Odpowiedzialny biznes

Nie uciekaj!

Monika Kulik Monika Kulik
16 marca 2018
Nie uciekaj!

Szesnastoletnia Agata wyruszyła w drogę do szkoły o 6 rano. Od tego momentu rodzice utracili z nią kontakt. Sprawę zgłoszono Policji i Fundacji ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych” – tak rozpoczyna się jedna z historii, którą przeczytałam w sprawozdaniu z działania Telefonu w Sprawie Zaginionego Dziecka i Nastolatka za rok 2017, które dostaliśmy od Fundacji ITAKA jako partner wspierający działania linii 116 000.

O rozmowę na temat ucieczek dzieci i działań w takiej sytuacji poprosiłam  Izabelę Jezierska-Świergiel, koordynatorkę akcji  "Nie uciekaj!" w Fundacji Itaka- Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych.

  • Za chwilę Pierwszy Dzień Wiosny. To jednocześnie Dzień Wagarowicza i ucieczka z lekcji? Czy dla innych ucieczek dzieci – tych z domu, to także specjalny dzień?

Dzień Wagarowicza w większości osób kojarzy się z zabawą i radością. W powietrzu czuć wiosnę, a na ulicy pojawia się młodzież w kolorowych strojach. Od wielu lat właśnie tego dnia Fundacja ITAKA stara się zwrócić uwagę na zupełnie inny temat, choć poniekąd związany z wagarowaniem. Co roku w Polsce ginie prawie 9 tys. osób nieletnich, z czego największa grupa to młodzież pomiędzy 13 a 17 rokiem życia, bo aż 8,5 tys. Są to przede wszystkim ucieczki nastolatków, a ich główną przyczyną są problemy szkolne i wychowawcze. Mitem jest, że okres wiosenno-letnim sprzyja ucieczkom. Także Dzień Wagarowicza ma raczej znaczenie symboliczne w tym przypadku, ale jest doskonałym punktem wyjścia do zwrócenia uwagi społeczeństwa na problem ucieczek nastolatków.

  • Dlaczego dzieci uciekają z domu?

Dlaczego dzieci uciekają? Z podobnych powodów, co dorośli. Najprościej mówiąc, dlatego, że nie znajdują innego rozwiązania sytuacji, w której się znalazły. Wydaje im się, że zawędrowały w ślepą uliczkę. Bezradność oraz strach uniemożliwiają dostrzeżenie rozwiązań innych niż ucieczka. Podpowiadają jedną myśl: „żeby tylko się od tego uwolnić, mieć to za sobą”. Sytuacje, które dla nastolatka wydają się nierozwiązywalne, dla dorosłych często wydają się błahe lub nieważne. Pomyłką jest jednak lekceważenie problemu. To nie rozwydrzenie czy złośliwość sprawiają, że dziecko ucieka. Młodzi ludzie, którzy uciekają z domu zwykle cierpią z powodu przeciążenia, depresji, lęku, poczucia samotności i wyobcowania. Te dzieci czują, że nie ma dla nich wyjścia i brak im osoby, do której mogliby się zwrócić, gdy dzieje się coś  trudnego. Dlatego kiedy pojawiają się problemy decydują się na ucieczkę. Większość z nich podejmując taką decyzję, zmienia jednak swoją sytuację ze złej na gorszą i szybko może stać się ofiarą ludzi bez skrupułów.

  • Czy wcześniej organizują taką ucieczkę?

Nastolatki często nie mają sprecyzowanego planu co zrobią, gdy zamkną się za nimi drzwi rodzinnego domu. Najczęściej myślą, że „jakoś to będzie”. Mylą się. Młodzież poniżej 16 roku życia nie może być zatrudniona do żadnej legalnej pracy. Osoby dorosłe nie mogą także udzielić schronienia osobom nieletnim. To sprawia, że stają się bardzo łatwym celem dla wszystkich tych, którzy nie mają wobec nich dobrych intencji, a ich pomoc nie jest bezinteresowna.

Musimy także pamiętać, że tak, jak nie ma jednego powodu ucieczek nastolatków, tak nie ma jednego rodzaju ucieczki. Bo nie zawsze jest to ucieczka z domu. Nagromadzenie różnych sytuacji i emocji sprawia, że nastolatek oddala się od bliskich - ucieka w internet, gry komputerowe, marzenia, a nawet w naukę. I na to też powinniśmy zwrócić naszą uwagę.

  •  Czy są wcześniej jakieś sygnały? Jak je odczytać? Na co zwrócić uwagę?

Najważniejsze, abyśmy wiedzieli co dzieje się w życiu naszego nastolatka, a niestety, najczęściej ucieczkę dziecka poprzedza jakaś forma ucieczki dorosłych. To najpierw rodzice, nauczyciele, opiekunowie uciekają od szczerych rozmów, od rozwiązywania problemów, od prawdziwych kontaktów i relacji z dziećmi. To dorośli uciekają od wysiłku, jakim jest praca nad zachowaniem więzi rodzinnych i społecznych. To od nich dzieci uczą się, że wygodniej jest uciec od problemu niż go rozwiązywać.

Ważne, aby dziecko mogło nam ufać i abyśmy byli na tyle blisko, żeby zauważyć, że dzieje się cos niedobrego.

  • Co robić, kiedy ucieka dziecko, kiedy powinniśmy/możemy zawiadomić odpowiednie władze?

Zaginięcie dziecka zawsze w pierwszej kolejności zgłaszamy na Policję. Nie ma przepisu, który kazałby nam czekać określoną liczbę godzin. Kolejnym krokiem jest zgłoszenie zaginięcia dziecka na numer 116 000 Telefon w Sprawie Zaginionego Dziecka i Nastolatka Fundacji ITAKA. Nasi specjaliści przyjmą zgłoszenie, rozpoczną działania poszukiwawcze i podpowiedzą rodzinie jakie działania może prowadzić samodzielnie.

Do działań, które rodzice mogą wykonać w pierwszej kolejności należy sprawdzenie, czy w pokoju dziecka jest coś, co mogłoby dać informacje o motywach jego ucieczki lub o miejscu pobytu. Należy sprawdzić ostatnio odwiedzane przez dziecko strony internetowe, komunikatory i pocztę elektroniczną. To może dać jakąś wskazówkę w poszukiwaniach.

Ważna jest także pomoc przyjaciół i znajomych naszego dziecka. Pamiętajmy także, aby nasz telefon nie był wciąż zajęty, na wypadek gdyby nastolatek zdecydował się jednak na kontakt z nami.

Trzeba także skontaktować się:

- ze szpitalami i placówkami pomocy społecznej działającymi w okolicy, być może tam przebywa dziecko,

- z redakcjami lokalnych gazet i stacji TV. Poproś o zamieszczenie komunikatu. Do każdej redakcji dostarcz zdjęcie i krótką informację kto i kiedy zaginął. UWAGA! Niektóre redakcje pobierają opłaty – traktując komunikat jak zwyczajne ogłoszenie. Często redakcje wymagają zaświadczenia z policji, o tym, że dana osoba jest poszukiwana jako zaginiona. Policja nie może odmówić wydania takiego zaświadczenia.

• Jak wyglądają poszukiwania i szanse znalezienia?

Pierwsza ucieczka nastolatka jest rejestrowana przez Policję jako zaginięcie pierwszej kategorii. Wówczas możemy liczyć na to, że działania będą prowadzone od początku bardzo intensywnie, co zwiększa szanse na odnalezienie nastolatka.

Problem pojawia się wówczas, gdy jest to powtórna ucieczka. Takie zaginięcie zostanie przez Policję zakwalifikowane jako trzecia kategoria poszukiwań, a to oznacza, że informacja zostanie wprowadzona do bazy osób zaginionych, ale działania poszukiwawcze nie będą już tak intensywne.

Większość nastolatków sama decyduje się na powrót do domu po kilku tygodniach, ale część z nich nie wraca nigdy.

  •  Gdzie dzieci uciekają, co robią podczas ucieczek?

Najczęściej domem dla uciekinierów staje się ulica. Na początku zatrzymują się u starszych znajomych, partnerów, mają jakieś drobne odłożone pieniądze, które powinny wystarczyć na dobry początek. Szybko jednak okazuje się, że pieniądze nie wystarczają na długo, a znajomi nie mogą ich przetrzymywać w nieskończoność. Część z nich decyduje się wówczas na powrót do domu, ale część staje sią łatwą ofiarą dla oszustów, którzy obiecują dach nad głową, wyżywienie, w zamian za „drobne” przysługi. Dziewczęta nakłaniane są do nierządu, chłopcy do kradzieży w sklepach. Pojawia się alkohol, narkotyki, wstyd. Ten ostatni jest najgorszy, bo nie pozwala wrócić do domu.

  • Kiedy się odnajdują?

Najczęściej nastolatki wracają same kiedy kończą się pieniądze. Czasem odnajdujemy ich dzięki informacjom od rówieśników lub ich rodziców, którzy dzwonią na 116 000, a czasem sami odpowiadają na nasze próby kontaktu przez profile społecznościowe.

Często Policja łapie takich uciekinierów podczas kradzieży w sklepach lub próby wylegitymowania na ulicy. Najważniejsze jest jednak nie to, w jaki sposób się odnajdują, ale co zrobić, aby więcej nie uciekały.

  • Jaka powinna być reakcja rodziców na powrót dziecka? Co powinni zrobić po ucieczce?

Powrót dziecka do domu to ważny moment dla całej rodziny. Od tego, w jaki sposób rodzice przyjmą uciekiniera, zależy czy nie będzie chciał uciec ponownie i czy ich relacje będą miały szansę na poprawę. To naturalne, że przed spotkaniem będą odczuwać sprzeczne emocje, radość, strach, złość, żal. Najważniejsze jest, żeby wyrażać je ostrożnie, nie ukrywać, ale też nie obciążać dziecka pretensjami. Musimy pamiętać, że ten młody człowiek jest w tej chwili równie przejęty i wystraszony jak my. Taka rozmowa nie może być prowadzona „na gorąco”, „ w emocjach”. Warto chwilę odczekać zanim zapytamy o powody, ale jeśli już zapytamy to wysłuchajmy odpowiedzi – do końca! Ważne jest, aby dziecko dostało od nas informację, że się martwiliśmy, że było nam ciężko i że je kochamy. Jeśli rodzice czują, że problem ich przerasta zawsze istnieje możliwość poproszenia o pomoc specjalistów: psychologa, pedagoga, mediatora rodzinnego. Zawsze można także zadzwonić na Telefon w Sprawie Zaginionego Dziecka i Nastolatka 116 000 i tam zasięgnąć porady psychologa.

Telefon w Sprawie Zaginionego Dziecka i Nastolatka - 116 000 został uruchomiony 5 marca 2009 roku przez Fundację ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych oraz Orange Polska ( jeszcze jako Telekomunikacja Polska). Dzwonić można bezpłatnie z terenu całego kraju: z każdej komórki i każdego telefonu stacjonarnego. W 2017 roku do Fundacji  ITAKA – zgłoszono 74 przypadki zaginięć dzieci i nastolatków. Eksperci ITAKI zajmowali się także nierozwiązanymi przypadkami zaginięć z lat poprzednich. W ciągu roku na numer 116 000 dzwoniono  3 427. Psychologowie i prawnicy udzielili 856 porad. W okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 2017r. w Fundacji zarejestrowano 73 zgłoszenia zaginięć nieletnich. W tym czasie odnaleziono 62 dzieci i nastolatków. Agata też została odnaleziona dzięki zgłoszeniu informatora na telefon 116 000.

matka z dwiema natoletnimi córkami

Komentarze

pablo_ck
pablo_ck 20:12 16-03-2018

Bardzo fajny i mądry wpis 🙂 Niech będzie przestrogą dla rodziców. A Orange tylko dziękować za prowadzenie „takiego telefonu”. Tak trzymać 🙂

Odpowiedz
MAURYCY
MAURYCY 23:03 16-03-2018

A czy Orange w tym wypadku robi coś więcej niż udostępnianie infrastruktury i numeru alarmowego? Inicjatywa zacna choć ja np. pierwszy raz słyszę o fundacji Itaka. Biuro podróży znam, ale fundacji nie.

Odpowiedz
    Piotr Domański
    Piotr Domański 11:29 17-03-2018

    Warto ich znać, bo Fundacja Itaka robi kawał dobrej roboty: http://www.zaginieni.pl. Jeżeli pytasz czy robimy tylko tyle, to ja z kolei mam inne pytanie: czy orientujesz się co w tym zakresie robią inni operatorzy?

    Odpowiedz
      MAURYCY
      MAURYCY 13:20 17-03-2018

      Nie stwierdziłem że tylko tyle. Po prostu ciekawy jestem czy coś więcej. Innych operatorów nie śledzę więc nie mam zielonego pojęcia.

      Odpowiedz
        Monika Kulik
        Monika Kulik 08:39 19-03-2018

        Dodam, że jesteśmy też partnerem innego telefonu 116 111 – Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży, który prowadzony jest przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. Przejęliśmy go od Polkomtela. A i jeszcze parę linii 0 800 by się znalazło – np. Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka 800 121212. A do tego wspólnie z innymi operatorami udostępniamy SMSy charytatywne na potrzeby społeczne dla ok 20 organizacji.

        Odpowiedz
      pablo_ck
      pablo_ck 08:54 18-03-2018

      Jedynie Plus prowadzi numer ratunkowy w górach i nad akwenami. Co do Fundacji Itaka to znam zakres działalności tej instytucji. Swojego czasu przekazywałem tam swój 1% podatku, ale od paru lat przekazuję go na inny, uważam bardziej „potrzebujący” cel – cel „namacalny”, widoczny. Fajnie że pewien cudowny mały i śliczny chłopiec robi duże postępy w swojej codziennej, ciężkiej pracy, którą jest rehabilitacja 🙂

      Odpowiedz
        Monika Kulik
        Monika Kulik 08:33 19-03-2018

        Pablo_ck – to dobrze, że myślisz o swoim 1% i widzisz jego efekty. Ten 1% w zasadzie nic nas nie kosztuje, oprócz wypełnienia PITa a i tak wielu podatników tym nie zarządza, nie przekazuje. Szkoda.

        Odpowiedz
    Monika Kulik
    Monika Kulik 08:29 19-03-2018

    W odpowiedzi na Twoje pytanie – dajmy infrastrukturę, jesteśmy partnerem technologicznym – np. wspólnie ustawialiśmy centralkę, wspieramy finansowo.

    Odpowiedz
robert
robert 11:12 19-03-2018

Pomoc organizacyjna i psychologiczna ze strony ITAKi jest bezcenna. Może warto częściej mówić o tej współpracy?

Odpowiedz
Gosia
Gosia 20:58 19-03-2018

Inicjatywa super, tylko szkoda, że tak mało czasu i uwagi poświęca się tej młodzieży przed „akcją” ucieczki z domu. Często wydaje im się, że to jedyne rozwiązanie problemów w domu czy w szkole. Nie ma się co dziwić, pedagodzy w szkołach to jakieś nieporozumienie 🙁 Obraz jaki kreują mass media czy to Instagram, Facebook, TV czy brukowce często młodych ludzi wpędzają w kompleksy. Nie masz najnowszego iPhona = jesteś biedny, nie masz najnowszych New Balanców = nie należysz już do naszej ekipy. Ciągłe ocenianie i chęć dominowania i bycia lubianym i podziwianym często wprowadza dzieciaki w kompleksy. Do tego młodzieńczy bunt i problemy w domu i scenariusz ucieczki już napisany. Smutne ale prawdziwe.

Odpowiedz

Inne

20 lat razem. Dziękujemy!

Piotr Domański Piotr Domański
16 marca 2018
20 lat razem. Dziękujemy!

Dzisiaj (już zupełnie oficjalnie) ruszyła nasza akcja na dwudziestolecie naszej sieci GSM. Wszystkie szczegóły znajdziecie w komunikacie prasowym. 20 GB może trafić do wszystkich klientów Orange, także tych korzystających z internetu na urządzeniach, z których nie można wysyłać SMS. Co więcej klienci którzy są z nami do 20 lat otrzymają w prezencie miesięczny abonament, a 20 klientów z największym stażem – bardzo miłe prezenty.

O naszym 20-leciu piszemy już od 1 marca. Od tamtej pory przesłaliście nam sporo zdjęć pamiątek. Domyślam się, że ich znalezienie nie było łatwe. Sam szukałem, nawet mi nie było łatwo. Również nasi blogerzy podzielili się swoimi doświadczeniami z przed 20 lat Postanowiłem za nie podziękować w najlepszy możliwy sposób – publikując je na blogu.

Zaczniemy od Nasz Orange, oto link do 4 stron wątku.

Pamiątki Idea - 20-lecie Pamiątki Idea - 20-lecie Pamiątki Idea - 20-lecie

Ciekawe materiały podrzucano także Wojtkowi na Twitterze

 

A co o swoich doświadczeniach z historii GSM w Polsce piszą nasi blogerzy?

Kasia Barys

W pamięci do dzisiaj mam tzw „pięciosekundówki”, kiedy pierwsze 5 sekund każdego połączenia były darmowe.

Mając taka opcję ileż można było powiedzieć i wyrazić przez te 5 sekund: umówić się do kina, dowiedzieć się, co było zadane, albo nawet poplotkować.

Potrafiłam tak rozmawiać nawet kilkanaście minut J

Stella Widomska

Jestem w podstawówce. Niby to tak niedawno, bo przecież nadal mam 18 lat ;-) ale mówimy o początkach telefonii komórkowej w Polsce. Telefony są duże, ciężkie, mają wyświetlacz jak kalkulator, ale posiadanie takiego oznaczało spory prestiż.  Jechaliśmy z klasą na kilkudniową wycieczkę do Krakowa. Mój tato postanowił dać mi jeden ze swoich telefonów, żeby był ze mną kontakt. Była to dla mnie tak nowa i obca technologia, że nie miałam pewności czy jak ekran się świeci, to czasem telefon się nie łączy z jakimś numerem sam z siebie. Dlatego tak na wszelki wypadek przez całą wycieczkę telefon trzymałam wyłączony w plecaku, bo minuta połączenia była tak droga, że bałam się reakcji taty na rachunek.

Marta Cieślak-Krajewska

  1. SMS-y pisałam bez spacji, za to każde słowo wielką literą, żeby zmieścić jak najwięcej treści w jednej wiadomości.
  2. Ze znajomymi intensywnie puszczaliśmy sobie strzałki (czyli krótkie połączenie), chociaż dzisiaj już nie umiem powiedzieć, czemu miało to służyć J
  3. Tworzyliśmy pionierskie emotikony; i to nie tylko uśmiechnięte buźki, ale np. kwiaty @-->-, zwierzątka i całą masę dziwnych obrazków ze strzałek, kropek i wykrzykników
  4. Siostra w 1998 dostała na Gwiazdkę swój pierwszy telefon komórkowy, Ericsson z długą, wysuwaną anteną, po czym stanowczo odmówiła pokazywania się z nim w miejscach publicznych, twierdząc, że to kompletny obciach, bo przecież nikt z takim nie chodzi ;-)

Bartek Rymkiewicz

W przedpotopowych czasach, kiedy telefon komórkowy był jeszcze dobrem niepowszechnym, niezmierną atrakcją były jego dodatkowe funkcjonalności. Pamiętam jak w drugiej lub trzeciej klasie gimnazjum (2001 lub 2002 rok) godzinami graliśmy podczas lekcji w Snake’a, porównując swoje wyniki. Budziło to większe emocje niż granie w zaawansowane graficznie gry na konsole najnowszej generacji.

 

 

 

Komentarze


Bezpieczeństwo

Bezpieczniej już było – Raport CERT Orange Polska 2017

Michał Rosiak Michał Rosiak
15 marca 2018
Bezpieczniej już było – Raport CERT Orange Polska 2017

25% wszystkich zagrożeń to ataki na urządzenia mobilne, phishing staje się coraz bardziej wyrafinowany. Niechlubnym "hitem" w zakresie cyber-ataków był odmieniany przez wszystkie przypadki ransomware, nierzadko w kontekście cyber-broni (przykład wipera NotPetya). Nasze szerokie aktywności w zakresie budowy świadomości zagrożeń, do spółki z działaniem CyberTarczy, ochroniły setki tysięcy klientów usług Orange Polska. To wszystko - i o wiele więcej - można przeczytać w czwartej edycji Raportu CERT Orange Polska, którą zaprezentowaliśmy w środę 14 marca.

Raport CERT w południe, o raporcie wieczorem

Zaczęło się rano, w Miasteczku Orange, od śniadania prasowego, gdzie grupa dziennikarzy technologicznych mogła odpytać o szczegóły Raportu nie tylko rzecznika Orange Polska Wojtka Jabczyńskiego i dyrektora Infrastruktury ICT i Cyberbezpieczeństwa Tomasza Matułę, ale także Piotra Jaworskiego (dyrektor wykonawczy ds. sieci i technologii) i szefa CERT Orange Polska, Roberta Grabowskiego. Duże wrażenie zrobiło nasze nowe "dziecko" - interaktywna mapa, przedstawiająca na żywo aktywność złośliwego oprogramowania względem sieci Orange Polska.

Wieczór natomiast upłynął pod znakiem debaty eksperckiej na temat wyników raportu w przytulnej atmosferze położonej w centrum Warszawy restauracji Piękno. Podczas, gdy w jednej z części "Piękna" o podstawach bezpieczeństwa pilnie słuchały będące jednymi z bohaterów raportu dzieci, na dużej sali ze sobą i z publicznością rozmawiali Martyna Różycka (szefowa Dyżurnet.pl), wspominany Tomasz Matuła, Adam Haertle (Zaufana 3 Strona) i Mirosław Maj (Fundacja Bezpieczna Cyberprzestrzeń). Na widowni, wśród partnerów biznesowych, ekspertów bezpieczeństwa, influencerów i blogerów nie zabrakło członków zarządu Orange Polska, z wiceprezes Bożeną Leśniewską i prezesem Jean-Francois Fallacherem.

Uroczyste imprezy, przyciągające dużo ciekawych i ważnych gości, a także generujące zawsze przydatny "buzz" w mediach społecznościowych, to niewątpliwie przyjemny aspekt świętowania wydania raportu, ale gdy przychodzi kolejny dzień, pora brać się do roboty, by klienci nieprzerwanie mogli czuć się bezpiecznie.

W razie, gdybyście mieli ochotę poczytać, Raport CERT Orange Polska, znajdziecie go tutaj. Przyjemnej lektury! No i oczywiście zapraszamy do obserwowania naszego Twittera, gdzie wszelkie informacje pojawiają się najszybciej. A jeśli chcielibyście wiedzieć, co ciekawego mówiono podczas debaty, zerknijcie na graficzne podsumowanie autorstwa Ryślicielki. Widziałem ją przy pracy już któryś raz i obserwacja, jak na bieżąco analizuje treści, rozplanowuje je na - było, nie było - zamkniętej przestrzeni i perfekcyjnie przekazuje sens, niezmiennie robi wielkie wrażenie.

Komentarze

Scroll to Top