Oferta

Nie tylko telefony, czyli nowa strona z gadżetami

Piotr Domański Piotr Domański
22 listopada 2016
Nie tylko telefony, czyli nowa strona z gadżetami

Na blogu najczęściej dyskutujemy o cenach telefonów i planów abonamentowych. Nic dziwnego, w końcu Orange jest firmą przede wszystkim telekomunikacyjną. Jednak telefony to nie wszystko – przecież nie zawsze chcemy dobierać do abonamentu nowego telefonu. Może być tak, że przedłużamy umowę mając w kieszeni dwuletniego flagowca, który nadal się sprawdza i przyzwyczailiśmy się do niego. Inni – jak choćby niektórzy czytelnicy tego bloga (Pan Pikuś – tak to o Tobie ;-) ) wolą kupić telefon poza salonem.

Tu moja sugestia – zajrzyjcie na dwie przygotowane dla Was stronki – odświeżone, nieśmigane, nic tylko wchodzić i klikać. Znajdziecie tam gadżety i sprzęt, które możecie dobrać do abonamentu.

Jak wspomniałem strony są dwie – pierwsza z gadżetami dla graczy, drugą dla aktywnych. W pierwszej kategorii znajdziecie konsole, pady, laptopy, gogle do VR, a nawet jedną kamerę 360 stopni. Najciekawszy moim zdaniem  jest zestaw Sony Playstation 4 Slim 1 TB z grą FIFA 17 za 599 zł na start. Później razem z abonamentem za telefon komórkowy (dokładnie Smart Plan LTE 24,99), będziecie płacić 60 zł. Z gogli do wirtualnej rzeczywistości polecam oczywiście Orange VR 1 za 29 zł na start, a następnie 30 zł miesięcznie (z abonamentem).

Z kolei w sklepie z gadżetami dla aktywnych znajdziecie drony – zarówno te latające jak i jeżdżące (w tym Droid sphero BB-8 Star Wars), kamerki, aparat fotograficzny, opaski fitnesowe, smartwatche… a nawet wagę diagnostyczną. Do wyboru, do koloru. Panie może zainteresować Huawei W1 Lady Watch za 829 zł na start, za który miesięcznie będziecie płacić 60 złotych. Panów - Parrot A.R. Drone 2.0 Elite Edition. To sporych rozmiarów, dobrze wykonany dron, za który płacicie 469 złotych na start, a następnie 50 złotych miesięcznie – oczywiście to kwota razem z abonamentem za usługi głosowe. Oczywiście nie wykluczam, że Panów zainteresuje biały zegarek, a Panie wielki dron - jak wspomniałem - do wyboru, do koloru ;-)


Odpowiedzialny biznes

Biznes uczy

Monika Kulik Monika Kulik
21 listopada 2016
Biznes uczy

Okazuje się, że biznes uczy nie tylko zasad gry rynkowej, zarządzania projektami czy współpracy w zespole.

Edukacja to jeden z najważniejszych obszarów zaangażowania społecznego biznesu. Firmy dzielą się swoją wiedzą z zakresu zdrowia, ekologii, konsumpcji, rynku pracy, stylu życia, kultury, technologii, nauki i rozwoju czy bezpieczeństwa. Swoje działania edukacyjne kierują do dzieci i seniorów, małych społeczności i dużych aglomeracji miejskich, do dostawców, rolników czy młodych mam. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Do listy najbardziej znaczących inicjatyw, którą zainicjowało Forum Odpowiedzialnego Biznesu zgłoszono ponad 300 projektów. Ostatecznie na liście znalazło się ich 271. Kapituła wybrała 51 najbardziej znaczących inicjatyw, które następnie poddano głosowaniu internautów. Tak wybrano 10 najważniejszych, a wśród nich 3 nasze projekty – Bezpiecznie Tu i Tam, MegaMisja i Kluby Sportowe Orange!

Dziękujemy za Wasze głosy!

5762e8ccff60db8fffbea4dd889eb70ae46


Oferta

Co w gadżetach piszczy (20)

Michał Rosiak Michał Rosiak
19 listopada 2016
Co w gadżetach piszczy (20)

Powoli, ale nieubłaganie – w sumie nie to, żebym narzekał – zbliżają się święta. Pora sypiącego (oby) śniegu, mrozu, wcześnie zapadających ciemności i... wizyt Świętego Mikołaja :) A skoro tak, to pora zagęścić ruchy na klawiaturze i wspomnieć nieco o kolejnych zabawkach. Tym razem ulubiony gadżet każdego mężczyzny, co nieco o graniu w pecetowe gry bez komputera, no i oczywiście telefon, a nawet dwa.

eddf644b35d62abd656999b7dc5ae36f614iRobot Roomba 980 – Odkurza jak człowiek

Prawda, że kochacie odkurzać? Ta rozkosz chodzenia po domu/mieszkaniu, wypatrywanie brudów, warkot odkurzacza, przepinanie kabla do kolejnych gniazdek... Dobra, żartowałem – nie znam nikogo, kto by lubił odkurzać. Znam za to wielu ludzi, którzy lubią, gdy tę pracę robi za nich robot.

Seria Roomba firmy iRobot to od lat synonim samojezdnego odkurzacza. Model 980 to rewolucja w porównaniu do testowanego przeze mnie 13 odcinków temu „880”. Przede wszystkim dlatego, że robot, którego ochrzciłem swojsko „Stefanem”, nauczył się dostępu do internetu. Teraz to pełnoprawne urządzenie Internetu Rzeczy, którego możemy  choćby uruchomić z pracy, gdy z wizytą zapowie się nieoczekiwany gość, sprawdzić jak się czuje, czy przypadkiem się nie zaciął. Koniec długotrwałego programowania przez przyciski na obudowie – wystarczy aplikacja w smartfonie.

Przede wszystkim jednak 980 działa efektywnie i szybciej. Poprzedni model wydawał się poruszać po moim mieszkaniu losowo, a Stefan sprząta niczym człowiek! Serio, posuwa się po linii prostej wg. algorytmu do ściany-zawróć-do ściany, omijając oczywiście przeszkody po drodze. To m.in. dzięki wprowadzeniu w tym modelu kamery, która pomaga urządzeniu w sporządzeniu mapy sprzątanego pomieszczenia. Co więcej, odkurzacz analizuje sprzątaną powierzchnię i o ile na gładkiej podłodze jest cichszy niż poprzednik, to np. przy wjeździe na dywan moc wzrasta do nawet dziesięciokrotności poprzedniej. Efekt widać od razu. Taka służba w domu to ja rozumiem :)

Smartfony LG seria X – Korzyści większe od kompromisów.6dc447f6c665340b517000b7d3869aa2582

O ile o flagowych smartfonach mówi się zdecydowanie najwięcej, mam przeczucie graniczące z pewnością, że sprzedaż, zarówno ilościowo jak i wartościowo, robi tzw. średnia półka. Kłopotem producentów jest jednak to, że wiedzą o tym wszyscy, podaż słuchawek jest olbrzymia, więc trzeba wymyślić coś, co pozwoli się wyróżnić.

„A gdyby tak zrobić serię telefonów, które miałyby jeden element charakterystyczny dla flagowca?”. Tak musieli kiedyś pomyśleć w R&D LG, a seria X udowodniła, że w tym szaleństwie jest metoda.

Ekran i bateria – to wyróżniki testowanych przeze mnie X Mach i X Power. Na czymś trzeba oszczędzić, więc w obu przypadkach mamy do czynienia z terminalami plastikowymi, ale nie brzydkimi. Lekkie, dobrze spasowane, przyjemne w dotyku, a przede wszystkim nie śliskie. W przypadku X Macha nawet z przyciskami przeniesionymi na tył (jak w G3 i G4) i czujnikiem odcisków palców.

Po nazwie mogłoby się wydawać, że wyróżnikiem Macha będzie prędkość, jednak tu istotą jest ekran. Rozdzielczość QHD to wciąż rzadkość w telefonach ze średniej półki, a 5,5-calowy ekran IPS LCD powoduje, że wizualna strona korzystania z tego telefonu to duża przyjemność. Czyż nie o to nam chodzi w smartfonach? X Power natomiast rozwiązuje popularny w dzisiejszych czasach problem „złotego środka”. Już nie musimy się zastanawiać, z czego zrezygnować, by bateria wytrwała do końca dnia. Ogniwo 4100 mAh mnie spokojnie wystarczało na półtora dnia, a myślę, że większość użytkowników będzie musiała ładować X Powera co 2-4 dni. Dla takiej baterii można nawet pójść na pewien kompromis z wydajnością.

Smartfony LG (i nie tylko) znajdziecie w naszym sklepie.

b0f936664eadb5ecf9d35cd7fc4e7f1e560Nvidia Shield – Na pececie... bez peceta

Pamiętam jeszcze czasy, gdy granie na PC oznaczało najpierw zakup i złożenie odpowiednio mocnego desktopowego komputera, a potem – z roku na rok – wymianę komponentów tak, by bez problemu chodziły na nim nasze wymarzone gry. Co byście jednak powiedzieli na to, by zagrać „na pececie”... bez peceta?

Co prawda Nvidia Shield ma w nazwie „Android TV”, używanie jej wyłącznie do tej roli (a sprawdza się w niej świetnie) było marnowaniem jej możliwości. Wsparta 3 GB RAMu Nvidia Tegra X1, najbardziej zaawansowany procesor mobilny na świecie pozwala bowiem na coś do niedawna niespotykanego – pełnienie roli Klienta dla gier PC streamowanych z mieszczącego się we Frankfurcie europejskiego centrum Nvidii. Kupujemy dostęp do usługi (9,99€/miesiąc, pierwszy kwartał za darmo), możemy dokupić (w cenach sklepowych, ale dostajemy też kod Steam, który możemy odsprzedać) gry, ale jest też sporo starszych tytułów w które zagramy w ramach abonamentu. Efekt jest niesamowity, bo nie dość, że uruchomienie gry zajmuje maksimum 30 sekund (a instalacja nowej gry na PC może potrwać kilka godzin) to jeszcze większość produkcji uruchomimy w 1080/60fps. Do tego trzeba oczywiście spełnić minimalne warunki, z którymi mój domowy Orange Światłowód nie ma żadnego problemu, ale wystarczy 80 Mbps z pingami w okolicach kilkunastu milisekund. W zestawie mamy jeden pad, a jeśli nie chcemy wydawać na drugi, można podłączyć dowolny, pod warunkiem, że obsługuje Bluetooth. Można oczywiście grać też w gry Androidowe (działający koszmarnie przy dotyku Knights of The Old Republic jest wręcz stworzony do gry przy użyciu pada).

No i wygląd – dwa odcienie czerni, zielony świetlny akcent niczym ostrze laserowego noża. Urządzenie nie tylko funkcjonalne, ale i piękne.

Scroll to Top