Ci z was, którzy korzystają z urodzinowych niespodzianek od Orange, teraz sami mogą obdarowach innych. Dziś wystartowaliśmy z usługą „Prezent dla Przyjaciela”, która daje możliwość podarowania raz w roku 120 minut innemu użytkownikowi Orange na kartę w dniu jego święta. Aby zrobić niespodziankę, wystarczy być zarejestrowanym w usłudze „Urodziny” i wysłać na numer 526 SMS o treści PRZYJACIEL, podając jego numer telefonu, imię i datę, kiedy ma otrzymać prezent, np. „PRZYJACIEL 501501501 ANIA 31.12”. Koszt SMS to 20 gr. Obdarowany nie musi być zarejestrowany w usłudze Urodziny. Szczegóły znajdziecie tutaj.
Legia Warszawa gra dzisiaj rewanżowy mecz z SV Ried. Wystarczy skromne zwycięstwo 1:0 by grała dalej w Lidze Europejskiej.
Pozostałe polskie zespoły są raczej bez szans. Ruch w pierwszym meczu przegrał u siebie 0:2, a Lech Poznań na wyjeździe 0:3 z AIK Solna. Trudno więc liczyć na to by w rewanżu zdołali wygrać większą liczbą bramek. Jeśli Legia zwycięży w kolejnej rundzie, będziemy mieli dwa polskie zespoły. Jednak moim zdaniem nie ma co liczyć na dobry występ Śląska Wrocław, zwłaszcza po kompromitującej porażce 1:6 w dwumeczu z Helsingborgs IF.
Ostatnią nadzieją polskiej piłki zostaje więc Legia Warszawa. W pierwszym spotkaniu Legia pokazała charakter. Mimo, że przegrywała już 0:2, grała w 10-tkę po czerwonej kartce, to jednak w końcówce meczu zdobyła kontaktową bramkę. Jeśli dzisiaj zagra tak, jak drugą połowę na wyjeździe o awans powinniśmy być spokojni.
Dzisiejszy mecz będzie transmitowany na żywo tylko przez Orange sport! Transmisja rozpocznie się o godz. 19. Mecz będzie także dostępny w internecie oraz w telefonach komórkowych w aplikacji Telewizja Tu i Tam.
Jeśli Legia awansuje do następnej rundy LE, to następny mecz w Warszawie również będziemy mogli zobaczyć na żywo w Orange sport. Jak typujecie: jak zakończy się mecz? Ja stawiam 2:0 dla Legii.
Skutki środowych porażek pewnie bardziej pasują do Twojego, czarnego koła Bartek. Dziś zamiast tłustego mamy czarny czwartek, bo po raz kolejny siatkarze wracają z Igrzysk bez medalu, i po raz kolejny polska drużyna pożegnała się z marzeniami o piłkarskiej Lidze Mistrzów. 0:3 z Rosją, 1:3 z Helsingborgiem (a w dwumeczu 1:6!)… Przez mgłę przebił się jedynie promyk nadziei w postaci Anity Włodarczyk, która wygrała eliminacje w rzucie młotem. Ale żeby nie było nam za słodko, czwórka kajakarska kobiet była czwarta (tak jak w Sydney, Atenach i Pekinie…), zapaśniczka Monika Michalik przegrała decydującą walkę o brąz, a Paweł Wojciechowski, mistrz świata w skoku o tyczce, nie zdołał awansować do finału. Bartek, dziś mam kibicowski kryzys – dobrze, że nie widzisz mojej miny.
Czwartek jednak trwa i wszystko może się jeszcze odmienić. Kto wie, może swoją jutrzejszą relację będziesz mógł zatytułować: „czwartek biało-czerwony”. O 12:45 Polacy pobiegną w eliminacjach 4×400 m, a wśród nich Kacper Kozłowski, który na łamach naszego bloga prosi Was o wsparcie:
Rzeczywiście uwielbiam wertować Internet i media w ogóle. W ostatnim czasie – oczywiście oprócz wywiadu Wojciecha Pawłowskiego dla telewizji Udinese – furorę zrobił nieudany skok do wody Stephena Fecka. Jeśli natrafiliście w Internecie na jakiś nietypowy materiał, dołączcie link w komentarzu. Wszystko, co może poprawić humor, jest dzisiaj wyjątkowo mile widziane.
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej