Każdy z nas uczestniczył, uczestniczy lub będzie uczestniczył w procesie rekrutacji. To bieg przez pole minowe. Nastawcie się, że żadne pytanie czy zadanie nie jest zbyt absurdalne i nie jest dowcipem. Nasze doświadczenia mogą być bardzo różne, ale nie często zdarzają się wyzwania o jakich ostatnio czytałem.
Jedna z firm, zgadnijcie sami jaka, pytała absolwentów najlepszych w kraju uczelni m.in. o to: ile piłeczek golfowych zmieści się w szkolnym autobusie, ilu stroicieli fortepianów jest na świecie czy ile razy dziennie pokrywają się wskazówki zegarka.
Z kolei brytyjska agencja wywiadu elektronicznego GCHQ stworzyła internetową zagadkę w celu znalezienia nowych, potencjalnych współpracowników. Ten kto odczyta kod ukryty w kombinacji 160 cyfr i liter uszeregowanych w kolumnach, dostanie zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną. Innowacyjne?
A jakie Wy macie najciekawsze doświadczenia. A może słyszeliście o jakichś superinteligentnych, absurdalnych czy po prostu głupich sytuacjach. Dajcie znać, najciekawsze opinie otwierają naszą tajemniczą szafę z niespodziankami.