Ostatnio do pracy przyniosłam kilkadziesiąt płyt CD, których już nie słucham. Wiadomo, po czasie gusta się zmieniają. Zdziwiłam się, bo większość z nich nie znalazła nowego właściciela. Po prostu coraz popularniejsze jest słuchanie muzyki w internecie i kupowanie muzyki również w sieci. Zyskały serwisy streemingowe jak Spotyfie czy Deezer. W pierwszej połowie 2014 r. dostęp do legalnych źródeł muzyki wykupiło aż 61% więcej osób niż w roku poprzednim. Słuchanie muzyki na takich serwisach zmniejsza muzyczne piractwo. A ja wciąż mam kilkaset płyt w domu, w tym winylowych, z którymi trudno mi się rozstać. I lubię oglądanie okładki, wyjmowanie płyty, dźwięk jej 'ładowania' . To tak samo jak czytanie książki, wertowanie kartek. Może jestem starej daty, ale jednak to lubię.
Jeśli jednak ktoś ceni sobie szybki dostęp do muzyki to serwisy streemingowe mają swoje zalety. Przykładem może być nasza Muzyka Tu i Tam, która oferuje 20 milionów utworów. Tyle płyt, to pewnie nie mają nawet Kaczkowski i Niedźwiecki razem wzięci! Dodatkowo użytkownicy, mogą tworzyć ulubione play listy i dzielić się nimi na Facebooku. Serwis Muzyka Tu i Tam dostępny jest w cenie abonamentu dla użytkowników Orange, posiadających wybrane taryfy Smart Plan Multi II Max przez cały czas obowiązywania ich umowy. Dla pozostałych klientów możliwy jest zakup miesięcznej subskrypcji, przy czym przez pierwsze 30 dni każdy nowy użytkownik może korzystać z serwisu za darmo. Potem miesięczna opłata wynosi 14,76 zł brutto. Za 15 zł nie kupi się nawet jednej, nowej płyty cd... Więcej informacji znajdziecie na muza.orange.pl. Film instruktażowy, jak pobrać aplikację poniżej.
A wy, wolicie "cidiki" czy muzę z internetu? Macie w domu jakieś "białe kruki" z dawnych edycji? Coś wyjatkowego, co może i słuchacie rzadko np. w wyjątkowych chwilach? Jestem ciekawa Waszych odpowiedzi. I jeszcze jedno pytanie. Czy patrząc na trendy rynkowe według Was płyty cd za kilka lat znikną całkowicie?