;

Odpowiedzialny biznes

Pisz sam – co było dalej (0)

Krzysztof Swidrak

27 lipca 2012

Pisz sam – co było dalej
0

f492c74e50b6ae2aae1bb274f6a6f6cb497

Historia naszych bohaterów rozkręca się z tygodnia na tydzień. Tydzień temu ziemowy rozwinął opowiadanie. Dziś ciąg dalszy, który przysłała Karolina. Przed Wami kolejna okazja i szansa, żeby po swojemu napisać, co działo się dalej. A może ktoś pokusi się o historię jak poznali się nasi bohaterowie, co do tej pory robili? Możliwości tyle, ile chcecie. Ufo, skoro już wylądowało, to poczeka. Jak zwykle czekam na wasze propozycje. Przysyłajcie na mój adres krzysztof.swidrak2@orange.com., a w najbliższy piątek dowiemy się, co było dalej. A teraz czytajcie wersję Karoliny, wymyślajcie i piszcie do mnie.

Ledwo pomyślał i wyrżnął jak długi na samym środku chyboczącego się mostu. Okazało się, że jego lewą stopę coś mocno trzymało. Z przerażeniem w oczach przewrócił się na bok, poprawił mocno wygięte okulary i.. odetchnął z ulgą. Jego lewa stopa zaczepiła się o tę nieszczęsną, żółtą taśmę.
„Że też urodziłem się takim fajtłapą” – pomyślał i szybko zerwał się do dalszego biegu bo niechętnie było mu zostać samemu na tym odludziu, a Brzdąca ledwo było już widać.

Udostępnij: Pisz sam – co było dalej
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Cup. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Odpowiedzialny biznes

Z czarnego koła: płomień z Rubina (0)

Bartosz Nowakowski

26 lipca 2012

Z czarnego koła: płomień z Rubina
0

Witaj Marcinie, nawet nie wiesz jak rad jestem z faktu, że na łamach naszego sportowego bloga będę mógł z Tobą podyskutować na temat nadchodzących Igrzysk Olimpijskich. Mam też wielką nadzieję, że czytelnicy również dołączą się do naszych dysput.  Pewnie zastanawiasz się, dlaczego zamieściłem się w czarnym kole? Otóż, jako „czarna owca”, postanowiłem, że podczas tych igrzysk będę wspierał sportowców z Czarnego Lądu. Ot, tak. Chciałbym widzieć teraz Twoje zdziwienie. A Ty jaki kolor koła wybrałeś dla siebie?

Tak Marcinie, dziś rozpoczynamy XXX Letnie Igrzyska Olimpijskie. W moim życiu to siódma odsłona, a która Twoja? Pierwsze w miarę zarejestrowane przeze mnie, to Atlanta. Pamiętam „złoto” Renaty Mauer i nie zgadniesz z jakiego powodu utkwiło mi to w głowie. Otóż Pani Renata z wadą wzroku potrafiła „ustrzelić” złoty medal. Ja czasem, aż wstyd się przyznać, nie rozpoznaje ludzi po drugiej stronie ulicy (wiem, wiem powinienem chodzić w okularach), ale ta myśl o sukcesie Pani Renaty zawsze podnosi mnie na duchu.

Jednak najmilej wspominam ceremonię otwarcia igrzysk w Atenach. Okres wakacyjny, bo to była połowa sierpnia, wybrałem się z kumplami nad nasz śliczny Bałtyk. Wynajmowaliśmy wtedy pokoje w tzw. agroturystyce. W tym domu znajdował się w stołówce jeden telewizor (poczciwy radziecki Rubin), który wiekowo miał chyba więcej lat niż wszyscy wczasowicze, razem tam wzięci. Oczywiście, nadszedł czas ceremonii otwarcia, wszyscy zebrali się przed ekranem. Prezentacja wszystkich sportowców i te narastające emocje, kto odpali znicz, jak to się stanie? Napięcie rosło, obgryzanie paznokci. Pochodnia już znajdowała się na stadionie. Nikolaos Kaklamanakis biegnie odpalić znicz. Już prawie jest. Zapala? I nagle… Pojawiła się łuna z tyłu Rubina. Cisza w pokoju. Ciemno. Nie wiadomo jak zapłonął znicz, ważne że nie zapłonęła zasłonka…

Ciekawy jestem, jakie Ty i nasi czytelnicy mają wspomnienia związane z ceremoniami rozpoczęcia igrzysk. Tymczasem możecie zobaczyć relację ze ślubowania naszych reprezentatnów. Teraz już tylko czas, aby rozpalić znicz olimpijski!
Z olimpijskim pozdrowieniem czekam na Wasze historie.

Udostępnij: Z czarnego koła: płomień z Rubina
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the House. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Innowacje

Jesienna ofensywa Microsoftu: idą zmiany – i to duże (0)

Arek Piasek

26 lipca 2012

Jesienna ofensywa Microsoftu: idą zmiany – i to duże
0

Już od dłuższego czasu każdy może przetestować wersję Customer Preview systemu Windows 8. Zaproponowane przez Microsoft zmiany – przede wszystkim w filozofii obsługi systemu i warstwie wizualnej – nie wszystkim przypadły do gustu. Wygląda jednak na to, że będziemy się do nich musieli przyzwyczaić. Koncern z Redmond zaprezentował bowiem w ubiegłym tygodniu również nowy pakiet Office, który ewidentnie wpisuje się w tę samą filozofię.

Daruję sobie szczegółowy opis wszystkich nowości – ten można znaleźć w tym artykule na orange.pl. Można je krótko podsumować w trzech frazach: dotykowo, w chmurze i na wielu urządzeniach.

Najistotniejsze jest jednak to, że Microsoft w końcu szykuje spójny ekosystem, który, w moim odczuciu, ma sporą szansę na odniesienie sukcesu. Jednym z czynników, które mogą o nim zadecydować, jest obsługa przez nowy Windows procesorów zbudowanych w oparciu o architekturę ARM, stosowaną w większości urządzeń mobilnych. Skończą się więc czasy, kiedy słowo „tablet” wywoływało skojarzenia tylko i wyłącznie ze „sprawdzaniem fejsa” i grą w Angry Birds. Staną się one pełnoprawnymi narzędziami do pracy – i to zarówno dla użytkowników indywidualnych, jak i przedsiębiorstw. Pozostaje oczywiście jeszcze kwestia bezpieczeństwa danych (ta nieszczęsna chmura), ale pierwszy krok na drodze do podbicia rynku mobilnego przez Microsoft został już uczyniony. A może nawet i drugi – firma zaprezentowała już przecież również tablety z własnym logo, które działać będą pod kontrolą Windows 8 (w wersji RT) i zawierać Office 2013 na pokładzie.

Na koniec luźna refleksja dotycząca warstwy wizualnej nowych produktów Microsoftu. Te kafelki w Windows 8 nie są jeszcze takie złe – szczególnie w perspektywie obsługi na tabletach, ale to, jak wygląda nowy Office (mimo, że spójnie z Win8) jest jednak dramatem…
6b973b150689e116710eac13895a6acce31

Tablet Microsoft Surface Pro z Windows 8

Udostępnij: Jesienna ofensywa Microsoftu: idą zmiany – i to duże
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Truck. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej