Zawsze jestem dumny, kiedy moja firma pomaga w ważnych projektach, które nie mają w sobie ani krzty biznesu. Po prostu mają służyć ludziom. Tak właśnie jest z niedawnym otwarciem wyjątkowego miejsca – warszawskiego Centrum Psychoonkologii Stowarzyszenia Unicorn. Stowarzyszenie od 20 lat działa w Krakowie, było pionierem psychoonkologii w Polsce. Oferuje pomoc psychologiczną pacjentom onkologicznym i ich rodzinom. Dzięki wsparciu wielu partnerów, w tym Orange Polska, mogło otworzyć drugi ośrodek w stolicy. Będzie on wspierał osoby chorujące na nowotwory i ich bliskich w nauce pozytywnego myślenia, akceptowania swoich ograniczeń, radzenia sobie z lękiem i emocjami.
Ambasadorem Centrum jest Jerzy Stuhr.
Orange Polska dołożył „swoją cegiełkę” do budowy m.in. udostępniając Centrum własne pomieszczenia.
Centrum Psychoonkologii Unicorn w Warszawie działa przy ul. Pięknej 19B.
fot. M. Rybicka
Komentarze
-
Pięknie :) Bardzo fajna inicjatywa. Szkoda tylko że ograniczona do dwóch miast. Pomyślcie nad wsparciem on-line (videosesje). Uważam również ze w e-medycynie tkwi ogromny potencjał. A że Orange jest pionierem w budowaniu sieci światłowodowej to może to sprytnie wykorzystać - e-konsultacje, e-dokumentacja, etc......nie ma nad czym myśleć, trzeba zacząć wprowadzać specjalne aplikacje medyczne do prowadzenia dokumentacji medycznej dla jednostek w których się leczymy, które będą dostępne on-line dla wszystkich zdefiniowanych odbiorców (Szpitale, POZ, Sanatoria). Opis przypadku: mieszkam w Kielcach, jestem na wakacjach w Gdańsku, tracę przytomność, karetka Pogotowia Ratunkowego zabiera mnie nieprzytomnego do szpitala - lekarz w SOR wpisuje mój PESEL do systemu i dostaje o mnie pełną Historię Choroby - przykład - astma, alergia na Ketonal, grupa krwi 0 Rh +. W wywiadzie nadciśnienie tętnicze - aktualnie leczone lekiem Tritace 5 mg, stan po operacji jamy brzusznej w 2014 roku z powodu urazu - to oczywiście tylko prosty scenariusz, ale uwierzcie - taki system przyniósł by same korzyści. Są pacjenci którzy mają dziesiątki schorzeń, które mogą być zagrożeniem życia - brak dokumentacji medycznej = szukanie przyczyny zachorowania od zera.
-
Pomagajcie, proszę. Moja Mama odeszła przez tego dziada ?
-
Pięknie, że są osoby w Orange, które dostrzegają taką potrzebę. Niestety nie są to wszyscy, co poniektórzy wykorzystują fakt choroby i zły stan psychiczny osób chorych i pozbywają się pracowników, którym powinno się okazać współczucie i pomoc... Przylepianie łatek takim pracownikom i oczernianie ich, odwracanie się od nich i narażanie na ostracyzm, to niestety korporacyjny chleb powszedni. Dobrze, że się to zmienia, może za wolno, ale dobrze, że taki problem ktoś dostrzega.