Już wkrótce, tj. 27 – 31 maja br., jeden z najważniejszych festiwali muzyki filmowej na świecie – Festiwal Muzyczny w Krakowie.Takie wydarzenia przypominają nam o istnieniu muzyki w filmie dlatego postanowiłam, że będzie to mój weekend z soundtrackiem. Przyznam Wam, że mam wiele filmów na swojej liście, gdzie ścieżka dźwiękowa jest dla mnie równie rozpoznawalna co film, ale ten number 1 to niezmiennie „Drive”. Film, który bez muzyki nie mógłby istnieć bo to ona właśnie nadaje mu ten niesamowity klimat lat 80-tych. Skomponował ją niejaki Cliff Martinez – były perkusista Red Hot Chili Peppers. Słucha się znakomicie, a już najlepiej w samochodzie, jadąc przed siebie, późną nocą, ze światłami latarni odbijającymi się w masce samochodu. Istna poezja – polecam! 😉 Zachęcam również do słuchania ścieżek dźwiękowych z rodzimych produkcji. Świetna, bardzo przemyślana jest ścieżka Bartosza Chajdeckiego ilustrująca najlepszy polski film 2014 roku – „Bogowie”. W moją muzyczną pamięć zapadł też soundtrack z filmu „MIasto44”, a w szczególności utwór „Miasto” Ani Iwanek & Pati Sokół, Piotr Cugowski.
A co w temacie muzyki filmowej ma do powiedzenia Tomasz Raczek? Zobaczcie kolejny odcinek z cyklu „okiem Raczka”.
Muzyka filmowa jak najbardziej nadaje się do słuchania autonomicznego i jestem tutaj absolutnie z kontrze z Tomaszem Raczkiem. A jakie jest Wasze zdanie? Podajcie mi Wasze TOP 5 najlepszych soundtracków – must have na półce z muzyką filmową oraz napiszcie, która to będzie edycja Festiwalu Muzycznego w Krakowie. Dla 3 najszybszych osób nagroda – podwójne vouchery do Multikina. Miłego weekendu z soundrackiem.