„Dziękuję. Jak się masz?” z uśmiechem na twarzy pozdrawiali mnie dzisiaj na ulicy Irlandczycy. Do Poznania przyjechało ich naprawdę sporo – ok. 20 tysięcy. Mimo że mecz w Poznaniu zakończył się dla nich porażką, nie tracą humorów.
Uśmiechnięci Irlandczycy zachwalają Poznań. Smakuje im i jedzenie, i nasze piwo. A ja zaczynam podejrzewać, że do przyjazdu skłonił ich prezydent miasta – Ryszard Grobelny. Wszystko za sprawą spotu promocyjnego, w którym prezydent zachwala po angielsku poznańskie atrakcje. Filmik powstał na zamówienie irlandzkiego radia RTÉ 2fm. „Hello Ireland!” – krzyczy Grobelny i pokazuje kibicom miasto. Zwraca uwagę na koziołki (famous goats), najlepsze ciasto (best cake) i, jakże by inaczej – poznańską pyrę (our potato), która tak naprawdę niczym nie różni się od irlandzkiego ziemniaka (your potato).
Prezydencki angielski być może pozostawia wiele do życzenia, ale przekaz jest jasny – przyjedźcie, warto. A że Grobelny przypomina Borata? No cóż – to działa tylko na jego korzyść. Spot obejrzało już niemal 70 tysięcy internautów…