Poniżej pierwsze wrażenia Kasi Zabłockiej, praktykantki, która trafiła do nas z programu Twoja Perspetywa. Może zagości jeszcze na naszym blogu; )
- Kasiu, a jak ci tam jest? Jak praca? - to ulubione pytania moich znajomych odkąd zaczęłam wakacyjne praktyki w dziale Komunikacji Wewnętrznej Grupy TP. Pamiętam pierwszy dzień: podekscytowana ale z małą szczyptą niepokoju, udałam się na ulicę Twardą 18. Główna siedziba firmy nie była mi obca, ponieważ wcześniej byłam Ambasadorem Grupy TP w ramach programu Twoja Perspektywa (wspaniała przygoda!) wielokrotnie uczestniczyłam w warsztatach odbywających się w tym miejscu.
Praktykuję na 19 piętrze, podobno najbardziej rozgadanym – musimy przecież trenować szeroko pojętą komunikację, prawda? Z pewną nieśmiałością stawiałam pierwsze kroki wśród zespołu. W czasie operatywki, czyli co tygodniowego spotkania wszystkich pracowników komunikacji wewnętrznej, bacznie się wszystkim przyglądałam. Mój kolega Marek ma zagwarantowane, że co roku będzie otrzymywał ode mnie życzenia urodzinowe – pierwszy dzień praktyk przypadł w jego urodziny : ) Bardzo pozytywnie odebrałam fakt wręczania prezentów osobie, która właśnie obchodzi urodziny. Szkoda, że moje są dopiero w marcu…
Staropolską tradycją tłuczenia kieliszków w czasie wesela, pierwszego dnia moich praktyk również potłukło się szkło (podczas wykonywania pierwszego zadania zbiłam antyramę). A co, na szczęście! : ) W Grupie TP zwracamy się do siebie po imieniu. Na początku miałam ogromny problem, żeby nie witać się zwrotem „dzień dobry”. Każdego dnia poznaję nowe osoby, odkrywam kolejne miejsca w firmie (jest co zwiedzać, budynek ma 27 pięter).
Moje praktyki są zaprzeczeniem tezy: Praktykant – przynieś, podaj, pozamiataj. Jestem zaangażowana w prace całego zespołu Komunikacji Wewnętrznej, uczestniczę w spotkaniach, mogę zobaczyć jak wygląda proces komunikowania „od kuchni” (ach ta pyszna kawa!). Zostałam również zaangażowana w projekt, w którym mogę zaproponować swoje pomysły. Czas spędzany w Grupie TP ma jeden minus – zdecydowanie za szybko mija! Trzymajcie za mnie kciuki!:)