Odpowiedzialny biznes

Skromny i wielki Janowicz!

Marcin Dąbrowski Marcin Dąbrowski
04 listopada 2012
Skromny i wielki Janowicz!

Udało się. Rumuński komentarz? Trudno. Najważniejsze, że jakość dobra. Janowicz - Ferrer. Cudowny drop-shot Polaka. 2:2 w pierwszym secie. Na zwycięzcę turnieju w Paryżu czeka premia niemal 2 miliony zł. Janowicz genialnie zagrywa pod siatką, delikatnie, Ferrer nie dobiegnie. Ale to Hiszpan pewnie wygrywa gema. Obok mnie leży stary Przegląd Sportowy, z porównaniem Polaka i Andy’ego Murraya, jeszcze przed trzecią rundą. Już wtedy zrobiło się o Janowiczu tak głośno, że w internecie zaczęły się pojawiać  memy sugerujące, że tenisista wyskoczy nam zaraz z lodówki. Ale wzmożone zainteresowanie jego wynikami jedynie dowodzi, jak bardzo jesteśmy żądni takich sukcesów! As serwisowy Polaka, jego najsilniejsza broń. I znowu! 3:3, choć przed końcem gema Janowicz pechowo trafia w siatkę. Trzy złe zagrania pod rząd. 4:3 dla Ferrera, gem wygrany do zera.

Niebywałe! Tym razem to Janowicz nie daje zdobyć punktów Ferrerowi! Na koniec gra delikatnie pod siatkę, Hiszpan dobiega, ale kończące uderzenie Polaka bezbłędne. 4:4. Długa wymiana na korzyść Polaka. Z rumuńskiego rozumiem jedynie „Jerzy Janowicz”. Ferrer w siatkę. 40:30 dla nas. „J.J. keep amazing us!”- realizator wybrał zły moment na pokazanie tego transparentu na trybunach, bo Janowicz dwa razy trafia w siatkę. Dwukrotnie przewaga Ferrera. Gem dla Hiszpana.

As Janowicza! Aut. Znowu atomowy serw, i znowu pomyłka. Po 30. Piłka setowa dla Ferrera i as serwisowy Polaka! To jeszcze nie koniec! Janowicz dwa razy w siatkę. Drugi set ball, Janowicz w aut. 1:0 prowadzi Hiszpan.

Drugi set. Wczoraj francuska publiczność biła brawo, gdy się mylił. Dziś słychać jęk zawodu, gdy Polak trafia w siatkę. Najwyraźniej miejscowi kibice też wciągnęli się w jego bajkę, dali się uwieść skromnemu Janowiczowi, który po wygraniu z ich rodakiem, Simonem, nie był w stanie udzielić wywiadu dla SkySports, bo prostu płakał ze szczęścia:

Drugi set źle zaczyna się dla Polaka. Szybko przegrany gem, 0:30 w drugim. Ale on nie jest tutaj przez przypadek! Obudził się, 30:30, as serwisowy! On tu nie powiedział ostatniego słowa! Brawa od kibiców, as, 1:1! W drugim gemie Janowicz się potyka, ale za chwilę w niebywały sposób dopada do piłki i znowu jest remis! Ach, jak przydały się jego długie ręce - Polak ma przecież ponad 2 metry wzrostu! Przewaga! Sokole oko - aut!!! Gem Janowicz!!! Pół milimetra i piłka dotknęłaby linii! Uśmiecha się fiński trener Polaka. Po westchnieniach w tle można odnieść wrażenie, że na trybunach siedzą sami Polacy! 2:1 dla nas!

Janowicz mocno przeprasza - piłka spada na kort po siatce. Przewaga Polaka. Znowu po siatce, tym razem Ferrer zdążył. Janowicz dwukrotnie nie kończy gema, Ferrer to wykorzystuje. 2:2.

„Super” - to drugie zapamiętane rumuńskie słowo! Komentator wykrzykuje je po zagraniu Polaka, ale to Ferrer ma przewagę. "Super!" Tym razem to mój okrzyk, Ferrer nawet nie drgnął. Niestety, 3:2 dla Hiszpana.

W półfinale z Simonem Janowicz czarował subtelnymi zagraniami, zmuszając Francuza do biegania. Rywal nie nadążał. Teraz już tak często swojego firmowego zagrania nie pokazuje. Ferrer się rozkręca. Niebywałe! Janowicz właśnie zaprzecza moim słowom i delikatnie zagrywa tuż pod siatkę. Podwójny błąd serwisowy. 4:2 prowadzi Hiszpan. Czy sen zaraz się skończy? Janowicz traci koncentrację. Przegrywa gema do zera. 5:2. Czy Polaka stać jeszcze na zryw?

Nokaut w odwecie? Nic z tego, Ferrer szybko odrabia stratę, ale kolejny as Polaka, jest! Gem dla Janowicza. 5:3. Ferrer serwuje. Doskonale. 30:0 dla Hiszpana. Zostały dwie piłki. Polak w siatkę. Trzy piłki meczowe. Koniec. Piękny sen dobiega końca, ale nie czujemy zawodu.

„Moje życie zmieniło się całkowicie. Wciąż śnię. Ten turniej dał mi wiele siły. W przyszłym sezonie powrócę silniejszy i mam nadzieję, że pewnego dnia zostanę tenisistą z pierwszej światowej dziesiątki” - ta wypowiedź w czasie dekoracji wieńczy sezon Janowicza.

Dziś o Polaku mówi cały świat. W turnieju w Paryżu pokonał kolejno Kohlschreibera (19 zawodnik świata), Cilicia (14), Murraya (3!), Tipsarevica (9) i Simona (20). Jeszcze niedawno był anonimowy. Aby zdać sobie sprawę, jaką drogę przeszedł, zobaczcie ten krótki wywiad z tenisistą niemal sprzed roku.


Oferta

Galaxy Note II i pamiętajcie o mnożeniu kodów

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
04 listopada 2012
Galaxy Note II i pamiętajcie o mnożeniu kodów

Pamiętam o Waszych pytaniach dotyczących dostępności Samsunga Galaxy Note II. Zainteresowaniu absolutnie się nie dziwię, bo to kawałek świetnego urządzenia dla wymagających z 5,5-calowym wyświetlaczem HD. Informuję, że mamy go już ofercie zarówno dla biznesu jak i klientów indywidualnych. Szczegóły techniczne Note II znajdziecie tutaj więc nie będę się rozpisywał. Korzystając z tego, że wczoraj pojawił się kolejny tajemniczy kod SUKCES (wyślijcie go SMS-em pod bezpłatny numer 80101), dający 15 SMS-ów do wszystkich sieci, przypominam o możliwości jego rozmnożenia. Jeśli doładujecie konto do jutra, do godz. 15.00 to otrzymacie dodatkowo ten sam bonus pomnożony przez kwotę doładowania. Wtedy SMS-ów do wykorzystania będziecie mieli naprawdę sporo. Patrząc jak dotychczas bierzecie udział w promocji, to wielu z Was korzysta właśnie z tej opcji.

a08be13ded143803de1e74cd9a407c6d7bf


Odpowiedzialny biznes

To nie jest fotomontaż. To Brazylijczycy…

Marcin Dąbrowski Marcin Dąbrowski
03 listopada 2012
To nie jest fotomontaż. To Brazylijczycy…

W Brazylii, która od zawsze obdarowuje świat największymi gwiazdami futbolu, właśnie objawiła się kolejna. Neymara mieliśmy okazję zobaczyć w niedawnym meczu towarzyskim z Japonią we Wrocławiu. Canarinhos wygrali 4:0, a Neymar zdobył dwie bramki. Jego talent wzbudza ogromne zainteresowanie mediów, a fundusze na jego zakup już podobno gromadzi Barcelona. Przyjrzyjcie się uważnie - obejrzałem ten filmik dwa razy pod rząd, bo w niektóre triki po prostu ciężko uwierzyć…

Wielką karierę zapowiadano też innemu Brazylijczykowi - Kerlonowi. Piłkarz grał już w Interze i Ajaksie, ale przez kontuzje kompletnie nie zaistniał w Europie. Teraz ma 24 lata i występuje w japońskim klubie Fujieda. Kerlon wprowadził do futbolu zupełnie nowy element gry - głową panował nad piłką niemal tak doskonale jak stopą, wprawiając rywali w osłupienie. Nikt nie wiedział, jak go zatrzymać, nie uciekając się do faulu. Zobaczcie, co wyprawiał jeszcze jako nastolatek.

Przed laty podziwialiśmy Romario, Ronaldo, Rivaldo, Ronaldinho... Swoją drogą to ciekawe, że cała czwórka przez pewien czas występowała w Barcelonie. Ronaldinho, dziś już nieco zapomniany w Europie, w ojczyźnie radzi sobie znakomicie. W ubiegłym miesiącu strzelił hat-tricka, a po pierwszej bramce - przepięknej zresztą - rozpłakał się, gola dedykując zmarłemu ojczymowi.

Który z Brazylijczyków - tych wciąż grających i tych, którzy już zakończyli karierę - zrobił na Was największe wrażenie?

Scroll to Top