Wczoraj oficjalnie wystartowała 3. edycja naszego programu dla start-up’ów Orange Fab. Na pewno znacie już ten program – wielokrotnie pisałam o nim na blogu. Tak, jak w poprzednich edycjach, zapraszamy start-up’y do aplikowania i jeśli uznamy, że mamy wspólne cele, do dalszej pracy nad produktem. Nowością jest rozszerzenie Faba na inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej, co oznacza, że zapraszamy do udziału także start-up’y rosyjskojęczyne.
Co do tej pory
Działamy od 1,5 roku i mamy już pierwsze sukcesy. Trzy rozwiązania z kończącej się właśnie edycji: aplikacja do wzywania pomocy drogowej (hollo), płatności bitcoinami (InPay) i beacony (Brinch) już wkrótce będą wdrożone we współpracy z Orange. Z pozostałymi finalistami, m.in. PKRM (marketing w czasie rzeczywistym) nadal pracujemy nad najlepszą dla obu stron formą komercjalizacji.
Uczestnicy Fabu są zadowoleni z udziału w programie. Jak sami przyznają, nawet, jeśli rozwiązania nie weszły do akceleracji, korzystali ze wsparcia osób związanych w programem – mentorów, inwestorów.
– Dzięki Orange Fab zyskaliśmy dostęp do osób decyzyjnych i merytoryczną analizę naszego pomysłu – mówił wczoraj Łukasz Strzałkowski z PKRM.
Łukasz Strzałkowski, PKRM
– Przy wsparciu tak dużych partnerów jak Orange jest znacznie łatwiej przebić się na rynku – dodał Lech Wilczyński z InPay.
Lech Wilczyński, InPay
Dla wielu z nich była to także lekcja biznesu – rozmowy na wysokim szczeblu, prezentowanie swoich rozwiązań przed szeroką publicznością dodały im pewności siebie i pokazały nowe perspektywy.
Demo Day – podsumowanie i wnioski
Z okazji uruchomienia 3. edycji w Multikinie Złote Tarasy odbyło się Demo Day. Było to świetna okazja do networkingu, spotkania ze start-up’ami z 2. edycji. Wysłuchaliśmy także ciekawej debaty z udziałem praktyków i przedstawicieli Orange Fabu.
Radek Tadajewski z OORT, który błyskawicznie rozwinął swój start-up za oceanem opowiadał o tym, jak wygląda zdobywanie rynków zagranicznych.
– W Dolinie Krzemowej nie należy używać perfum i nosić garniturów, bo na spotkaniu w restauracji wygląda się jak kelner. Z kolei w Nowym Jorku garnitur i perfumy to obowiązkowe elementy gry.
Od lewej: Krzysztof Kozłowski, Radek Tadajewski, Anna Walkiewicz
Anna Walkowska z Akceleratora Warszawskiego radziła, aby znaleźć partnerów na lokalnych rynkach.
– My, Polacy często nie umiemy sprzedawać. Dlatego, jeśli planujemy podbój rynku amerykańskiego, warto znaleźć na miejscu specjalistów, którzy znają język i zwyczaje. W Stanach jest cała branża, która zajmuje się outsourcingiem naszych nieumiejętności – żartowała.
Oksana Hoshva, która prowadzi program zarządzania innowacjami w kijowskiej School of Economics, radziła, aby dobrze poznać swoich klientów.
– Zanim skupicie się na narzędziach promocji, zastanówcie się, kim są wasi odbiorcy. Poznacie ich, ich nawyki, upodobania, sposób, w jaki spędzają czas, a wtedy narzędzia pojawią się naturalnie.
od lewej: Christine Gendre, Oksana Hoshva
Christine Gendre, dyrektor globalnego Orange Fab mówiła o roli Orange we wprowadzaniu start-up’ów na rynek globalny.
– Start-upy, które myślą o sukciesie, powinny jak najszybciej wychodzić na rynek globalny. Orange, jak operator działający na całym świecie, ma tu do odegrania znaczącą rolę – mówiła.
Networking w klubie 35 mm
***
Jeśli zainteresował Was temat Orange Fab i chcecie dowiedzieć się więcej, wpadnijcie na Forum Rozwoju Mazowsza na Stadionie Narodowym. Jutro i pojutrze ( 7-8.10) będziemy tam z naszym stoiskiem. Wstęp wolny.