;

Oferta

Odnowione smartfony nawet 300 zł taniej (1)

Beata Giska

2 kwietnia 2023

Odnowione smartfony nawet 300 zł taniej
1

Tylko dziś, w niedzielnej okazji przeceniliśmy kilka modeli odnowionych smartfonów. Obniżki sięgają nawet 300 zł, jak w przypadku Xiaomi Mi 11 Lite 5G 6 / 128 GB. Warto dać im drugie życie.

Oto telefony, które objęliśmy naszą jednodniową akcją.

  • myPhone Now eSIM
  • OPPO A54 5G DS
  • OPPO Reno 6 5G
  • Xiaomi Mi 11 Lite 5G 6/128GB
  • vivo Y52 5G
  • realme 8i 4/64GB

Więcej informacji znajdziecie się pod linkiem. Przypominam, że promocja obowiązuje wyłącznie w niedzielę. Liczba smartfonów jest ograniczona.

Na czym polega odnawianie smartfonów w Orange i czemu warto przeczytacie tutaj.

Udostępnij: Odnowione smartfony nawet 300 zł taniej
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Flag. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    pablo_ck 19:04 03-04-2023
    Fajnie że dajecie smartfonom drugie życie, chociaż ja podchodzę w tej kwestii inaczej. Ale jazdy na prawo wyboru.
    Odpowiedz

;

Oferta

Biurko bez kabli – klawiatura i mysz Logitech Signature 650 (1)

Michał Rosiak

1 kwietnia 2023

Biurko bez kabli – klawiatura i mysz Logitech Signature 650
1

Przed pandemią wszystko było proste. Choć nie, inaczej. Nie prostsze. Inne. Przychodziło się do pracy, każdy miał swoje biurko, a siedziby dużych firm – nie tylko Orange Polska – tętniły życiem. Teraz czasy się zmieniły, a pojęcia „hybryda” kojarzy się już nie tylko z Toyotą Prius.

Dziś jesteś w biurze – jutro pracujesz z domu. A skoro tak, to „Twoje” biurko jutro będzie biurkiem kogoś innego, a Ty pojutrze możesz mieć dostępne jeszcze inne miejsce. W takiej sytuacji wskazane jest, by gadżety, z których korzystasz, były „mobilne”, łatwe do przesunięcia, schowania do szuflady/szafki, czy nawet wrzucenia do plecaka. Najlepiej więc, by nie miały kabli. Tak jak dwa przydatne urządzenia Logitech Signature o prawie takiej samej nazwie. M650 i K650. Bezprzewodowe mysz i klawiatura.

K650 – idealna prosto z pudełka

Nie rozumiem, jak kiedyś mogłem pracować z klawiaturą i myszą na kablu! Człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego, a dla mnie przestawienie się na brak przewodów w tych akurat sprzętach to potężny cywilizacyjny skok. Pewnie niektórzy z Was myślą: „Przecież pracujesz na laptopie, po co Ci dodatkowa klawiatura?”. Z przynajmniej trzech powodów: ma bardziej komfortowe i zazwyczaj większe przyciski, dzięki niej można odsunąć ekran dalej od oczu (w moim wieku to już robi się istotne), no i dobra klawiatura daje dużo więcej możliwości konfiguracji, niż ta laptopowa.

Logitech Signature K650 spełnia te wszystkie cechy. Nie wymaga wolnego slotu USB, który twórcy coraz to nowszych laptopów chyba reglamentują, a gdy idziemy do domu można ją odsunąć na bok, bądź schować do szuflady. Ze schowaniem do plecaka byłoby nieco trudniej, mówimy bowiem o pełnowymiarowej klawiaturze z częścią numeryczną. O ile jednak na home office, przy znacznie mniejszej powierzchni „biurowej”, korzystam z małej K380, tak K650 okazała się prawdziwym biurowym „kombajnem”.

Przede wszystkim K650, jak każdy sprzęt Logitecha, można w najdrobniejszym szczególe skonfigurować. Myślę jednak, że większości użytkowników wystarczy domyślne mapowanie przycisków. Przewijanie, screenshoty, nawigacja między zakładkami, przełączanie klawiatury, nawet… wywoływanie menu emotikonów (!) – to wszystko jest pod ręką. Do tego dwustopniowe nóżki i miękkie przyciski o wyczuwalnym skoku (pisanie bezwzrokowe jest dla mnie na tej klawiaturze totalnie naturalne). Nie sprawdziłem tylko dwóch kwestii, którymi chwali się producent – wytrzymałości baterii, które mają wystarczyć na trzy lata, więc jeszcze „chwila” i odporności na zalanie. Podobno poradzi sobie nawet z 60 ml płynu, ale jakoś… nie miałem odwagi. Po prostu za dobrze mi się na niej pracuje.

M650 – w sam raz do pary

O ile przy korzystaniu z laptopa klawiaturę można uważać za zbytek luksusu, mysz – najlepiej dobra mysz – jest pozycją obowiązkową. Nigdy nie potrafiłem zrozumieć ludzi, którym dobrze się pracuje, korzystając z gładzika, zwanego touchpadem.

Co więcej, gdy w trakcie pandemii kupowałem mysz do pracy w domu, zależało mi na jak najcichszej. Nie lubię, gdy kliknięcie przyciskiem myszy jest najgłośniejszym odgłosem w domu, tym bardziej, że wtedy akurat rodził się mój najmłodszy syn. I tak jak w domu używam opisywanej przez mnie niedawno Logitech MX Master 3S i nie wyobrażam sobie niczego lepszego, w pracy do klawiatury dołączyła mysz z tej samej serii i nieco niższej niż MX Master półki. Czy to znaczy, że jest gorzej?

Nie. Jest inaczej. Bez dodatku komfortu, ale wciąż wygodnie. Trochę jakby przesiąść się z Volkswagena Phaeton do wypasionego Passata. Niby nominalnie gorzej, ale wciąż ciężko znaleźć powód do narzekania. W odróżnieniu od MX Mastera Logitech M650 to mysz o klasycznej budowie, więc ci, którzy nie lubią „wynalazków” powinni wręcz być bardziej zadowoleni. Co ciekawe, to mysz produkowana w trzech wariantach! Mały, czy też raczej standardowy, oraz L (large), idealnie pasujący do mojej wielkiej dłoni. A gdzie trzeci? Wersję L możemy też zamówić w wariancie dla osób leworęcznych.

Poza tym to… cóż, mysz jak mysz. Cichutka, szybująca po dowolnej nawierzchni. Wreszcie mogłem się pozbyć zaszłości sprzed lat, przeszkadzającej mi na biurku podkładki. Podobnie jak przy K650, konfigurowalna, aczkolwiek siłą rzeczy możliwości jest mniej, niż z klawiaturą. Minus? Może jeden. Jeśli chcemy korzystać z niej na dwóch komputerach, do jednego podłączymy go bezpośrednio przez Bluetooth, do drugiego zaś – odbiornikiem Logi Bolt.

Logitech Signature K/M 650 – kombo w sam raz do biura

Od momentu zakupu mojej pierwszej bezprzewodowej myszy zostałem fanem sprzętów spod znaku Logi. Klawiatura i mysz z serii Logitech Signature idealnie wpasowują się w moje stanowisko. Nie ukrywam, że powrót do pełnowymiarowej klawiatury (po „kieszonkowej” K380) był dość trudny, ale funkcjonalność i wygoda korzystania z K650 sprawiły, że szybko się przyzwyczaiłem. W przypadku M650 cieszę się, że wybrałem opcję wersję L, bowiem ta dla „zwykłych” rąk byłaby dla mnie na pewno zbyt mała.

Gdybym miał znów wrócić do standardowych no-name’owych sprzętów na kablu, to bym się załam… Żartuję. Kupiłbym sobie Logitech Signature 🙂 M650 i K650 to świetne kombo dla biznesu.

O ile myszy, czy klawiatur w naszym sklepie nie znajdziecie, ale akcesoriom warto się przyjrzeć – może znajdziecie coś dla siebie?

Udostępnij: Biurko bez kabli – klawiatura i mysz Logitech Signature 650
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the House. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    pablo_ck 19:02 03-04-2023
    Fajny zestaw 💪
    Odpowiedz

;

Zielony Operator

Godzina, która stała się weekendem (1)

Hania Jaworska-Orthwein

31 marca 2023

Godzina, która stała się weekendem
1

W ostatnią sobotę o godz. 20:30, w wielu budynkach na całym świecie zgasły światła. Tak obchodziliśmy kolejną „Godzinę dla Ziemi” – jedną z najbardziej znanych inicjatyw edukacyjnych na rzecz środowiska. W Orange zaangażowaliśmy się kolejny rok w akcję, wyłączając podświetlenie naszych logotypów nie tylko na godzinę, ale na cały weekend.

Nasz gest miał wymiar czysto symboliczny, ponieważ większość siedzib Orange wieczorem jest całkiem wygaszona – za wyjątkiem absolutnie niezbędnego oświetlenia ewakuacyjnego czy związanego z bezpieczeństwem obiektów.

Nasza odpowiedzialność na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych to konkretne działania na co dzień. Konsekwentnie realizujemy inicjatywy oszczędzające energię i przechodzimy na źródła odnawialne. Rok 2022 zamknęliśmy redukcją zużycia energii elektrycznej o 18% w porównaniu do bazowego roku 2015. Już 12% naszego rocznego zapotrzebowania pochodzi z odnawialnych źródeł energii. Oszczędności dają przede wszystkim inicjatywy związane z działaniem sieci telekomunikacyjnej, ale nieruchomości są również ważnym elementem dla realizacji celów.

Godzinę dla Ziemi zapoczątkował w 2007 roku Światowy Fundusz na rzecz Przyrody (WWF),  zachęcając mieszkańców Sydney do wyłączenia o wyłączenia niepotrzebnych świateł i urządzeń elektrycznych na 60 minut. Godzina to oczywiście zbyt krótki czas, by osiągnąć odczuwalne rezultaty, ale inicjatywa ma wymiar symboliczny promując postawy proekologiczne i wykształcenie trwałych nawyków.

Tegoroczna akcja miała na celu zwrócenie uwagi na coraz gorszy stan  i zanikanie bioróżnorodności na naszej planecie. Kondycja przyrody w Polsce jest alarmująca. W dobrym stanie jest tylko 36% chronionych gatunków i 20% siedlisk. Czym jest różnorodność biologiczna? To bogactwo i zróżnicowanie genów, gatunków, siedlisk, ekosystemów i całego życia na Ziemi, z której  my ludzie czerpiemy wymierne korzyści.

Zachowanie i odtwarzanie zasobów przyrodniczych oraz różnorodności biologicznej wpływa na jakość naszego życia, bezpieczeństwo żywnościowe oraz zapewnia rozwój społeczno-gospodarczy dla obecnego i przyszłych pokoleń. Globalna zmiana klimatu napędzana przez wydobywanie i spalanie paliw kopalnych to jedno z kluczowych źródeł problemu. Dlatego działania biznesu, w tym Orange Polska, na rzecz szybkich i realnych redukcji emisji gazów cieplarnianych są tak ważne.

Korzystając z okazji, zachęcamy do podpisania petycji WWF w sprawie zwiększenia powierzchni obszarów chronionych.

Udostępnij: Godzina, która stała się weekendem
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Flag. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    pablo_ck 19:10 03-04-2023
    Fajna akcja 🧡 Szkoda że jest tylko raz w roku, raz na kwartał powinna być przeprowadzana.
    Odpowiedz

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej