tym roku na swoją premierę 27 listopada czeka również „Czerwony Pająk”, w reż. Marcina Koszałki. Rok bieżący jest już ósmym rokiem zaangażowania Orange Polska w koprodukcje filmowe. Jak dotąd pomogliśmy zrealizować 39 filmów, które obejrzało w kinach 17 mln osób.
Mieszkańcy Huszlewa w swoim wniosku konkursowym na Pracownię Orange napisali – „Pomóżcie spełnić nasze marzenia, bo w naszej gminie brakuje miejsc aktywności lokalnej, atrakcyjnych i dostosowanych do potrzeb współczesnej rzeczywistości.” A do tego mieli bardzo konkretne i ciekawe plany na zajęcia dla świetlicy tj. nauka obsługi komputera i internetu dla seniorów Klikać każdy może, prowadzenie bloga kulinarnego, internetową wersję kroniki miejscowości Ocalić od zapomnienia, Teatr dla każdego, Tydzień bezpiecznego internetu, scratchomaniaków, giercownię, Klub Młodego Odkrywcy i Czwartkowe spotkania w Oranżerii.
Udało się. Ich wniosek został wybrany spośród ponda 1000 zgłoszeń i przeszli do finału – głosowania internautów. Jak sami powiedzieli, mieli dużo wątpliwości, czy uda się wygrać ich małej gminie z większymi miejscowościami i miastami. Ale nie poddali się – w głosowanie zaangażowali całą społeczność, młodych i starych, rodziny i przyjaciół, księdza i stażystów z urzędu gminy. Ogłoszenia zachęcające do głosowania pojawiły się na wszystkich tablicach na terenie okolicznych wsi, w materiałach urzędu, w mediach społecznościach i w ogłoszeniach parafialnych. W szkole, w której miała powstać Pracownia zorganizowano specjalnej dyżury. Przychodzili ci, którzy nie mają w domu internetu i osoby starsze, które też chciały włączyć się w głosowanie. Często z dowodami osobistymi, jak na prawdziwe wybory przystało - bo przecież to ważna sprawa i zagłosować trzeba. Wolontariusze pomagali im założyć konto i oddać głos. Dyżury trwały do późnych godzin wieczornych, bo były żniwa i mało czasu wolnego. Organizowano też specjalne transporty, aby dowieźć na głosowanie do szkoły osoby mieszkające dalej od szkoły. Udało się. Na Huszlew oddano ponad 292 tys. głosów. Zdobyli Pracownię Orange.
Na spotkanie z mieszkańcami Huszlewa pojechaliśmy wraz z Darią Widawską, ambasadorką naszego Programu. To tu uroczyście otworzyliśmy pierwszą Pracownię Orange w nowej edycji Programu.
To tylko jedna z 27 historii o nowych Pracowniach Orange. Każda z nich jest inna, ale równie piękna. Za każdą z nich stoją zawsze lokalni liderzy – ludzie pełni pasji, zaangażowania, którzy chcą zmieniać świat wokół na lepsze. To właśnie z nimi będziemy mieli przyjemność i zaszczyt pracować w Programie Fundacji Orange przez kolejne 2 lata.
Dziś wetnę się nieco Piotrkowi Domańskiemu :), bo generalnie krótkie info o telefonach to jego działka, ale tak się składa, że sam ostatnio miałem trochę do czynienia z LG G4c. Telefonu, który - to fakt - jedynie udaje "dużą" G4, ale robi to na tyle dobrze, że warto mu się przyjrzeć, jeśli flagowiec jest poza naszym budżetem.
Ja zwróciłem uwagę przede wszytkim na tradycyjne już dla LG mikroskopijne ramki wokół ekranu, dzięki którym dostajemy telefon z ekranem 5 cali o rozmiarze terminala 4,7". Ja akurat lubię duże terminale, ale wiem, że jest wielu, którzy trend dążenia do rakietek pingpongowych uważają za szaleństwo. Co więcej, ekran jest lekko zagięty - na tyle mało, że widzimy to dopiro stawiając terminal na boku i na tyle dużo, by znacznie redukować ryzyko pęknięcia jeśli sprzęt upadnie nam pechowo na ekran.
Jak działa? Nie zostawi smug na asfalcie, ale do większości zastosowań daje radę. Pod maską - podobnie jak przy opisywanym przez Piotrka Samsungu A5 - mamy Snapdragona 410, przydałoby się może nieco więcej RAMu. Do tego ekran HD, obsługa LTE + szereg funkcji znanych z "większego brata". No i cena - zaledwie 99 PLN w naszym sklepie!
Z tym modelem akurat nie robiłem testu wideo, ale co nieco możecie znaleźć na MójTelefon.info. Wiedzą, co robią :)
Odpowiedź:
(anulować)
Scroll to Top
Komunikat dotyczący plików cookies
Ta witryna używa plików cookies (małych plików tekstowych, przechowywanych na Twoim urządzeniu). Są one stosowane dla zapewnienia prawidłowego działania strony oraz do zbierania informacji o Twoich preferencjach i nawykach użytkowania witryny.
Pliki cookies niezbędne do działania strony używamy do zapewnienia podstawowych funkcji, takich jak logowanie oraz zapewnienie bezpieczeństwa witrynie. Ich wykorzystanie nie wymaga Twojej zgody.
Pliki cookies funkcyjne. Pozwalają nam zbierać informacje na temat zalogowanych sesji oraz przechowywać dane wpisane przez Ciebie w formularzach znajdujących się na stronie takich jak: czas trwania zalogowanej sesji , nazwę użytkownika.
Pozostałe kategorie wykorzystywania plików cookies, które wymagają Twojej zgody na używanie
Pliki cookies statystyczne/analityczne. Pozwalają nam zbierać anonimowe informacje o ruchu na stronie (liczba odwiedzin, źródło ruchu i czas spędzony na witrynie). Te dane pomagają nam zrozumieć, jak nasi użytkownicy korzystają z witryny i poprawiają jej działanie.
Możesz zmienić swoje preferencje dotyczące plików cookies w każdej chwili. W celu zarządzania plikami cookies lub wycofania zgody na ich używanie, prosimy skorzystać z ustawień przeglądarki internetowej.