Dzisiaj mecz, ale przyznam, że nie czuje się tu jego nastroju. Oczywiście nie mówię o kadrowiczach, ale o atmosferę w Seulu. Nie widać kibiców, w żadnej gazecie ani słowa o meczu.
Są relacje z golfa, któremu poświęcone są 2 kanały telewizyjne, o baseballu, którego rozgrywki na żywo są często transmitowane.
Jest nawet kanał poświęcony grze Gumoku (przekładanie białych i czarnych kamyczków)!
Na ligowych meczach piłki nożnej stadiony świecą pustkami, ale podobno na dzisiejszym ma być prawie komplet, czyli 60 tys. (w Seulu mieszka ponad 10 mln, w całej aglomeracji 26 mln) fanatycznych i głośnych kibiców - mają nie tylko wuwuzele ale prawdziwe trąby.