Znacie Stuu, Fagatę, Warsow? Ja nie znałam. Do czasu… Jestem naiwna. Nie zdawałam sobie sprawy jak wygląda świat influencerów. Że to bagno, które wciąga także moje dzieci.
Wciąż mam w głowie cykl tekstów, który przeczytałam na Spider’s Web +. Autorzy weszli głąb świata influencerów. Czytałam teksty z wymalowanym na twarzy wielkim znakiem zapytania i okrzykami „ale wtf???!!!” Dlaczego? Bo nie obserwuję młodych inluencerów. Nie będę się zajmować jakimiś dzieciakami, które robią w necie głupie rzeczy i popisują się kasą. Mam doświadczenia życiowe i nie będę tracić czasu na to, jak ktoś się promuje na Insta czy TikToku. Nie mam tam swoich kont. Świadomie korzystam z netu. Wszystkich influ najzwyczajniej w świecie zbagatelizowałam. I mam wyrzuty sumienia, bo nie powinnam tego robić.
Nieznajomość - moja wina
Teksty na Spider’s Web+ to moim zdaniem lektura obowiązkowa dla rodziców małych dzieci i nastolatków. Także dla nauczycieli, reklamodawców, twórców internetowych. Przede wszystkim dlatego, że temat influ trochę się nam wszystkim wyrwał spod kontroli.
Opowieści zawarte w tekstach Sylwii Czubkowskiej i Kuby Wątora to nie są historie patoinfluencerów żerujących na przemocy i nienawiści. O tym dzieciom mówiłam i one wiedzą kim jest patostreamer. To są historie największych celebrytów internetu. Idoli, którzy mają po kilka milionów like’ów i subskrypcji. I to oni mają wpływ na moje dzieci i całe pokolenie aspirujące do takiego życia.
Okazało się, że moje dzieci znają większość influencerów opisanych przez autorów. Nie ze szkoły, tylko z netu. I z telefonu, który dostali ode mnie. Z aplikacji, które mają ściągnięte na smartfony. I niewiele pomogła moja wiedza na temat higieny cyfrowej. Owszem nie siedzą przed ekranami długo, ale jak już siedzą to konsumują internet tak jak ich rówieśnicy. Swapują krótkie filmiki. Algorytmy - choćby TikToka - są tak opracowane, aby były angażujące i wciągały. TikTok jest najszybciej rozwijającym się kanałem social mediów. W trakcie lockdownu liczba użytkowników w Polsce wzrosła prawie o 70 proc.
Kim chcesz być? Influencerem!
Tak odpowie większość kilkulatków. Te starsze (sic!) 10-12 lat odpowiedają, że oglądanie influencerów jest dla młodszych, nie dla nich. Przedszkolaki widzą influencerów, którzy pławią się w luksusie. Legendarna Ekipa czy Team X mieszkają w wielkiej willi z basenem, jeżdżą drogimi autami i szastają pieniędzmi - dzieci nie rozumieją, że to nie jest prawdziwe życie.
Influencerzy, tak jak celebryci, mogą mieć negatywny lub pozytywny wpływ na młodych odbiorców, dlatego bardzo ważne jest, aby dzieci i młodzież potrafiły krytycznie myśleć o tym, co oglądają. Influencerzy mają ogromny wpływ na samoocenę dziecka, obraz ciała i zrozumienie „prawdziwego życia”.
Influencer jest „produktem” o krótkim cyklu życia. Musi co chwilę „robić jakąś aferę”, aby nie wypaść z obiegu. Najpopularniejsi zarabiają dużo pieniędzy. Ale jest to okupione ogromnym kosztem. Podobnie jak najlepsi sportowcy mogą być na fali jedynie kilka lat. Później będą musieli zmienić zajęcie. Wielu już boryka się z ogromną presją, problemami psychicznymi czy stresem. Trzeba tłumaczyć dzieciom, że tak nie wygląda prawdziwe życie. Że aby mieć sukces trzeba na niego uczciwie zapracować.
Dzieci chcą być influencerami, ale znamienne jest to, że wśród zajęć/zawodów najmniej prestiżowych i szanowanych są na dnie razem z politykami. Szanuje ich ledwo kilkanaście procent osób (16% - 18%).
Co mogę z tym zrobić?
Rozmawiać, edukować i tłumaczyć do skutku. Nie bagatelizować. Nie mówić: „nie oglądaj tych głupot, wyłącz telefon”. Raczej przekierować uwagę dzieci w dobrą stronę. Pokazać influencerów, którzy są wartościowi. Czyli szukać dobrych treści i pokazywać je dzieciom.
Niestety w szkołach brakuje edukacji medialnej, która pozwoliłaby pomóc dzieciom odróżnić prawdę od fałszu. Nauka w szkole jest skostniała i nie ma czasu skupić się na tym, czym obecnie żyje młodzież. Opiekunowie mogą przeciwdziałać tym wpływom, prowadząc otwarte rozmowy z dziećmi. Dlatego nasza odpowiedzialność, jako rodziców jest jeszcze większa. Rodzice nie mają wyjścia. Powinni nadążać, uczestniczyć i być obok.
Mogę wam podrzucić idealny początek rozmowy z dziećmi. Np. czy rozumiesz, że to, co widzisz w Internecie, nie zawsze jest prawdą? Czy styl życia influencera odzwierciedla prawdziwe życie?
Aby influencer miał wpływ, ten dobry
Dużo odpowiedzialności jest po stronie rodziców. Ale jeszcze więcej powinno być po stronie twórców, którzy wrzucają treści do Internetu. Na koniec zacytuję wam słowa Dawida Łasińskiego, czyli youtubera Pan Belfer. Łasiński został twórcą roku poprzedniej edycji Influencers Live Wrocław. Kierował je do swoich kolegów po fachu.
… edukacja to odpowiedzialność za treści, jakie się tworzy w internecie, za to, co wrzucicie, za każde słowo. Za to, że moi uczniowie mający 12 i 13 lat przychodzą do mojej klasy i przynoszą to, co widzieli na Instagramie, TikToku, YouTube, Facebooku czy gdziekolwiek indziej. Buntują się na swoich rodziców, że nie dają im tych drogich aut, nie wyglądają szczupło, nie mają pięknych domów. Zamykają się w pokojach, są obrażeni na świat, a psycholodzy i pedagodzy w szkołach mają coraz więcej roboty dzięki temu.
(…) Oni myślą, że świat to sukces. Nie, internet nie jest sukcesem, jest tylko i wyłącznie maską i efektem naszego doświadczenia, a oni go jeszcze nie mają. Ja z nimi się zderzam na każdej lekcji i muszę im mówić, że to, co widzą w internecie, to fałsz. Prawdziwa rzecz jest u nich w domu: mama, tata, dom. Nauczcie ich mówić z mamą, tatą, mówić, czego się boją, w co wierzą, o czym marzą.
Wtedy będziecie prawdziwymi influencerami. Teraz to tylko zarabianie na współpracach...
Komentarze
Gdyby nie ten soft to……..
Odpowiedz