Oferta

Orange Freedom Pro z 10 GB i dodatkowe pakiety

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
07 marca 2011
Orange Freedom Pro z 10 GB i dodatkowe pakiety

Paweł często pytał mnie na blogu, kiedy wreszcie będą zmiany w ofercie Orange Freedom Pro, czyli radiowym dostępem do netu w technologii CDMA. Dziś mogę poinformować, że właśnie dołożyliśmy drugą opcję z limitem przesyłania danych 10 GB oraz wprowadziliśmy dodatkowe pakiety: 0,5 GB za 10 zł, 1 GB za 15 zł i 2 GB za 20 zł. Dzięki nim będziemy mogli się podeprzeć, jak nagle zapragniecie ściągnąć dużo więcej danych. W ramach promocji OFP 10 GB dodajemy pakiet złotówek o wartości 30 zł, a OFP 3 GB pakiet pozostaje bez zmian 20 zł. Usługę można wziąć na próbę. Ceny w tabelce poniżej, a szczegóły na naszej stronie.

opcja

umowa na 12, 24 lub 36 miesięcy

abonament

opłata aktywacyjna

Orange Freedom Pro 3 GB

49

19

Orange Freedom Pro 10 GB

119

39

Orange Freedom Pro 3 GB - na próbę

-

69

Orange Freedom Pro 10 GB - na próbę

-

90


Oferta

Promocja w salonikach i na stacjach

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
07 marca 2011
Promocja w salonikach i na stacjach

Ruszamy z kolejną promocją doładowań w znanej już Wam formule "20 proc. więcej". Tym razem, aby zdobyć bonus należy odwiedzić saloniki prasowe Kolportera lub stacje paliw sieci BP. Tam znaleźć punkt oznaczony promocją, kupić doładowanie za 50 zł i wysłać niewykorzystany kod pod bezpłatny numer 8006. Tradycyjnie bonus można wykorzystać na połączenia, SMS-y, MMS-y w Orange, na połączenia z numerami stacjonarnymi oraz na transfer danych. Szczegóły tutaj.


Odpowiedzialny biznes

Kolarski festiwal nieopodal Cannes

Bartosz Nowakowski Bartosz Nowakowski
06 marca 2011
Kolarski festiwal nieopodal Cannes

Walka na ulicach miasta Orleanu. Dwu wielkich kolarzy: Ryszard Szurkowski - najlepszy kolarz na świecie wśród amatorów naciska na pedały ile tylko sił w nogach. Ramię w ramię ściga się z utytułowanym Eddym Merckxem, który wyróżnia się w grupie sprinterskiej drużynową koszulką ekipy "Molteni". Tego dnia to wielokrotny zwycięzca Tour de France był lepszy.

Ta wyżej przedstawiona rywalizacja to walka o etapowe zwycięstwo w wyścigu Paryż - Nicea. To również starcie dwu kolarskich światów. Kolarstwa amatorskiego, szeroko rozpowszechnionego wtedy w Polsce, i kolarstwa profesjonalnego, które rządziło się zupełnie innymi prawami.

W 1974 roku, Jean Leulliot przyjechał do Polski, aby omówić szczegóły udziału polskiej reprezentacji w wyścigu "ku słońcu". Wystartowali w składzie: Jan Brzeźny, Józef Kaczmarek, Janusz Kowalski, Bernard Kręczyński, Zbigniew Krzeszowiec, Wojciech Matusiak, Tadeusz Mytnik, Mieczysław Nowicki, Stanisław Szozda. A Ryszard Szurkowski na linii startu ustawił się w tęczowej koszulce mistrza świata - amatora. Mistrzem świata profejonalistów był Felice Gimondi. To była również niebywała sytuacja, ponieważ w kolumnie peletonu można było dojrzeć dwie mistrzowskie koszulki. Na każdym z etapów Polacy patrzyli z niedowierzaniem na otaczający ich peleton. W ogóle inne podejście do ścigania. Po ostrym starcie zamiast kreowania ucieczek, jakichś ataków kolarze gaworzą sobie w najlepsze, skorzy do żartów i rozdawania uśmiechów. Tempo wolniejsze od spacerowego. "Czy to wyścig kolarski?" - zachodzili w głowę polscy zawodnicy. Poważne ściganie rozpoczynało się po przejechaniu z grubsza połowy etapu. Wtedy tempo zostawało podkręcane do granic możliwości. Mimo różnego podejścia do wyścigu, Polacy potrafili się odnaleźć i na ostatnich metrach każdego z etapów starali się być aktywni. Ba, walczyli o etapowe zwycięstwa!

Dziś impreza w swojej formie niewiele się zmieniła. Tyle samo dni wyścigowych, które z podparyskich miejscowości wiodą na Lazurowe Wybrzeże - do słonecznej Nicei. Choć dla urozmaicenia, w tym roku organizatorzy postanowili zrezygnować z prologu, na rzecz dłuższej jazdy indywidualnej w środku wyścigu. Na starcie w niedziele pojawi się światowa czołówka. Może z tą różnicą, że wśród starujących brak amatorów. Polacy? Debiut Macieja Paterskiego.

Warto napomnieć jeszcze o pewnej niepisanej zasadzie. W Europie Paryż - Nicea rozpoczyna szosowy sezon. Jaki będzie? Mocno dopinguję, aby był bez chemicznego dopingu.

_______________________________________________________________________

Przytoczona historia z 1974 roku odbywała się w czasie, kiedy nie było mnie jeszcze na świecie. Dlatego w tym miejscu dziękuję Panu Krzysztofowi Wyrzykowskiemu, wieloletniemu dziennikarzowi gazety L'Equipe, który w książce pt. "Tytani Szos" przybliżył mi te wydarzenia.

Scroll to Top