Dziś poznamy kolejnych pięciu finalisów ME 2012 oraz skład baraży. Powoli więc atmosfera Euro do nas dochodzi, choć w wielu sklepach gdzie widziałem sprzedawane gadżety Euro na razie nie widziałem, żeby ktoś je kupił, bądź nawet do nich podszedł. Więc ta atmosfera, o której pisałem wyżej chyba jest jeszcze daleko.
Ale przejrzystość piłkarskiego powietrza czasem przecinają mniej czyste smugi. Najpierw mieliśmy po raz pierwszy w Polsce wybory kibolskie podczas wyborów parlamentarnych z prawdopodobnym gabinetem cieni: "Litar" z Lecha Poznań (ten plujący na trybunie na rodzinę) - np na szefa komitetu organizacyjnego Euro 2012, siedzący w obecnie w areszcie "Staruch" z Żylet" Legii Warszawa - np. na szefa resortu sportu, w końcu Janek Tomaszewski na szefa PZPN. Z tych wszystkich sukces odniósł tylko Janek, który teraz jako poseł już rozpoczął szumnie walkę ze Związkiem występując przeciwko trenerowi Smudzie i jednoczesnie prezesowi Lato. Możemy się więc spodziewać w najbliższym czasie wielu niespodzianek, bo jak stwierdził Zbigniew Boniek - Janek może rządzić nie potrafi, ale energii i zaciekłości mu nie brakuje, a więc nie spocznie w walce. Ciekawe czy spoczną kibice, którzy wydali wojnę PZPN-owi, rządowi, niektórym klubom i nie wiem komu jeszcze. Zła dla nich informacja. Na razie przegrywają niemal na wszystkich frontach. Może doping na reprezentacji i np. na Lechu w Poznaniu nie jest taki super jak był, ale stadiony się zapełniają, inni kibice (pikniki nie ultrasi) przychodzą, kluby i reprezentacja gra dalej, biznes się kręci. A chłopcy w szalikach i z racami lżą dziewieciolatków jak to miało miejsce w Warszawie - kibicowiski rekord świata głupoty, chamstawa i tchórzostwa -z racami na 9-letnich chłopców. Później się dziwią, że nikt nie chce z nimi rozmawiać.
Nie mniej wesoło dzieje sie w Europie za sprawą niewiele znaczącego na Starym Kontynecie szwajcarskiego klubu FC Sion, który żąda przywrócenia do Ligi Europejskiej. Szwajcarzy uznali, że droga odwołań akceptowana przez UEFA jest stronnicza i poszli do sądu powszechnego, gdzie wygrali. Teraz są odwołania, i dalsza prawana droga, niemniej - jak donosi prasa - UEFA już dziś wysyła nieoficjalne sygnały, że może Szwajcarzy zostaną przywróceni do Pucharów. UEFA pamięta bowiem również niewiele znaczącego piłkarza - Jean-Marc Bosman z Belgii, który w latach 90-tych sie uparł i wygrał nie tylko swoje, ale zmienił cały transferowy rynek. Teraz może być podobnie. Ponieważ sady powszechne nie zależą od UEFA, a tej ostatniej wrogów nie brakuje, więc ewentualne potknięcie zostanie natychmiast wykorzystane.
Jak jeszcze dodam do tego, że cały czas grozi Korei Południowej walkower za mecz z Polską, to zrozumcie dlaczego załączam poniżej leciwy już ale bardzo piłkarski skecz Monthy Pytona - polecam.
http://www.klikplej.pl/film,3378