A teraz, na kilka godzin przed meczem z Kanadą, obiecane kilka słów dlaczego trzeba być optymistą.
W rankingu FIFA Polska jest na 56 miejscu a całe zestawienie ma aż 203 pozycje, więc nadal jesteśmy niemal w czołówce. (Przy okazji ostatnie miejsce zajmuje nie maleńka wysepka czy jakieś mikroksięstwo, ale znacznie większa od Polski i blisko 6-milionowa Papua Nowa Gwinea. Aby było jednak sprawiedliwie należy dodać, ze 203 pozycję dzieli ona z Amerykańskim Samoa, i takimi potęgami jak Montserrat, Angilla (nie ANGLIA!!!!) oraz naszym niedawnym grupowym rywalem San Marino)
Daleko za nami są takie kraje jak Chiny czy Indie, gdzie talenty piłkarskie w przeciwieństwie do Polski liczy się nie w dziesiątkach, ale w dziesiątkach tysięcy
Przed nami jest za to w zestawieniu FIFA Kanada, a my potrafimy ponoć koncentrować się na lepszych – więc to też dobra wiadomość
Za nami są natomiast statystyki. Z reprezentacją klonowego liścia graliśmy pięć razy i tyle samo razy wygraliśmy strzelając 19 bramek, a tracąc tylko 4. Matematycznie jesteśmy lepsi!!!
Z pewnością z trybun w Bydgoszczy biało-czerwonych dopingować będzie jeszcze więcej widzów niż ostatnio na spotkaniu ze Słowacją w pożegnalnym chyba meczu na śląskim ”kotle czarownic”
Aby więc poprawić frekwencję na bydgoskim stadionie muszę kończyć to radosną wyliczankę. Niemniej jeśli widzicie jeszcze więcej powodów do optymizmu zachęcam gorąco do wpisów.