Cieńszy, lżejszy, lepszy. Z masą nowych funkcji, o których sukcesie, czy porażce będzie można zadecydować dopiero po właściwym i dłuższym przetestowaniu telefonu na własną rękę. Wygląd? Samsung przyznaje, że dizajn poprzedniej generacji Galaxy S nie był ideałnym posunięciem. Galaxy S4, mimo, że wygląda podobnie do poprzednika, nie przypomina już aż tak bardzo plastikowej mydelniczki, a co ważniejsze, podstawowa wersja to model z czarną obudową. Zapamiętajmy też, że nowy smartfon Samsunga to nie Galaxy S lV, a Galaxy S4 :]

Z danych ważnych (najistotniejszych): Samsung Galaxy S4 ma wyświetlacz HD Super AMOLED o przekątnej 5 cali i rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli, co daje gęstość upakowania pikseli na poziomie 441 ppi. Ekran pokryty jest szkłem Gorilla Glass 3, urządzenie pracuje pod kontrolą Androida 4.2 Jelly Bean oraz cztero- lub ośmiordzeniowego procesora (różne modele będą dostępne na różnych rynkach) o taktowaniu 1,9 GHz (dla czterech rdzeni) lub 1,6 GHz (dla ośmiu rdzeni). Posiada 13-megapikselowy aparat, obsługuje moduły NFC, 4G, Bluetooth oraz Wi-Fi i 2GB pamięci RAM. Pojemność na dane to 16, 32 lub 64 GB (z możliwością rozszerzenia dzięki slotowi na microSD). Bateria ma pojemność 2600 mAh.

Nowe funkcje warte uwagi to przed wszystkim Dual Shot, czyli możliwość robienia zdjęć i kręcenia filmów jednocześnie obiema kamerami oraz ciekawostka, w postaci nagrywania dźwięku do zdjęcia. Kolejna przydatna funkcja to usuwanie niechcianych obiektów z fotografii (Galaxy robi kilka ujęć, z których wybiera to najlepsze i dopasowywuje do niego najodpowiedniejsze tło). Przydatne i na pewno zyska popularność wśród foto-smartfonowych maniaków.

Najciekawszą funkcją jest zdecydowanie translator – automatyczny tłumacz działający w czasie rzeczywistym. Tłumaczy (a właściwie „mówi” na głos to, co powiedziałeś lub napisałeś) w aż 9 językach (niemiecki, francuski, hiszpański, japoński, koreański, włoski, portugalski, chiński, angielski).

Powiedzieć można byłoby „szału nie było”. Z drugiej strony, czy mamy się do czego przyczepić? Pełna specyfikacja i więcej informacji o smartfonie znajdziecie w tym miejscu na portalu Orange Ekspert.

„Oddzwonimy!” – zapewnia Rozum kolejnych uczestników castingu, którzy chcą wziąć udział w nowej reklamie. Woli z nimi porozmawiać telefonicznie, ponieważ wie, że od teraz w nowym abonamencie Orange może to robić bez ograniczeń. W najnowszej ofercie Orange można do woli dzwonić z telefonu domowego na stacjonarne i komórki w Polsce i do wybranych krajów płacąc tylko 69 zł miesięcznie.

W ostatnim wpisie pytałem Was o sztorm na stadionie w Świnoujściu. Matti i Jamessz nie widzą szans dla Floty. Z jakiej strony pokaże się lider w najbliższym meczu? Zobaczymy w Bytomiu. Słowem, chyba nikt nie liczy na jakieś sensacje, bo Polonia okupuje ostatnie miejsce tabeli z zacnym dorobkiem… czterech punktów.

Weekend I ligi zapowiada się pod hasłem meczów przyjaźni. W Tychach jak swoich przyjmą piłkarzy Zawiszy Bydgoszcz, a w Gdyni kibice tłumnie ustawiają się w kolejce po wejściówki na mecz z Cracovią.

Czarne chmury (czy będzie z tego śnieżyca?) wiszą na Łódzkim Klubem Sportowym. Czas upływa, a komisja odwoławcza PZPN stuka palcami w blat, czekając na całą dokumentację. W innym razie grozi nieprzyznanie licencji, a to oznacza zawieszenie w lidze. Droga ciężka, oblodzona, zaśnieżona, ale na saniach, łyżwach, nartach biegowych jest szansa, że działaczom łódzkiego klubu powiedzie się donieść wszelaką dokumentację. Może to jeszcze nie wiosenne promienie słońca, ale pojawił się biznesowy partner dla ŁKS-u.

Pogoda nie zmieniła się w stosunku do zeszłego tygodnia, dlatego kolejny raz warto przygotować sobie ciepłą herbatkę z cytrynką (czy z lekkim prądem?) włączyć kanał Orange Sport i podziwiać I ligę. Jak zapowiada się nadchodząca kolejka?