Odpowiedzialny biznes

Polskie tyczki

Bartosz Nowakowski Bartosz Nowakowski
03 sierpnia 2012
Polskie tyczki

Wielkich emocji na stadionie olimpijskim ciąg dalszy. Dziś do rywalizacji przystępują tyczkarki. Eliminacje rozpoczynają się 11.20. Miejmy nadzieję, że Monika Pyrek i Anna Rogowska zakwalifikują się do finału, który odbędzie się w najbliższy poniedziałek. Specjalnie dla naszego bloga, trener Wieczesław Kaliniczenko, powiedział jak wyglądały przygotowania od igrzysk.

PlayWyłącz głos


Oferta

I liga na żywo

Marek Wajda Marek Wajda
03 sierpnia 2012
I liga na żywo

Już jutro startuje I liga, która zapowiada się równie ciekawie co Ekstraklasa. W tym sezonie o awans do niej walczą przecież Cracovia Kraków, Zawisza Bydgoszcz, Arka Gdynia, ŁKS Łódź czy GKS Katowice.  Czarnym koniem tych rozgrywek okazać się może Termalica Bruk-Bet Nieciecza.

Mecze na żywo będzie transmitować Orange sport, a wiele z nich dostępne będzie również w internecie jak i w telefonach komórkowych. W każdy poniedziałek, w magazynie I liga raport pokazane zostaną skróty meczów i wszystkie bramki.

W sobotę o 17.15 możecie na żywo zobaczyć mecz http://www.orange.pl/ogladaj-Orange-sport.phtml

Arka Gdynia – Warta, a w niedzielę o 16.45 hit tej kolejki: mecz GKS Katowice - ŁKS Łódź

Zobaczcie, który zespół awansuje do ekstraklasy – typują prezenterzy Orange sport.

 

PlayWyłącz głos

A wy na kogo stawiacie? Ja na Cracovię, myślę, że doświadczenie z najwyższej klasy rozgrywkowej, pomoże im w cięższych chwilach.


Odpowiedzialny biznes

Pisz sam – przeczytaj ciąg dalszy

Krzysztof Swidrak Krzysztof Swidrak
03 sierpnia 2012
Pisz sam – przeczytaj ciąg dalszy

f492c74e50b6ae2aae1bb274f6a6f6cb497

Nasza historia ma ciąg dalszy. Przy okazji poprzedniego odcinka zasugerowałem, żeby w kolejnej części pojawiła się historia w jaki sposób poznali się nasi bohaterowie. I proszę bardzo. Już jest. Niezawodny ziemowy już po raz drugi pchnął do przodu nasze opowiadanie. Kto następny? A może macie jakieś sugestie w którym kierunku ma pójść nasza historia? Wasze propozycje ciągu dalszego jak zwykle przysyłajcie do mnie: krzysztof.swidrak2@orange.com. A poniżej nowy fragment naszego opowiadania:

"Brzdąc" już zniknął za zakrętem po drugiej stronie mostu. Szybciej! - jego krzyk wydawał się już trochę przytłumiony.

"Piegowaty" pozostał sam z przeprawą przez podziurawiony most. Przez jego głowę przewijało się tysiące myśli, przypomniał sobie moment w którym poznali się z "Brzdącem".

Rok temu wybrał się na spacer do parku. Było deszczowe, jesienne popołudnie, ale "Piegowaty" nie miał wyjścia. Musiał zebrać trochę kasztanów na zajęcia plastyczne, a że wszystko odkładał na ostatnią chwilę, wyprawa była obowiązkowa. Zaczęło padać coraz mocniej więc postanowił nieco przyspieszyć. Śliska alejka pokryta warstwą liści okazała się bardzo nieprzyjazna dla biegaczy. "Piegowaty" poślizgnął się i przewrócił na prawą nogą. Ból przeszył całe jego ciało. Krzyknął tak donośnie, że nieliczne ptaki ukryte w konarach drzew poderwały się w jednej chwili i odleciały. "Piegowaty" spojrzał na zakrwawioną nogę.

Rozcięcie miało kilka centymetrów długości i obficie krwawiło. Pomocy!

- te słowa brzmiały prawie jak szept. "Piegowaty" nie miał siły by wydać donośniejszy dźwięk. Na pomoc! - tym razem okrzyk był trochę głośniejszy. Rozejrzał się wokół siebie, w parku nie było żywej duszy.

No tak, kto by w takiej pogodzie spacerował po parku - pomyślał sobie.

Wykrwawię się tu! - powiedział do siebie cicho. Z jego oczu popłynęły łzy.

W tym momencie w odległości około 100 metrów dostrzegł niewyraźną postać. Przez łzy nie był pewny czy to co widzi jest prawdziwe.

Pomocy! - krzyknął jeszcze raz, mając nadzieje, że jego umysł nie płata mu żadnego figla.

Gdy ręką otarł oczy dostrzegł chłopaka  swoim wieku. W jednej ręce trzymał parasolkę a w drugiej jakąś torebkę.

- Hej kolego, co Ci się stało? - powiedział nieznajomy. "Piegowaty"

nic nie odpowiedział.

- Paskudnie wygląda ta rana, daj, opatrzę ją - nieznajomy wyciągnął z torebki chusteczki i bandaż. Oczyścił ranę i założył opatrunek. - Nie jest tak źle, jak na początku wyglądało. - uśmiechnął się i dokończył opatrywanie rany.

- Możesz wstać? Choć pomogę Ci, nie możesz siedzieć tu tak siedzieć! - podniósł głos nieznajomy - chwycił go za rękę i podniósł z ziemi.

- Dzięki! - powiedział przez łzy "Piegowaty"  - jak się tu znalazłeś?

Skąd miałeś apteczkę? - trochę już oprzytomniał i zaczął przyglądać się nieznajomemu.

- Lubię takie spacery w deszczu. Jest pusto i można dużo rozmyślać.

Apteczkę zawszę noszę ze sobą, mama mi ją dała od kiedy ostatniej wiosny mocno się poturbowałem na rowerze. Jestem "Brzdąc" a Ty?

- "Piegowaty" - uśmiechnął się do nowopoznanego kolegi. - Jestem Twoim dłużnikiem! - dodał.

W tym momencie "Piegowaty" poczuł, że pod jego stopami nie ma już mostu przez który biegł. Zobaczył jedynie oślepiające białe światło.

Zaczął spadać.

- "Brzdąc!!!!" - tylko tyle zdążył wykrzyczeć.

Scroll to Top