Rozrywka

Duolingo to bardziej gra niż aplikacja

Bartosz Graczyk Bartosz Graczyk
12 maja 2025
Duolingo to bardziej gra niż aplikacja

Od ponad 300 dni uczę się języka hiszpańskiego. Nie w szkole i nie na kursach. Przez aplikację, która jest dostępna na każdym urządzeniu mobilnym. Dla mnie Duolingo to swego rodzaju gra wideo. Czemu tak uważam?

W zasadzie, gdyby wyjąć z niej słówka, gramatykę i akcenty, zostałby szkielet czegoś, co mogłoby spokojnie istnieć jako gra mobilna. Mamy poziomy doświadczenia, rankingi, codzienne wyzwania, monety do zbierania, system energii, a nawet ligę, w której rywalizujesz z innymi. Brzmi znajomo? Trochę jak Candy Crush, ale zamiast cukierków - czasowniki nieregularne.

Prawie jak granie

Mechanika aplikacji działa jak dobrze zaprojektowany system motywacyjny. Codziennie dostajesz przypomnienie, że nie możesz dziś przerwać passy. Na Twoje konto trafiają punkty doświadczenia (XP), które pozwalają awansować na kolejne poziomy. Są nagrody za powtarzanie materiału, a co najważniejsze - każda lekcja jest krótka i nieprzytłaczająca. To nie jest wykład z gramatyki. To ćwiczenia, które robisz w przerwie na kawę, w kolejce do lekarza albo podczas jazdy tramwajem.

Wśród najciekawszych gier mamy do dyspozycji łączenie słówek, czy mini-grę RPG z funkcjami dialogowymi. Warto wspomnieć, że korzystając z Duolingo nie tylko wykonujemy proste ćwiczenia, ale też bierzemy udział w grze fabularnej z postaciami o rozbudowanych osobowościach.

duolingo gry

W Duolingo poznajemy sympatycznych bohaterów, którzy pojawiają się w lekcjach jako postacie dialogowe m.in. klasyczną, zieloną sowę Duo, zawsze "zmotywowaną" Lily z gotyckim zacięciem, czy rozgadanych Eddiego i Lin. Każda z tych postaci ma unikalny styl wypowiedzi, co sprawia, że nauka przypomina oglądanie serialu z różnorodnymi bohaterami. Ich obecność dodaje lekcjom humoru, charakteru i pomaga lepiej zapamiętywać kontekst wypowiedzi. Postaci są tak ciekawe, że można z nimi nawet porozmawiać dzięki AI. Poprowadzić dialogi, które sprawdzają umiejętności kreowania zdań. Pod koniec konwersacji otrzymujemy tekstowe podsumowanie, w którym pojawiają się propozycje innej formy wypowiedzi.

Dla mnie to wystarczające argumenty, że to nie jest zwykła aplikacja do nauki języka.

duolingo rozmowa ai lily

Czego się nauczyłem

Przez ponad 300 dni dotarłem na 15. poziom. To oznacza, że jestem w stanie zapytać o kierunek, przedstawić się i zrozumieć podstawowe informacje w sklepie czy restauracji. To odpowiednik wyższego stopnia A1. Teoretycznie powinien dotrzeć do tego stopnia w pół roku uczęszczania do szkoły językowej, raz lub dwa razy w tygodniu. Zamiast poświęcać dwie godziny w tygodniu, wolę jednak Duolingo 15 minut dziennie.

Dlaczego to działa? Bo nie czujesz, że się uczysz. Czujesz, że grasz. Jest progres, są odblokowywane kolejne poziomy, a mózg raczy się małym dopaminowym "hajem" po każdej dobrze wykonanej lekcji. Ten system nagród naprawdę się sprawdza, jeśli podchodzisz do nauki jak do codziennego rytuału.

W podobny sposób uczyłem się języka angielskiego. Jak u wielu osób z mojego pokolenia pierwszy krok w języku Szekspira stawiałem przy grach komputerowych. To one wymagały ode mnie zrozumienia słów: exit, main, challenge, itd. Ich powtarzalność wpłynęła na łatwość zapamiętania. Tak samo jest z Duolingo. W mini-grach często pojawiają się te same słówka, wałkowane aż do momentu, w którym ich nie zapamiętamy.

Nie tylko języki

Jak większość aplikacji tego typu, są po to, abyś korzystał z nich jak najczęściej. To oczywiście nie jest złe, ale od robienia "serii" można się uzależnić. Myślę jednak, że to lepsze uzależnienie niż Candy Crush, bo dzięki takim aplikacjom poszerzamy swoje horyzonty i wiedzę. Słyszałem kiedyś zdanie: "Granica moich języków jest granicą mojego świata" - coś w tym jest.

duolingo sowa

Jeżeli chciałbyś sprawdzić aplikację Duolingo, możesz ja pobrać zarówno na urządzenia z systemem Android jak i iOS w sklepach Google Play i AppStore. Co ciekawe możesz w niej uczyć się nie tylko języków obcych, ale również rozwijać muzyczne czy matematyczne umiejętności. A jak już korzystasz z Duolingo to jaki jest twój najdłuższy "streak"?

PS: Ta straszna sowa wcale nie zmusiła mnie do napisania tego wpisu. Wcale, a wcale. *mrugam dwa razy oczami*.


Oferta

Tańsze smartfony dla biznesu

Beata Giska Beata Giska
09 maja 2025
Tańsze smartfony dla biznesu

Wystartowaliśmy z drugą odsłona wiosennych cenowych smartokazji dla firm. Do wyboru 7 smartfonów, w tym z premierowe modele. Akcja potrwa do 8 czerwca.

Klientom biznesowym szczególnie polecamy najnowszą motorolę razr 60 5G z Planem Firmowym L oraz abonamentem na 36 miesięcy. Telefon jest dostępny tylko w Orange. Wybierając go można skorzystać z promocji i nie zapłacić 12 pierwszych rat. Potem od 13 do 36 miesiąca rata wyniesie jedynie 74 zł + VAT/mies. Całkowita cena to jedynie 1776 zł + VAT. Spora oszczędność, a do tego designerski, składany smartfon.

Pozostałe telefony smartokazji dla firm:

  • motorola moto G35 5G za 15 zł + VAT/mies. z Planem Firmowym S
  • motorola edge 60 fusion 5G za 29 zł + VAT/mies. z Planem Firmowym M
  • Samsung Galaxy A26 5G za 26 zł + VAT/mies. z Planem Firmowym M
  • Xiaomi Redmi Note 14 Pro 5G za 32 zł + VAT/mies. z Planem Firmowym M
  • Samsung Galaxy S25 5G za 73 zł + VAT/mies. z Planem Firmowym XL
  • iPhone 16 Pro 256 GB 5G za 118 zł + VAT/mies. z Planem Firmowym XL

Wszystkie smartfony znajdziecie tutaj. Są one za 0 zł na start. Szczegóły techniczne dostępne na naszej stronie.

Bonusy w aplikacji

Dodatkowo, w ramach majowych upominków, klienci biznesowi znajdą w aplikacji Mój Orange darmowy miesiąc korzystania z CyberTarczy. Do tego dochodzi praktyczna lektura - ebook przygotowany z ekspertką ds. wellbeingu. Pomoże lepiej zorganizować czas w swoim życiu zawodowym i prywatnym. A jako inspiracja miesiąca jest w aplikacji też poradnik jak chronić dane i pieniądze na wyjeździe: podczas zakupów, zwiedzania czy nawet w hotelu.


Sieć

W majówkę nasza sieć nie odpoczywała

Kinga Galon Kinga Galon
08 maja 2025
W majówkę nasza sieć nie odpoczywała

Odpoczynek od pracy, wyjazd za miasto, przejażdżki rowerowe, spacery, grill - to typowa polska majówka. Dla wielu oznacza także podróże po Polsce i za granicę. Dlatego majówkę odczuwa od razu nasza sieć mobilna, zwłaszcza w regionach turystycznych. W jej przypadku to czas intensywnej pracy.  

Od 1 do 4 maja, w regionach turystycznych, użytkownicy naszej sieci przesłali prawie 2,4 mln GB danych. To o 50% więcej niż standardowy ruch w tych miejscach poza sezonem wakacyjno-urlopowym. Największy ruch był na Mazurach - prawie 780 tys. GB. Na drugim miejscu znalazły się góry z wynikiem 680 tys. GB. Podium zamykają regiony nadmorskie, w których nasi klienci przesłali 610 tys. GB danych. W ruchu głosowym nie zaobserwowaliśmy dużej zmiany w porównaniu do zwykłych dni. Poniżej animacja przedstawiająca ruch sieciowy w regionach turystycznych od 26 kwietnia do 6 maja.

Spośród obszarów turystycznych najwyższy ruch odnotowaliśmy w województwie pomorskim w regionie, który obejmuje powiat kartuski, kościerski i stargardzki. Było to 200 tys. GB. Średnio w jeden dzień majówki użytkownicy sieci Orange przesłali o 19% więcej danych niż w 2024 roku. Kilkunastoprocentowy wzrost wpisuje się w trend rosnącego ruchu, który obserwujemy w sieci od dłuższego czasu.

5G dalej w górę

A jak miała się w majówkę najnowsza generacja sieci? Pracowicie. Z wykorzystaniem sieci 5G w regionach turystycznych użytkownicy Orange przesłali ok. 280 tys. GB danych, co stanowi 12% całego ruchu mobilnego. To ponad 3 razy więcej niż rok wcześniej, mimo że zeszłoroczna majówka trwała o jeden dzień dłużej. Do tego wzrostu z pewnością przyczynił się rozwój sieci mobilnej i uruchamianie 5G na kolejnych stacjach bazowych, a w konsekwencji zwiększenie zasięgu sieci. Superszybkie 5G C-band odpowiadało za prawie 70% ruchu w technologii 5G, a najwięcej danych w 5G przesłali odwiedzający Bałtyk.

Na koniec ciekawostki zza granicy, bo część z nas wybrała się na wypoczynek w cieplejszym klimacie. Największą popularnością cieszyły się Włochy, Hiszpania, Czechy i Grecja, ale też Chorwacja,Turcja, Słowacja czy Węgry. Wielkość kół na animacji odzwierciedla liczbę użytkowników Orange Polska, którzy odwiedzili dany kraj. Uwzględnione zostały tylko te kraje, w których odnotowano określoną, minimalną liczbę osób oraz minimalny 30-procentowy przyrost ruchu w stosunku do zwykłych dni bez urlopów. Widać, że część osób przedłużyła majówkę i rozpoczęła długi weekend już wcześniej, bo od 26-27 kwietnia.

Komentarze

Scroll to Top