Bezpieczeństwo

Okiem mamy – jak zadbać o bezpieczeństwo dziecka

Kasia Barys Kasia Barys
11 grudnia 2023
Okiem mamy – jak zadbać o bezpieczeństwo dziecka

Bezpieczeństwo dzieci i naszych bliskich jest dla mnie jednym z najważniejszych dóbr. Kiedy dzieci stają się coraz bardziej samodzielne i mogą wracać same ze szkoły czy z zajęć dodatkowych martwię się, czy ich droga do domu jest bezpieczna. Musimy dzieci uczyć samodzielności i dodatkowych obowiązków, ale jednocześnie dobrze jest wiedzieć, gdzie są.

W trudnych sytuacjach, a takie niestety mogą się przytrafić, bardzo przydaje się funkcja lokalizacji lub sam lokalizator. Wielu sytuacji i stresów można dzisiaj uniknąć. Precyzyjna lokalizacja dziecka, którą możemy wygodnie sprawdzić w telefonie o każdej porze, pomoże nam się uspokoić, kiedy syn lub córka długo nie będą wracać do domu. Będziemy po prostu wiedzieć, gdzie są nasze dzieci. Te opcje pomogą także, jeżeli dziecko będzie w miejscu, w którym nie powinno przebywać. Sprawdziłam dla Was kilka opcji i podpowiadam, jak być spokojniejszym rodzicem.

Aplikacja lokalizacji w telefonie

Czy masz telefon z systemem Android czy iOS możliwe jest udostępnienie lokalizacji w aplikacji Google Family Link. Po pobraniu aplikacji ze sklepu oraz instalacji na telefonach rodzica i dziecka, instrukcja przeprowadzi nas „za rękę” przez pierwszą konfigurację. Family Link to nie tylko lokalizacja - to również rozbudowane funkcje kontroli rodzicielskiej i dbałości o higienę cyfrową. Jeśli chodzi o materię, która w tym tekście interesuje nas najbardziej, możemy włączyć tzw. geofencing. Po ustawieniu stref, w których dziecko może przebywać, wiadomość push na urządzeniu rodzica poinformuje nas, że dziecko opuściło np. teren szkoły, ograniczony 100-metrową średnicą.

Aplikacja „Gdzie jest dziecko”

Super aplikacją jest Gdzie jest dziecko, którą można zakupić w Orange. Standard kosztuje 9 zł miesięcznie, pierwszy miesiąc na wypróbowanie jest darmowy. Można zrezygnować w każdym czasie. W tej cenie można dodać 2 osoby do lokalizacji, ustawić 1 strefę dla bliskich i mieć dostęp do dwóch dni historii lokalizacji wstecz. Widoczna jest trasa spaceru dziecka, więc można odtworzyć, którędy dokładnie ulicami wracało do domu po zajęciach.

Zegarki z GPS

Jeśli dziecko jest za małe na korzystanie z własnego smartfona możecie zakupić zegarek z GPS. Choć wybór jest bardzo dużo, trzeba pamiętać, że w tym przypadku za ceną idzie jakość. Tańsze urządzenia na pewno okażą się mniej dokładne, mogą w nich też występować problemy w dostępie do sieci. Rynek jest jednak bogaty, więc każdy znajdzie coś dla siebie.

Co umożliwia taki zegarek? Przede wszystkim oczywiście lokalizację dziecka. Jej dokładność zależna jest od jakości połączenia z internetem, a przez sam ten fakt wymaga karty SIM i – w zależności od producenta – opłacania abonamentu za kartę lub bezpośrednio u dostarczającego usługę producenta zegarka.

Bardzo przydatną funkcją w większości takich zegarków jest opcja zadzwonienia awaryjnie do dziecka. Zegarek wtedy włącza specjalny dźwięk. Można także włączyć tzw. „podsłuch” na to, co słychać w otoczeniu dziecka. Niektóre ze sprzętów mają nawet kamerkę z wizją. Dziecko może także skorzystać z funkcji „sos” czyli włączając jeden z przycisków wcześniej zaprogramowanych zadzwoni bezpośrednio pod wpisany numer np. do mamy lub taty.

https://youtu.be/NCwieV34mQw

Lokalizatory typu AirTag

Można kupić przypominający pastylkę lokalizator. To małe, nie wymagające interakcji urządzenie, które przypinamy do plecaka, wszywamy w kurtkę lub dopinamy do kluczy. Ze względu na brak ekranu czy konieczności interakcji, baterie zawarte w lokalizatorach wystarczają na bardzo długo. Same urządzenia działają w pasywnym, niskoemisyjnym trybie Bluetooth, raz na jakiś czas przesyłając informację o swoim położeniu do kompatybilnych telefonów. O ile popularność lokalizatorów obsługiwanych przez urządzenia z systemem Androida rośnie, AirTagi od Apple nie mają w tym zakresie konkurencji. Ich obsługa jest bowiem natywną funkcją systemu iOS, dlatego każdy iPhone w zasięgu przejmie sygnał AirTaga i prześle informację na serwery producenta.

W normalnych warunkach, w zabudowaniach miejskich AirTag lokalizuje dziecko w okolicach od 15-50 m. W aplikacji AirTag widać także trasę, którą dziecko przemierza. Czy to oznacza, że lokalizatory na system z zielonym robotem są złe? Nie, po prostu mogą być nieco mniej dokładne. Gdy jednak chodzi o odnalezienie dziecka, nawet zgrubna informacja może okazać się bardzo pomocna.


Oferta

Niedzielna okazja – sprzęty Samsung

Beata Giska Beata Giska
10 grudnia 2023
Niedzielna okazja – sprzęty Samsung

Rozkładany, praktyczny, designerski i… jeszcze tańszy. Tylko dziś Samsung Galaxy Z Fold4 5G 512 GB kupicie w atrakcyjnej cenie. Do tego dobierzcie inne sprzęty, tej samej marki, w obniżonych cenach.

W ofercie bez abonamentu, obniżamy cenę Samsung Galaxy Z Fold4 5G 512 GB aż o 727 zł, zaś  55”calowy telewizor Samsung QLED 4K Q67C oraz bestsellerowy, kompaktowy projektor Samsung The Freestyle z etui – oba dostaniecie taniej o 400 zł.

Warto pomyśleć o świątecznych prezentach, samemu sprawić sobie niespodziankę, czy zaopatrzyć rodzinę w dobry sprzęt do rozrywki - idealny na długie, zimowe wieczory i seanse. Liczba produktów w promocji jest ograniczona.

Czas macie tylko do północy. Nie ma co się zastanawiać. A szczegóły przecenionych sprzętów Samsung znajdziecie na naszej stronie. Więcej o niedzielnej okazji przeczytacie tutaj.


Bezpieczeństwo

Oh My H@ck 2023 – wyjątkowo treściwie

Michał Rosiak Michał Rosiak
07 grudnia 2023
Oh My H@ck 2023 – wyjątkowo treściwie

Tak jak staram się nie przepuścić żadnej ciekawej bezpieczniackiej konferencji, tak dopiero w tym roku, po czterech latach od inauguracji, trafiłem w końcu na Oh My H@ck. Bezdyskusyjnie - było warto!

Jeśli dobrze pamiętam, to główną przyczyną mojej nieobecności na wcześniejszych edycjach był fakt, iż odbywały się one - co jest rzadko spotykaną sytuacją - w weekendy. Co do merytoryki to nigdy nie miałem wątpliwości, że będzie świetnie. Gdy bowiem połączymy patronat Zaufanej Trzeciej Strony i Adama Haertle z nieodłącznie kojarzoną od kilkunastu lat z organizacją świetnych konferencji Proideą - może być tylko doskonale. Na szczęście w tym roku kwiat krajowego cyberbezpieczeństwa zaproszono do sal konferencyjnych PGE Narodowego w trakcie tygodnia pracy.

Jak zostać uznanym dietetykiem

Wiecie, czym jest reportaż uczestniczący, zwany również wcieleniówką? To materiał, w którym dziennikarz dołącza do opisywanej grupy osób, czy to obserwując ich pracę oficjalnie jako żurnalista, czy też nieoficjalnie. Przykładem mogą być chociaż znakomite książki Pawła Kapusty, od których ciężko się oderwać.

Wyobraźcie sobie zatem zaskoczenie sali, gdy pierwszy prezentujący w ścieżce "Main", Piotrek Zarzycki, z którym mam przyjemność i zaszczyt pracować w zespole CERT Orange Polska, przedstawił wyniki wcieleniowego... researchu. Przebadać bowiem wszystkie komentarze w serwisie Znany Lekarz to jedno, ale... zrobić uprawnienia dietetyka, by móc zgodnie z regulaminem założyć tak konto i sprawdzić bezpośrednio, czy możliwe jest kupowanie komentarzy, to już wyższy poziom trollingu tzn. badania. Fakt zaś, że takie uprawnienia można uzyskać w cztery dni, mogę Wam tylko pozostawić do przemyśleń własnych. Pomijając jednak śmieszkowanie, badania Piotrka i współpraca z analizowanym serwisem to wzór tego typu aktywności. Krótko podsumowując - obie strony współpracują w kierunku wspólnego celu, czyli wykluczenia fałszywych komentarzy w serwisie. Korzystamy na tym wszyscy, bowiem w będącym jednym z efektów tych prac serwisie... Znany Ściemniacz każdy może sprawdzić, jak duże jest prawdopodobieństwo, że lekarz, którego usługami jest zainteresowany, kupował komentarze.

Oh My H@ck, czyli dużo treści, mało czasu

Jedynym chyba problem tegorocznego Oh My H@ck był fakt, iż organizatorzy przeznaczyli na konferencję zaledwie jeden dzień, dzieląc tematy na aż sześć ścieżek! W efekcie jeśli ktoś przemyślał sprawę wcześniej, chodził głównie na wykłady "Live only", do pozostałych bowiem uczestnicy mają dostęp w formie nagrań. Ja niestety sprawy nie przemyślałem, więc ominęła mi zajmująca dwa 45-minutowe sloty prezentacja chłopaków z Dragon Sectora o tym co producent pociągów potrafi robić, żeby... Dobra, nie będę więcej pisał, bo sprawa jest mocno śliska. Poczytajcie o co chodzi na Zaufanej, mocno polecam!

Zajrzałem za to do Łukasza Siewierskiego, który ciekawie opowiadał o tym, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci. Zachęcał też, by konsekwentnie tłumaczyć i próbować edukować nawet osoby, które cechuje odporność na przyswajanie merytorycznych argumentów.

Wpadłem też jak zawsze do Adamów: Lange, który do spółki z Agatą Ślusarek kolejny raz zaglądał specjalnie dla nas w głąb cyberprzestępczych kampanii i Haertle, który - wyjątkowo emocjonalnie, jak na siebie - wyjaśniał, czemu zła rada, dotycząca cyberbezpieczeństwa, kierowana do zwykła internautów, może być nawet gorsza, niż jej brak.

Uważaj, co wysyłasz do VirusTotala

Kilka rzeczy zanotowałem też na prezentacji Filipa Marczewskiego z NASK, opowiadającego o tym, jakie rzeczy ludzie potrafią wrzucać na VirusTotal (a do których mają dostęp posiadacze płatnych kont...). Jak myślicie, skąd się biorą phishingi z prawdziwą korespondencją? Cóż - odruchowe wrzucanie na VT wszystkiego co wydaje się choć trochę podejrzane, bez cienia refleksji... Chyba nie sądzicie, że przy kupowaniu konta na VirusTotal pojawia się checkbox "Czy jesteś oszustem?". Przez pewien czas do VT trafiały też informacje o przelewach BLIK z jednego z banków na nr telefonu, z dedykowanym linkiem. Takim, który mógł kliknąć każdy, wpisać swój numer telefonu i odebrać (niekoniecznie swoje) pieniądze. Na wniosek Filipa właśnie ten bank nie pozwala już na takie przelewy.

W końcówce konferencji odwiedziłem jeszcze kolegów z zespołu. Irek Tarnowski zaglądał za kulisy prowadzonych przez GRU grup APT (dodając niepostrzeżenie do ciekawostek elementy edukacyjne). Na koniec zaś Grzesiek Zembrowski i Michał Łopacki (to ich widzicie na zdjęciu) opowiadali o zwyczajach żywieniowych phishingowych domen, czyli uchylali kotary za którą pracuje nasza CyberTarcza. W skrócie - jest dobrze. Jednak wciąż niemało domen, tych blokowanych na szczeblu krajowym, trafia na cenzurowane już po tym, gdy ktoś na nie wejdzie.

Do zobaczenia na Oh My H@ck za rok

Przechodząc między sesjami usłyszałem grupkę osób, wieszczących, że:

Za rok to Oh My H@ck potrwa godzinę. Ale będzie mieć sześćdziesiąt tracków...

Mimo wszystko mam nadzieję, że tak nie będzie, a zainteresowanie konferencją spowodują, że za rok spotkamy się na dwa dni. Mnie na pewno tam nie zabraknie. Tegoroczna konferencja była tak gęsta od merytoryki, że aż łyżka stała. Nie żałuję ani minuty.

Scroll to Top