Oferta

Przedłużamy bonus za rejestrację prepaid

Piotr Domański Piotr Domański
30 grudnia 2016
Przedłużamy bonus za rejestrację prepaid

To już ostatni miesiąc. 2 lutego wszystkie niezarejestrowane jeszcze karty prepaid zostaną wyłączone, a więc pozostało Wam nieco ponad 33 dni na rejestrację, jeżeli nie chcecie by Wasz telefon nagle zamilkł. Poza tym – dość oczywistym powodem, by zarejestrować numer jest także drugi – bonus za rejestrację, który przedłużyliśmy do 28 lutego. Warunki się nie zmieniły – nadal, jeżeli w 60 dni po rejestracji wyślecie SMS o treści BONUS na numer 80028 otrzymacie 1000 złotych do wszystkich oraz pakiet Internetowy 100GB z których możecie korzystać przez 30 dni.

Korzystając z okazji przypomnę jeszcze o dwóch sprawach związanych z rejestracją. Pierwszą jest rejestracja za pośrednictwem listonosza. Jest ona dostępna nieco szerzej – powiększył się obszar kraju, na którym listonosze wyposażeni są w odpowiednie urządzenia. Jeżeli do tej pory pojawiała się Wam informacja „usługa nie jest dostępna w Twoim rejonie” warto to ponownie zweryfikować.

Pamiętajcie też, że można zaprosić znajomego do przeniesienia numeru do oferty Orange na kartę. Moim zdaniem to gra warta świeczki – za krótką rozmowę, wizytę w salonie i dwa SMS można zgarnąć nielimitowane rozmowy i SMS do wszystkich oraz 200 GB transferu ważne przez 60 dni. I bonus ten dostaniecie zarówno  Wy jak i Wasi znajomi. Maksymalnie pięcioro. Co jednak warte odnotowania - wartości się sumują i liczy się ważność ostatniego z przyznanych bonusów. Czyli jak dobrze się to rozegra można sobie zafundować dwa i pół miesiąca darmowego korzystania z telefonu (promocja jest ważna do 18 stycznia), a swoim znajomym owe 60 dni. Oczywiście polecam przenosiny do Orange Free na Kartę – gdzie za każde doładowanie zgarnia się bonusowe GB ;-)

A więcej o rejestracji numeru znajdziecie tradycyjnie już na stronie zarejestrujnumer.pl.

P.S widzieliście już nasze narciarskie mapki?

 

Aktualizacja:

Kartę prepaid przy życzliwej pomocy listonosza można już zarejestrować w całym kraju ;-)

Komentarze

pablo_ck
pablo_ck 10:34 31-01-2017

Ciekawe ile kart zostanie wyłączonych po 2 lutym??

Odpowiedz

Oferta

Telefon roku 2016

Michał Rosiak Michał Rosiak
30 grudnia 2016
Telefon roku 2016

Rok zmierza ku końcowi, pora na gadżetowe, a raczej telefoniczne, podsumowanie, które publikuję już trzeci rok z rzędu. Dla zainteresowanych – wersje z poprzednich lat znajdziecie tutaj (2015) i tutaj (2014). A poniżej – jak co roku – najpierw przedstawię zwycięzców w moich własnych kategoriach (bez zmian w porównaniu z ubiegłoroczną edycją), a na koniec moje smartfonowe Top 3 mijającego roku.

Design: Lenovo Moto Z

You love it or you hate it – tak można by określić wygląd pierwszej topowej Motoroli od momentu, gdy marka została przejęta przez Lenovo. Ja mieszczę się w tej pierwszej grupie, bowiem urzekła mnie smukłość zaledwie pięciomilimetrowej (!!!) słuchawki, która przynajmniej podświadomie kompensuje duży 5,5-calowy wyświetlacz. To telefon, który wyróżnia się na półce „opłatkową” cienkością, aluminiowymi ramkami i... złotymi stykami na tylnej ściance, do których można podpinać Moto Mods. #1 2016 nie tylko w kwestii wzornictwa.

Aparat foto: LG G5

Koreańczycy z LG jako pierwsi zdecydowali się na wydający się karkołomnym pomysł z dwoma aparatami. Dla mnie jako absolutnie nie heavy usera rozwiązali tę kwestię najlepiej i nie dość, że zdjęcia są po prostu ładne, to jeszcze dzięki aparatom o kompletnie odmiennych perspektywach widzenia możemy bez większego trudu wykonywać zdjęcia wyjątkowe percepcyjnie i niezmiennie świetne jakościowo.

Muzyka/fablet: Alcatel Idol 4S

Rysy jednocześnie klasyczne i nowoczesne, aluminium i szkło, ekran QHD i głośniki stereo JBL grające równie czysto i mocno niezależnie od tego na której stronie położymy telefon. Jest czyściutko, najgłośniej ze wszystkich smartfonów, z których korzystałem, a do tego relatywnie niedrogo. No i nie musimy kupować okularów wirtualnej rzeczywistości, bo wystarczy wyjąć telefon z pudełka, uruchomić i... włożyć doń ponownie. Pewnie są fablety nieco lepsze, ale też znacznie droższe. Muzycznie oba Idole (ten z S i bez S) nie miały w mijającym roku rywala.

Dla kobiety: Sony Xperia X Compact

Może szufladkuję, ale dla mnie wciąż telefon dla kobiety to słuchawka o przekątnej ekranu poniżej 5 cali na tyle dobrze radząca sobie z codziennymi zadaniami, by nie zmuszać płci pięknej do sięgania po słownictwo nieparlamentarne. Sony od niemal trzech lat i modelu Z1 Compact wypuszcza regularnie na rynek mniejsze wersje flagowych modeli. Choć tegoroczny X Compact nie jest we wnętrzu kopią 1:1 modelu XZ, ale wciąż wydajnościowo znakomicie daje radę, dysponując przy okazji świetnym aparatem z hybrydowym autofocusem. Moja żona absolutnie nie narzeka.

Dla biznesmena: iPhone 7 Plus

Przez ostatnie dwa lata w tej klasyfikacji wygrywały terminale BlackBerry, teraz nie dadzą rady, bo... ich nie ma, bowiem firma de facto zniknęła z rynku. Telefony z nadgryzionym jabłkiem widuję często w rękach menedżerów i jestem w stanie ich zrozumieć, choćby dlatego, że iPhone po prostu nie da się zawiesić. To absolutna czołówka jeśli chodzi o płynność, a nie wyobrażam sobie prezesa, który potrzebuje szybko danych z telefonu, a ten… … … czeka… Dodajmy do tego wielki ekran na którym wiele można zobaczyć i bateria, która wystarczała mi nawet na dwa dni.

Średnia półka: Huawei Nova

O flagowcach pisze się najwięcej, ale to średnia półka ciągnie sprzedaż. Dlatego Nova jest idealnym pomysłem - aluminiowa obudowa w niczym nie ustępuje tej z flagowego P9, czytnik odcisków palców jest równie szybki, a interfejs użytkownika mamy dokładnie ten sam. I mimo słabszych „bebechów” niż w P9 wcale nie działa wolniej. Do tego pięciocalowy ekran Full HD i przede wszystkim akceptowalna cena. Podobnie jak rok temu, Huawei znów może pochwalić się telefonem z absolutnej czołówki jeśli chodzi o współczynnik „value for money”.

Dla młodzieży: Wiko uFeel Prime

Wiko wbiło się do tej klasyfikacji rzutem na taśmę, w grudniu. Nie wierzyłem w ten telefon, kojarząc procesory Snapdragon 4xx jako te, które niekoniecznie wpływają dobrze na płynność działania urządzenia. Niesłusznie. 43 tys. pkt. w Antutu wystarczają do bardzo przyzwoitej pracy, a aluminiowa obudowa to wciąż rzadkość w grupie słuchawek za ok. 1000 PLN, gdzie rządzi mniej lub bardziej spasowany plastik. Mamy też czytnik odcisków z możliwością skonfigurowania odrębnych akcji dla każdego z pięciu palców, i prowadzący za rękę kreator pierwszej konfiguracji telefonu. Sam bym takiego dziecku kupił.

Tablet: Huawei Media Pad M3

Wiecie, że jestem wielkim fanem małych tabletów od Sony, ale nie mogę niczego takiego umieścić w podsumowaniu 2016 roku, bowiem Japończycy zrobili sobie rok odpoczynku od tabletów. W tej sytuacji bez konkurencji pozostaje nowość od Huawei, pierwszy tablet, który mógłby zastąpić mojego Z3 Compact. Nie ma mowy o tym, by wziąć go odpustową zabawkę – naokoło mamy chłodne aluminium, zaś z przodu – ekran IPS w jakości QHD, rzucający na kolana jakością obrazu. Coś go jednak przebija, a tym czymś są umieszczone niestandardowo, bo na bokach, głośniki renomowanej firmy harman/kardon. To wszystko napędzane szybkim Kirinem 950 i 4 GB RAM, z bardziej niż przyzwoitą baterią 5,1Ah.

Urządzenia ubieralne: Neuroon Sleep Mask

Gdyby był smerfem, bez wątpienia zostałbym Śpiochem. Z jednej strony uwielbiam spać, z drugiej jednak – chciałbym też w trakcie doby, poza pracą i rodziną, znaleźć czas na przyjemności. Cierpi na tym higiena mojego snu – z drobną przerwą na czas testów Neuroona. To działa! Gdy już zaśniemy, opaska, świadoma – dzięki aplikacji mobilnej – kiedy wstaniemy, za pomocą światła tak manipuluje naszym biorytmem, byśmy obudzili się wypoczęci. Dzięki „sztucznemu świtowi” w miarę zbliżania się czasu pobudki na nasze zamknięte oczy pada coraz jaśniejsze światło, dzięki czemu mamy wrażenie wstającego słońca i organizm ma wrażenie, że budzimy się naturalnie. Jest moc! A w chwilach przerwy w pracy możemy użyć Turbo Drzemki. Na mnie działało.

Moje Top 3 2015 roku:

  1. Samsung Galaxy Note 7
  2. Lenovo Moto Z
  3. Alcatel Idol 4

Tegoroczne Top 3 wymaga dodatkowego wyjaśnienia. Dlaczego znalazł się tu Galaxy Note 7? Bo mimo koszmarnej wpadki Samsunga, która powoduje, że ciężko zaliczyć ten smartfon do którejkolwiek z powyższych kategorii, nie zmienia to faktu, że to właśnie z Note’a spośród wszystkich testowanych terminali korzystało mi się w tym roku najlepiej. Idol 4 natomiast nie wygrał w żadnej kategorii, ale to trochę tak, jak ze skoczkiem narciarskim, który w konkursach Pucharu Świata ląduje regularnie na drugim miejscu i mimo braku pojedynczych zwycięstw ostatecznie to on wznosi w górę Kryształową Kulę.

A korzystając z okazji, że to mój ostatni, a przy okazji równo 80., wpis w tym roku, życzę Wam nie tylko najfajniejszych, wymarzonych gadżetów w 2017, ale przede wszystkim spokoju ducha. Bo wtedy to i zdrowie będzie :)


Sieć

Rok w Sieci #1

Piotr Domański Piotr Domański
29 grudnia 2016
Rok w Sieci #1

Koniec roku zawsze skłania do podsumowań i snucia planów na przyszłość. Planowaniem się nie zajmuję, jednak uznałem, że warto podsumować ostatnie 12 miesięcy, szczególnie że obfitowały w ciekawe  wydarzenia związane z naszą siecią. Upłynęły one pod znakiem udanych testów, rozbudowy sieci 4G LTE i kolejnych tysięcy gospodarstw domowych w zasięgu światłowodu Orange.

HD Voice i pierwsi z 800/2600 MHz

Jednak nie od światłowodu zacznę, lecz od dwóch newsów, które pojawiły się na przełomie stycznia i lutego, a były związane z siecią mobilną. Pierwszy dotyczył rozpoczęcia międzyoperatorskich testów HD Voice, które zrealizowaliśmy wspólnie z T-Mobile (wcześniej, jeszcze w 2015 roku takie same testy rozpoczęliśmy z Plus i Play). Co więcej, z Plusem nie skończyliśmy na testach - wdrożyliśmy to komercyjnie. Drugi był moim zdaniem znacznie ważniejszy. 3 lutego, zaledwie w tydzień od otrzymania rezerwacji częstotliwości 800/2600 MHz uruchomiliśmy pierwsze 20 stacji nadających na nowych pasmach. Działaliśmy szybko i po 11 miesiącach mamy już ponad 1600 masztów obsługujących uzyskane w czasie aukcji częstotliwości. Dzięki temu możemy dotrzeć  z 4G LTE do 98,67% Polaków.

Podkręcaliśmy możliwości naszej mobilnej Sieci #1 ...

To co zrobiliśmy przyniosło rezultaty. Widać je choćby w publikowanych przez portal speedtest.pl rankingach średnich prędkości internetu mobilnego w Polsce. W połowie roku znaleźliśmy się na pierwszej pozycji ze średnią prędkością około 20 Mb/s i mimo upływu czasu nie oddaliśmy pozycji Sieć #1. Bardzo dobre wyniki osiągane przez nasz internet mobilny potwierdził także opublikowany we wrześniu raport przygotowany przez Open Signal.  Oczywiście to rezultaty uśrednione, jednak kolejne uruchamiane stacje bazowe pozwalają sądzić, że coraz śmielej zaglądamy do Was z naszym internetem mobilnym. A będzie jeszcze lepiej, bo pod koniec roku – dokładnie w Mikołajki  - rozszerzyliśmy RAN sharing z T-Mobile także na częstotliwości 800/2600 MHz. Coraz większy nacisk kładziemy także na rozwiązania poprawiające prędkość transferu. Uruchomiliśmy pierwszą w Polsce stację bazową, która pozwala osiągnąć prędkość transferu rzędu 600 Mb/s. Jest to możliwe dzięki technologii  transmisji wieloantenowej MIMO 4x4 w każdym z pasm nośnych 4G LTE.  Wcześniej rozwiązanie to stosowaliśmy wyłącznie w warunkach testowych – przeniesienie ich do ogólnodostępnej sieci to zupełnie inna para kaloszy ;-). Pokazuje to, że testów nie realizujemy „sobie a muzom” lecz za każdym razem mamy w pamięci konieczność dostarczenia Wam po prostu dobrego internetu mobilnego.

...także w laboratoriach

W czasie testów uzyskaliśmy zresztą o wiele lepsze wyniki. To jednak specyfika testów – warunki iście „laboratoryjne”, jeden nadajnik i odbiornik, praktyczny brak zakłóceń. W zakresie technologii mobilnej udało się nam dwukrotnie pobić rekord transferu danych osiągnięty w Polsce. Za pierwszym razem, w kwietniu, gdy korzystając z superkanału o szerokości 55 MHz i wspominanej już technologii MIMO 4x4 oraz modulacji wysokiego rzędu 256 QAM osiągnęliśmy prędkość 1 Gb/s. Póżniej, we wrześniu skorzystaliśmy z szerszego kanału – 100 MHz na pięciu pasmach nośnych. Dzięki temu osiągnęliśmy prędkość 1,91 Gb/s, bliską światowych rekordów na tym polu. W czasie testów, które przeprowadzaliśmy w naszej sieci mobilnej nie zajmowaliśmy się wyłącznie biciem rekordów – sprawdziliśmy chociażby bardzo przyszłościową technologię wirtualizacji radiowej sieci dostępowej.

Korzystając z możliwości jakie daje nam nasza sieć i nowe częstotliwości, jako pierwsi  wdrożyliśmy VoLTE – technologię pozwalającą transmitować połączenie głosowe poprzez technologię 4G LTE. Z korzyścią dla jakości, szybkości połączeń i baterii Waszych smartfonów.

Byliśmy także na Światowych Dniach Młodzieży

Wydarzeniem, które w pierwszej połowie roku budziło wiele emocji, a teraz popadło nieco w zapomnienie były Światowe Dni Młodzieży. Szkoda, bo było to niezwykłe doświadczenie i sukces organizacyjny, choć dużo mówiło się o możliwej katastrofie. Jako Orange byliśmy partnerem technologicznym ŚDM i odpowiadaliśmy za sporą część łączności, dlatego możemy się troszeczkę tym pochwalić, prawda? Na blogu razem z Martą Cieślak-Krajewską przygotowaliśmy kilka materiałów pokazujących jak od technicznej strony wyglądały przygotowania.

Testujemy także nowe rozwiązania oparte o światłowód

Jednak nacisku nie kładliśmy wyłącznie na sieć mobilną. Cały czas intensywnie inwestowaliśmy w światłowód.  W czerwcu tego roku w zasięgu najnowocześniejszej technologii dostępowej Orange Polska było już milion gospodarstw domowych w całej Polsce. Nie mało, ale teraz mamy ich już blisko 1,5 miliona i nie zamierzamy na tym poprzestać. Nie chodzi tu tylko o największe miasta, bo budujemy tez w mniejszych, chociażby Sulęcinie, Zgierzu czy Włocławku. To między innymi efekt współpracy z samorządami – jak choćby w Legionowie, o czym wspominaliśmy na blogu. Jednocześnie, podobnie jak w sieci mobilnej, cały czas testowaliśmy nowe rozwiązania. Zarówno w zakresie technologii G.Fast, jak XGPON, która pozwala rozwinąć w sieci dostępowej prędkości rzędu 10 Gb/s. Dodam tylko, że do niedawna był to standard  transferu w sieci szkieletowej. To pokazuje skalę zachodzących na naszych oczach zmian.

Skoro już przy sieci szkieletowej jesteśmy, tutaj także nie próżnowaliśmy. Prowadziliśmy chociażby szeroki program rewitalizacji, szczególnie tych nieco starszych fragmentów sieci.  Pewnie Was nie zaskoczę, ale tutaj także nie obyło się bez testów i rekordów. Udało sie nam osiągnąć rekordową efektywność widmową pasma – czyli ilość danych, które można przesłać w pasmie o szerokości  1 Hz . Ma to olbrzymie znaczenie, bo pozwoli w przyszłości przesłać więcej danych w oparciu o już istniejącą infrastrukturę. Przykładowo w czasie testów, o których wspominam przesłaliśmy po jednym kanale 250 Gb/s, podczas gdy na co dzień płynie nim „tylko” 100 Gb/s. Nie bez powodu piszę „na co dzień” – do przesyłu wykorzystaliśmy już istniejącą infrastrukturę, a sygnał nie biegł gdzieś w próżni, lecz z Warszawy do Wrocławia i z powrotem – łącznie to 870 km – po działającej na co dzień sieci. Oznacza to, że przesłaliśmy w jednej chwili dane z prędkością 1,5 Tb/s

To dopiero początek niesamowitej zmiany w telekomunikacji jaka czeka nas w najbliższym czasie. Zapowiada się kolejny pasjonujący rok, a o wszystkim będziemy chcieli opowiedzieć. Bo z miana Sieci #1 nie zamierzamy rezygnować i będziemy się starać zasłużyć na to miano.

Jednak technika, oferty i smartfony to nie cały Świat. Więc w tym nowym, nadchodzącym roku 2017 życzę Wam zdrowia, szczęścia, wielu sukcesów, a także czasu dla bliskich i dla siebie.

Mediateka

Scroll to Top