Odpowiedzialny biznes

Relacja z inspirującej konferencji dla młodzieży

Ewa Wróbel Ewa Wróbel
14 czerwca 2024
Relacja z inspirującej konferencji dla młodzieży

Digital Youth Forum już za nami! Inspirujące wystąpienia, zabawne opowieści, a wszystko po to, by w przystępny sposób edukować o bezpiecznym i kreatywnym korzystaniu z internetu. Konferencja zgromadziła młodzież szkolną, nauczycieli i nauczycielki, młodych twórców, ekspertów i ekspertki, a także influencerów i influencerki. Organizatorem spotkania była Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, a Fundacja Orange głównym partnerem.

Digital Youth Forum (DYF) porusza tematy ważne i aktualne dla dzisiejszej młodzieży i świata, w którym żyją. To, czym się interesują, co napędza ich do działania, ale też czego obawiają się w internecie i jak wzajemnie się wspierają. Konferencja jest tworzona dla młodych, a zarazem i z nimi współtworzona, gdyż połowa prelegentów to przedstawiciele i przedstawicielki młodego pokolenia.

Wsparcie i pomoc mają moc

Niezależnie od tematów wystąpień łączyła je ważna myśl przewodnia – motywowanie i inspirowanie do tego, by mimo różnych przeciwności, dążyć do osiągania celów, by kierować się marzeniami, a jednocześnie nie bać się oceny czy hejtu, z czym mierzyli się rozpoznawalni influencerzy i influencerki oraz twórcy internetowi, którzy opowiadali o tym ze sceny.

Myśląc o Was, młodych ludziach, Waszych relacjach w internecie - wiemy, że najważniejsze dla nas jest jedno - Wasz dobrostan. Zależy nam na tym, abyście w świecie napędzanym algorytmami lajkami, ciągle nowymi informacjami, potrafili zadbać o siebie. Żebyście mieli obok siebie osobę, a najlepiej osoby, którym ufacie i które będą w stanie Wam pomóc, wspierać… zawsze, gdy będziecie tego potrzebować. Zwłaszcza, gdy poczujecie, że ekrany i technologia przytłaczają, powodują lęk lub co gorsza – obniżają poczucie wartości. Szczęśliwie dzisiaj jest dzień, gdy na tej scenie będzie dużo właśnie takich wspaniałych osób. Skorzystajcie z ich wiedzy, doświadczenia, porażek oraz wychodzenia z tego wszystkiego do sukcesu - takimi słowami uczestników i uczestniczki powitała Magda Mierzwińska - koordynatorka komunikacji i relacji publicznych z naszej fundacji.

Młodzi inspirują

Podczas tegorocznej edycji mogliśmy posłuchać wystąpienia młodej przedsiębiorczyni - Martyny Zastawnej, właścicielki firmy działającej w duchu zero weste, która łączy technologie i rzemiosło, jak i popularnych influencerów pokazujących swoje życie w social mediach. 

Niektórzy z nich, tak jak Wojciech Sawicki, znany w sieci jako Life on Wheelz, opowiadali o cieniach bycia rozpoznawalnym. Wojciech wyznał, dlaczego zrezygnował z działalności na jednej ze znanych platform oraz mówił o tym, że nie chciał być coraz bardziej kontrowersyjny, do czego zmuszał go algorytm narzędzia. Szczególnie, że i tak dużo odwagi wymaga od niego pokazywanie prawdziwego życia osoby z niepełnosprawnością. O wyjątkowej odwadze mówił także Kacper Potępski, który edukuje o transpłciowości i swojej drodze do zmiany płci. Radził także, jak okazywać wsparcie osobom ze społeczności LGBTQ+. Wiele inspiracji dostarczyło też wystąpienie Katarzyny Zillman - wicemistrzyni olimpijskiej w wioślarstwie, która pokazała, jaką długą drogę przebyła zanim osiągnęła swój wymarzony cel.

To wyjątkowe wydarzenie, choć przeznaczone dla młodzieży, zainspirowało z pewnością także dorosłych i dodało wiary we własne możliwości. Mamy nadzieje, że młodzi ludzie wyszli z tego spotkania z przekonaniem, że warto pytać, próbować, nie poddawać się, zmieniać swoje słabości w siłę, mieć w życiu cel, a w tym wszystkim umieć o siebie zadbać.

Więcej o informacji o prelegentach i prelegentkach można przeczytać na stronie. Na transmisję z wydarzenia zapraszam poniżej. Warto! :)


Sieć

Tak korzystaliście z sieci podczas Orange Warsaw Festival

Kinga Gora Kinga Gora
13 czerwca 2024
Tak korzystaliście z sieci podczas Orange Warsaw Festival

Za nami 15. edycja Orange Warsaw Festival, który przyciągnął 45 tys. fanów dobrej muzyki. Za każdym koncertem i wysłanym spod sceny zdjęciem czy filmem stoi zaplecze techniczne. Choć powinnam raczej napisać arsenał. Zapraszam na sieciowe podsumowanie.

Nasz sieć zdecydowanie odczuła festiwalowy klimat i dała radę. W czasie festiwalu przeniosła 5x więcej ruchu niż normalnie w tej okolicy. Łącznie było to prawie 4,4 TB danych. Ruch wygenerowany tylko przez festiwalowiczów stanowił lwią część - ok. 3,5 TB.

5G w natarciu

W głównej roli wystąpiła mobilna stacja bazowa z 5G w paśmie C. Jej budowę pokazywałam w filmie, który znajdziecie pod tym linkiem. "Przeszło" przez nią prawie 2,5 TB danych komórkowych! Nie mogłabym nie wspomnieć w tym miejscu o 5G. Najnowsza technologia odpowiadała za 30% przesłanych danych. Zarówno tych przesłanych za pośrednictwem mobilnej stacji bazowej, jak i na pozostałych stacjach w okolicy.

Jak wyglądają pozostałe technologie? 2G i 3G odpowiadały za 1% całego ruchu na festiwalu. Pozostałe 69% to LTE - technologia dominująca w sieci komórkowej.

W oba dni ruch sieciowy rósł stopniowo, osiągając pik w godzinach wieczornych. W piątek przypadł on między godziną 22, a 23. Użytkownicy przesłali wtedy prawie 200 GB danych, a na scenie występował raper Skepta. W sobotę pik przesunął się na późniejszą godzinę i padł rekord. Między godziną 23, a północą sieć przeniosła 300 GB danych. To moment kiedy festiwalowicze czekali na opóźniający się koncert Nicky Minaj. Jak widać chętnie korzystali wtedy z internetu.

Rozmowy i SMS-y

Podczas festwialu nasza sieć zarejestrowała ponad 40 tys. minut. 87% tego ruchu głosowego zrealizowaliśmy w technologii VoLTE. Pokazuje to, że sięgamy po nowe technologie i lepszą jakość rozmów.

Jeśli chodzi o wiadomości tekstowe, to po raz kolejny potwierdza się, że SMS-y wcale nie są reliktem przeszłości. Na pewno łatwiej pisać niż dzwonić, gdy z głośników leci głośna muzyka, a na scenie ulubiony zespół. Szkoda czasu na gadanie. Festiwalowicze przesłali prawie 42 tys. SMS-ów. Ruch SMS-owy był 6-krotnie wyższy niż normalnie w tej okolicy. Pamiętajmy, że duża część komunikacji tekstowej odbywa się dziś za pośrednictwem komunikatorów i technologii RCS.

Na koniec zaznaczę że w tym roku zmieniliśmy sposób liczenia danych radiowych, które przechodzą przez naszą sieć by mieć dokładniejsze dane, dlatego nie porównuję ich do poprzedniego roku.

Komentarze


Bezpieczeństwo

Nieistniejący kupon z Biedronki

Michał Rosiak Michał Rosiak
13 czerwca 2024
Nieistniejący kupon z Biedronki

Motyw na "kupon z Biedronki" lub innego sklepu to jeden z klasycznych schematów stosowanych w sieci. O ile nie zawsze wiąże się on z oszustwem - w przypadku, na który trafiliśmy ostatnio w CERT Orange Polska właśnie tak się dzieje.

Scam kuponowy do tej pory niemal zawsze wiązał się z wyciąganiem z internautów przy użyciu socjotechniki ich danych kontaktowych i teletransmisyjnych. Pisałem o tym niemal 5 lat temu, ale motyw w zasadzie się nie zmienił. Dlatego zdziwiłem się, gdy rutynowo analizując kolejny przypadek zobaczyłem, że to zupełnie inny kupon z Biedronki.

Niby nic nie kradną

W skrócie: w wersji wykorzystywanej do tej pory ofiara przekazywała atakującym imię, nazwisko, nr telefonu, e-mail + wszelkie informacje sieciowe o połączeniu, wykorzystywanym urządzeniu, itd. Dlatego w sumie można się zastanowić, czy użycie zwrotów "atakujący" i "ofiara" jest na miejscu? W sumie wszystko dzieje zgodnie z prawem... tzn. na granicy prawa. Używane serwisy mają szczegółowe regulaminy, a na dole równie drobnym druczkiem piszą, że tak naprawdę to nie mają nic wspólnego z firmą, którą niby reklamują.

My mamy złapać się na socjotechnikę, odpowiedzieć na wszystkie pytania, podać o sobie informacje niewrażliwe, no i dać się sprofilować pod kątem późniejszych reklam i telefonów (nie nie - nie do wygrania, od telemarketerów). Coś tracimy? Trochę nerwów, trochę czasu. I energii na zastanowienie się, skąd oni mieli Wasz telefon? No właśnie stąd, że chcieliście kupon do Biedronki, Rossmanna, czy innego Lidla. No ale to tyle. Nikt nie włamuje się nam do banku, nie instaluje złośliwego oprogramowania. Jeśli będziemy odpowiednio asertywni w rozmowach z telemarketerami, to nie stracimy na tym ani grosza.

No chyba, że trafi się przypadek taki jak poniżej.

Kupon z Biedronki? Damy 1500 zł, ale zapłać 9

Jeśli mieliście już do czynienia z cyberzagrożeniami, te 9 zł powinno uruchomić już dzwonek w Waszej głowie. Coś kojarzycie?

  • przesyłka została zatrzymana, zapłać 9 zł cła
  • kurier Cię nie zastał, zapłać 9 zł, by ponowić dostawę
  • wygrałeś iPhone'a, ponosisz tylko 9 zł kosztów wysyłki

Zastanawiam się, czemu oszuści akurat wybierają kwotę 9 zł? Stawiam, że to też socjotechniczna sztuczka. Że z jednej strony nie jest za tanio, ale z drugiej - no to wciąż jednocyfrowa kwota, prawda?

Tym bardziej, że tak naprawdę wcale nie wiadomo, ile trzeba będzie zapłacić. Jedno jest pewne - na początku będzie to relatywnie mała kwota, która po kilku dniach znacząco urośnie i - do momentu aż się nie zorientujemy - będzie regularnie ściągana z naszej karty. Z mojego doświadczenia dostawcami subskrypcji, które na nieświadomego internautę wykupował oszust, były legalnie działające firmy, mniej lub bardziej świadomie korzystające z tak specyficznej "sieci partnerskiej". Może się jednak równie okazać, że docelowa firma to wspólnik oszustów. Jeśli trafią do nich danej naszej karty płatniczej, to nasz kupon do Biedronki może okazać się wyjątkowo kosztowny.

Jak wygląda oszustwo krok po kroku

No to pora zajrzeć do środka. Zrobiłem to dla Was, abyście nie musieli próbować.

Zaczyna się od linka, przychodzącego SMS-em, mailem, czy w formie reklamy w sieci, bądź na telefonie. W kolejnym kroku przechodzimy na stronę, klikamy w koperty, pierwsza okazuje się pusta, ale w drugiej - szok i niedowierzanie! - mamy voucher!

Musimy tylko zapłacić podatek. No to próbujemy!

To w końcu 1500? Czy 2000? I w końcu podatek? Czy cena sprzedaży? No ale wpiszmy dane:

I tu zatrzymajmy się na chwilę. Do tej pory w tym typie przekrętu już w tym momencie było widać, że nie płacimy żadnego podatku, ani nie jest to kupon z Biedronki. Tutaj informacja o tym, za co tak naprawdę zapłaciliśmy pojawia się dopiero PO transakcji. O dziwo, system zadziałał na testowy numer karty:

To jak, gdzie nasz kupon z Biedronki? Bo nie dość, że okazuje się, że zapłaciliśmy 21,48 zł (a miało być 9!) to na dodatek wydaliśmy to na dostęp do serwisu... onlymymakeup[.]com. A co jeśli nie zauważymy, co się stało? Po 3 dniach z naszej karty ściągnie się już 45 euro. I tak co 14 dni, aż zorientujemy się, że coś jest jednak nie tak.

Tak więc zastanów się, zanim skusisz się na nieistniejący kupon z Biedronki, Lidla, Rossmanna, czy innego tego typu sklepu. No i na pewno patrz, gdzie wpisujesz dane karty płatniczej.

Scroll to Top