Czas odsłonić nju mobile i nie boję się powiedzieć, że niełatwo będzie nas skopiować, a tym bardziej przebić. To najtańszy no limit na rynku na połączenia do wszystkich sieci krajowych – 29 zł miesięcznie lub 2 zł dziennie w ofercie na kartę. Niskie, identyczne stawki w ofercie zarówno z rachunkiem jak i na kartę: 19 gr/min, 9 gr/SMS i 19 gr/1MB. Ponadto unikatowy mechanizm ceny maksymalnej w nju mobile z rachunkiem, który powoduje, że nie zapłacicie miesięcznie więcej niż 29 zł za rozmowy, 9 zł za SMS-y i 19 zł za internet, czyli razem 57 zł w opcji full. Każda usługa jest rozliczana oddzielnie, dlatego jeśli np. nie korzystacie z mobilnego netu, to tylko za 38 zł miesięcznie macie no limit na rozmowy i SMS-y do wszystkich. W nju mobile płacicie zgodnie z cennikiem do osiągnięcia górnego limitu wydatków, a potem dalsze korzystanie z rozmów, SMS-ów i internetem jest bezpłatne. Nie ma żadnych, długich kontraktów. Umowa abonamentowa obowiązuje przez 30 dni i automatycznie się przedłuża. Szczegóły oferty znajdziecie na stronie njumobile.pl A teraz rozstrzygnięcie konkursu, które będzie dla Was kolejną miła niespodzianką. Dla mnie wszyscy, którzy wzięli udział tej w zabawie wygrali. Choć nie znaliście mechamizmu, który wymyśliliśmy, to podawane ceny mieściły się w tym co zaproponowaliśmy. Dlatego dla każdego, kto wziął udział w konkursie mam starter nju mobile. Wystarczy, że wyślecie mi e-mailem swoje dane oraz nick pod jakim byliście, a starter trafi do Was pocztą.

Po wczorajszym meczu kibice w Dortmundzie i pewnie w całych Niemczech nigdy już nie zapomną Roberta Lewandowskiego, tak jak Grecy pamiętają Krzysztofa Warzychę, Szkoci  – Artura Boruca, Anglicy  – Jerzego Dudka,  a Włosi – Zbigniewa Bońka. Wczoraj już na zawsze zapisał się w historii piłki nożnej. Fenomenalny występ, który być może zaowocuje nominacją do Złotej Piłki FIFA, o której marzy głównie Christiano Ronaldo (to ten od tylko 1 bramki 🙂 ), a w klasyfikacji Złotego Buta „Lewy” może wskoczyć nawet do pierwszej trójki. Wspaniały dzień polskiego piłkarza – niech kiedyś uda mu się tak w reprezentacji.

Nie mniej wspaniały jak dla „Lewego” było to wieczór dla niemieckiego futbolu. Dzień wcześniej Bayern deklasuje Barcelonę, a później Dortmund obija niemiłosiernie „Królewskich”. Po latach kiedy Niemcy byli blisko wielkich sukcesów  – Bayern przegrywa finale LM z Interem Mediolan, a później u siebie w finale z Chelsea tym razem (o ile nie stanie się cud) Finał LM wygra po 12 latach przerwy drużyna z Niemiec. Dziś to triumf niemieckiej nie tylko ligi ale też niemieckiej ekonomii piłkarskiej (największa frekwencja w Europie na stadionach, olbrzymie pieniadze z praw telewizyjnych,  w dużej mierze poukładane finanse klubów) . Po latach dominacji ligi angielskiej i hiszpańskiej, oraz sukcesów obu włoskich drużyn z Mediolanu przychodzi być może czas hegemonii niemieckiej. Tego myślę, że możemy się spodziewać w piłce nie tylko w tym roku.