We wczorajszym tekście dotyczącym roli Orange jako operatora operatorów skupiłem się na urządzeniach niezbędnych do łączenia rozmów międzyoperatorskich i trybach realizacji takich w ramach sieci TDM. Dzisiaj będzie o sieci IP i sygnalizacji. Dodam też kilka słów o transferze połączeń poprzez sieć Orange.
Zacznijmy od sieci IP. Tutaj sprawa jest nieco łatwiejsza. Rozmowy przez telefon stacjonarny stają się po prostu kolejną aplikacją w sieci komputerowej. O tym w jaki sposób urządzenia które macie w domu łączą się z naszą siecią IP już pisałem, więc ograniczę się do podania linków – tutaj znajdziecie informacje o sygnale biegnącym po miedzi, a tutaj o światłowodzie. Przejdziemy więc od razu do samych połączeń między sieciami. Na początku jest oczywiście jeden z serwerów. Później sygnał biegnie do urządzenia opatrzonego angielską nazwą Session Border Controller (SBC) , które zabezpiecza sieć szkieletową przed nieupoważnionym ruchem, głównie dzięki temu, że zabezpiecza on topologię sieci i konwertuje sygnalizację. Gdy już ten element mamy za sobą tradycyjnie już informacja przechodzi przez ruter brzegowy Orange Polska, następnie ruter brzegowy innego operatora i poprzez jego SBC do sieci IP.
Jak łączą się sieci dwóch operatorów?
Tutaj również można rozróżnić kilka trybów realizacji połączenia. Może być to Łącze dedykowane, czyli kabel światłowodowy, łączący bezpośrednio rutery Orange i innego operatora. To rozwiązanie bez wątpienia najbezpieczniejsze. Drugim z trybów jest Sieć VPN, w ramach której korzysta się z już istniejącego światłowodu należącego do trzeciego operatora. Można przyłączyć się do rutera MPLS. Można także dokonać przyłączenia do urządzenia SDH (ang. Synchronous Digital Hierarchy, Synchroniczna Hierarchia Systemów Cyfrowych). Tego typu rozwiązanie stosuje się w sytuacji, w której nie mamy możliwości połączenia światłowodu między ruterami brzegowymi Orange i innego operatora. Teoretycznie można także połączyć sieci dwóch operatorów poprzez… internet, co jest rozwiązaniem tanim, lecz niestosowanym w połączenia między operatorami w Polsce, z uwagi na wysokie ryzyko.
Do czego służy sygnalizacja?
A więc o co chodzi z sygnalizacją? W telegraficznym (znowu) skrócie to to zbiór protokołów definiujących transmisję komunikatów pomiędzy urządzeniami (centralami) oraz sieć (urządzenia i łącza sygnalizacyjne) dedykowana do ich przesyłania, w tym dla potrzeb zestawiania połączeń głosowych. A nieco szerzej to kanał do „dyskusji” między urządzeniami, bez którego nie mogłyby dogadać się na temat tego jak zestawiać nasze rozmowy. Pamiętacie, gdy kiedyś zapisałem fragment „rozmowy” urządzeń negocjujących kodeki? Chodzi o podobną komunikację między urządzeniami. Pozostałymi kanałami, jak pewnie pamiętacie z poprzedniego tekstu biegną rozmowy, ale ten jeden musi pozostać do dyspozycji dla urządzeń – zarówno centrali, jak i urządzeń abonenckich. Część sterująca sygnalizacji umieszczona jest w elementach centralowych, gdzie znajdują się specjalnie do tego przygotowane moduły sygnalizacyjne oraz niezależne od central urządzenia sterujące sygnalizacją STP, czyli Signaling Transfer Point, który znacie już z grafiki, która pojawiła się w poprzednim tekście.
Jak możecie się domyśleć, stosowane technologie determinują również metody sygnalizacji . W przypadku TDM używana jest sygnalizacja Nr 7, nazywana też SS7, C7. Oznacza to, że poprzez jedną z wydzielonych szczelin WŁM przepływa wyłącznie sygnalizacja. Najczęściej jest to szczelina 16 z 31 dostępnych. W przypadku technologii VoIP w sieciach IP stosuje się sygnalizację SIP. Dla sygnalizacji SIP dostępne jest całe pasmo między ruterami bez żadnych ograniczeń .
Gdzie jest mój numer?
Ok, napisałem już trzy strony tekstu o łączeniu rozmów, ale nadal nie ma słowa o tym w jaki sposób sieci identyfikują numer znajdujący się w innej sieci. Jak wiecie w sieci stacjonarnej można nas zidentyfikować po naszym numerze. Wiecie też pewnie, że każdy numer zaczyna od prefixu, który zależy od geograficznego położenia Waszego telefonu. Istnieje 49 stref numeracyjnych. Warszawa ma prefix 22, Kraków 12, a moje rodzinne Opole 77. To pamiątka jeszcze po sieci TDM, jednak w sieci VoIP niewiele się zmieniło. Ciekawostką jest to, że w Polsce jest nieco numerów, które działają w ramach sieci VoIP, lecz nie są ponumerowane zgodnie z „kluczem geograficznym”.
Wprowadzenie możliwości przenoszenia numerów między operatorami nieco zmieniło sytuację. Od tej pory każdy z operatorów prowadzi ewidencję abonentów, którzy przenieśli numer do innego operatora. Zasila nią bazę numeracji przeniesionej zwaną PLI_CBD udostępnianą przez UKE. W efekcie, przy zestawianiu połączeń trzeba najpierw sprawdzić w bazie, czy abonament, do którego chcemy się dodzwonić nie zmienił operatora. Jeżeli zmienił, przekierowuje się połączenie do sieci operatora, u którego dany abonent ma numer. W sieci IP (mobilna i VoIP) stosuje się metodę All Call Query (ACQ), w której rzeczywiście ma miejsce dynamiczne odpytywanie bazy o lokalizację abonenta B. To metoda wygodniejsza ale wymaga interfejsów do bazy, które łatwiej zbudować gdy sieć ma kilkanaście elementów niż jak to w przypadku TDM kilkaset.
Pozostał nam jeszcze jeden element układanki – tranzyt rozmów poprzez sieć Orange Polska. Jak wiecie z poprzedniego tekstu to 18% całego ruchu głosowego w naszej sieci stacjonarnej. Jako, że wszystkie elementy łączenia rozmów między operatorami teraz będzie już łatwiej. Rozmowa wychodzi od operatora A, do którego podłączony jest abonent, rozpoczynający rozmowę. Następnie sygnał przelatuje przez jego centralę i pędzi poprzez WŁM, do centrali Orange Polska. Później sygnał kieruje się już w sieci Orange czasem przechodząc w tym czasie nawet przez kilka central do centrali „brzegowej”. Ona z kolei kieruje połączenie do jednej z nawet kilkunastu WŁM i dalej do operatora B, w którego sieci jest osoba, do której dzwonimy. I wszystko. Proste, prawda?
Mam nadzieję, że powrót cyklu dotyczącego technicznych aspektów naszej sieci się Wam spodobał. Na wszystkie pytania i wnioski postaram się odpowiedzieć w komentarzach ;-) Polecam też wcześniejsze części cyklu, a także słowniczek.
Komentarze
Proszę o informacje kiedy dowiesicie się do masztu P4 RZE7013 w miejscowości Nowy Borek, gmina Błażowa, woj. Podkarpackie. Już nawet Plus wziął tam pozwolenie a jest tam starsza dziura zasięgowa, jedynie Play ma zasięg
OdpowiedzO jeszcze chwila i będziecie u mnie. Dobrze że 2G zostaje z nami i niektóre telekomunikacyjne perełki jak Samsung X660 będą działać. Kalendarz w telefonie się skończył, bateria już słabiutka, ale telefon działa mi ok 20 lat.
OdpowiedzSzkoda że miejscowości Wolanów powiat Radomski od dawna dawna istnieje zasięg 2G albo brak zasięgu.
Nawet jak się pojawi LTE to na po graniczu.
Jakoś sieć Orange nie jest tym zainteresowana żeby poprawić w tym rejonie zasięg
A konkurencja posiada nadajnik i się śmieje z Orange że przejął wszystkich klientów.😂
OdpowiedzNawet w sklepach nie istnieją startery Waszej firmy
Ale bywa też odwrotnie. Jestem w takim miejscu, że pomarańczowi i różowi wymiatają (LTE/5G), a fioletowi i zieloni praktycznie nieobecni. Nawet 2G nie odbiera w budynkach, a na zewnątrz tylko czasem. 🙂
Odpowiedz