
Z tego meczu najbardziej zapamiętam dwa psy. Były to psy policyjne, które szczekały. Szczekały bo było głośno i polscy kibice zawodzili do nich chórem „hał hał hał”. A psy zostały sprowadzone wraz z oddziałem szybkiego reagowania bo kibice nie wyglądali dla Portugalczyków na godnych zaufania i temperatura rosła wraz ze zmnienianiem się stosunku funkcjonariuszy do liczby kibiców (na korzyść tych drugich). Gdy pojawił się wspomniany oddział temperatura się zmnieszyła i pozostał standardowy doping – czyli 30 proc Polska, białoczerwoni, a 70 proc. – ci, którzy chodzą na mecze wiedzą jakie przyśpiewki królowały (ci, którzy nie chodzą niewiele stracili – więc tłumaczyć nie będę).
Ale pojawiła się tez przyśpiewka, które nie znałem – „ale nudy- … płudy” i to chyba najlepiej recenzuje to co działo się na boisku. Mecz w sumie o nic, zagrany składem, który wybiegł w takim zestawieniu pierwszy raz i z żadnym przeciwnikiem. Aczkolwiek pewnie wartość szkoleniową taki sparing ma – podkreslam szkoleniową, bo emocjanalnej – przynajmniej dla kibica nie miał żadnej. Dobrze, tyle, że test zaliczyliśmy i przypadkowa bramka Plizgi nie tylko ucieszyła młodego zawodnika, ale zapewniła nam zwyciestwo.
A co na temat meczu mówili Franciszek Smuda, Grzegorz Wojtkowiak, Ariel Borysiuk, Szymon Pawłowski i inni zobaczcie poniżej sami.