Oferta

Smartfony OPPO Reno 6 series w przedsprzedaży Orange

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
09 września 2021
Smartfony OPPO Reno 6 series w przedsprzedaży Orange

Ruszyliśmy z przedsprzedażą nowych smartfonów OPPO Reno 6 5G i OPPO Reno 6 Pro 5G, która potrwa do 19 września. Wszyscy, którzy zdecydują się na ich kupienie w tym okresie dostaną w prezencie słuchawki bezprzewodowe z cyfrową redukcją szumów oraz roczną ochronę ekranu. Dodatkowo zamawiający dzisiaj (i tylko dzisiaj) do wymienionych rzeczy otrzymają jeszcze personalizowaną koszulkę klubu piłkarskiego FC Barcelona!

Z okazji premiery OPPO Reno series 6 z moim kolegą PR menadżerem OPPO Piotrem Żaczko nagraliśmy krótki film, z którego dowiecie się dlaczego warto wybrać ten smartfon. Jeśli potrzebujecie więcej informacji i pierwszych wrażeń z użytkowania, polecam też blogowy test zrobiony przez Michała Rosiaka.

[KGVID]https://biuroprasowe.orange.pl/wp-content/uploads/2021/09/ORANGE-wywiad-OPPO-Reno6-Series.mp4[/KGVID]

Komentarze

pablo_ck
pablo_ck 14:03 09-09-2021

Fajny sprzęt, to może jakiś konkurs ;p Dawno nie było na Blogu konkursu ;p

Odpowiedz
    mike278
    mike278 23:01 09-09-2021

    Oj Pablo, Pablo 🙂 Sam wiesz że nagle blog przeżywa wtedy oblężenie i nie wiedzieć czemu Ci ludzie negatywne nastroje mają. Chociaż nie powiem że bym pogardził szansą na wymianę mojego dogorywającego Honora. 🙂

    Odpowiedz
      pablo_ck
      pablo_ck 15:49 11-09-2021

      Też bym wymienił swojego HTC ?

      Odpowiedz
Karol@@@
Karol@@@ 06:47 14-09-2021

A VoLTE i VoWIFI w Orange jest na obu?

Odpowiedz

Oferta

OPPO Reno 6 5G – szybki rzut okiem

Michał Rosiak Michał Rosiak
09 września 2021
OPPO Reno 6 5G – szybki rzut okiem

Fajnie jest mieć więcej czasu na przetestowanie telefonu, wtedy można się lepiej i bardziej szczegółowo przyjrzeć. Jednak mimo tego, gdy Wojtek kilka dni temu zadzwonił do mnie i powiedział: „Michał, mam OPPO Reno 6, publikacja w czwartek” – przyjąłem wyzwanie. Nie ma co marudzić – skoro mam okazję zerknąć na nowego smartfona OPPO choćby przez te kilka dni, to warto. Choćby po to, by powiedzieć Wam, czy – cóż – warto?

Ładowarka jak błyskawica

W zgrabnym, ładnym kolorystycznie pudełku znajdziemy standardowy zestaw. Poza smartfonem – ładowarka SuperVOOC i kabel. Wbrew pozorom to ważne, bowiem OPPO Reno 6 jako jeden z niewielu telefonów wspiera ładowanie prądem 65W. Nie mierzyłem dokładnie czasu, ale danie urządzeniu z 28% baterii kilkunastu (z grubsza) minut wystarczyło, bo odpiąć je z ogniwem pełnym niemal w 2/3. To się przydaje – może nie na co dzień, ale podczas bardziej wymagających testów bateria o pojemności 4300 mAh potrafiła wyczerpywać się całkiem szybko. Dane producenta mówią o 25% pojemności ogniwa uzupełnianych w 5 minut. Wow.

No ale to nie ładowarkę miałem testować :) Biorąc do ręki OPPO Reno 6 miałem przez chwilę wrażenie, że to... iPhone. Jeśli się inspirować to bezdyskusyjnie najlepszymi :), tym niemniej po krótkim czasie doszedłem do wniosku, że to pierwsze wrażenie to wina... ramki. Masywnej (ale nie przytłaczającej) twardej, aluminiowej ramki. Ona w dotyku i przy wygaszonym ekranie faktycznie upodabnia najnowsze Reno do produktu z nadgryzionym jabłkiem. Ale tylko do momentu odblokowania, bo z przodu nie ma nie będącego już szczytem mody notcha, a jedynie mały otwór w górnym rogu, skrywający 32-megapikselową kamerę do selfie.

Duże oko pełne światła

Fanem selfie nigdy nie byłem, ale tak dokładny obiektyw gwarantuje szczegółowe i wyraźne zdjęcia. Oczywiście pod warunkiem przynajmniej niezłego oświetlenia, bo sam – jak to z selfie-camami – w słabym świetle średnio sobie poradzi. Inaczej z tylnymi obiektywami, których mamy 3, w delikatnie wystającej z wysepce.

64 MPix, f/1.7, szeroki, 0.7µm, PDAF

8 MPix, f/2.2, 119˚, ultraszeroki, 1.12µm

2 MPix, f/2.4, makro

Dodatkowo pod dwutonowym fleszem ukryty jest mały czujnik, odpowiedzialny za głębię kolorów.

Jak dają sobie radę aparaty? Główny zrobił na mnie świetne wrażenie. Od razu po włączeniu aplikacji łapał ostrość, a barwy oddawał tak, że aż chciało się patrzeć na mroczny, wilgotny, warszawski Ursynów. Co ciekawe, światło 64-megapikselowego „oka” (oczkiem go nie nazwę, jest dość spore) jest na tyle dobre, że w zasadzie nie musiałem uruchamiać trybu Ultra Night. Zresztą sami zobaczcie.

[caption id="attachment_28191" align="alignnone" width="482"]tryb Ultra Night tryb Ultra Night[/caption]

[caption id="attachment_28192" align="alignnone" width="483"] bez trybu Ultra Night[/caption]

Fajniej było w trybie wideo, tu faktycznie było widać różnicę. Tryb sztucznej inteligencji, rozświetlającej otoczenie, na pewno przyda się Wam, jeśli kręcicie filmy po zmierzchu (że o nocy już nie wspomnę). No i - last, but not least - Bokeh Flare Portrait Video, czyli rozmycie tła, znane z fotografii portretowych, po raz pierwszy wprowadzone do... nagrań wideo. Oppo Reno 6 to pierwszy taki telefon w historii.

Nie do zajechania

Jak to działa na co dzień? Przyzwyczajony do obecnych we wszystkich flagowców procesorów SnapDragon z pewnym dystansem podchodziłem do Mediateka Dimensity 900. Niesłusznie. Ta jednostka centralna, tworzona w procesie technologicznym 6nm, wsparta 8 (lub 13 – możemy dołożyć 5 GB pamięci swap, nie zdążyłem przetestować) napędza telefon, którego w ciągu tych kilku dni nie zdołałem w żaden sposób spowolnić. Tu internet, tu Spotify, tu nawigacja, na światłach (ciiii ;) ) Pokemony, do tego rozmówcy atakujący mnie dymkami czatu Messengera – wszystko działało płynnie, nic się nie wyłączało. I nie grzało, za co odpowiada specjalny system rozpraszania ciepła. Zapomnijcie o thermal trottlingu, ten telefon ciągle ma taką samą temperaturę.

OPPO Reno 6 Twoim nowym smartfonem?

Kurczę, podoba mi się ten telefon. Wiem, że to raptem kilka dni, ale gdybym musiał decydować o wyborze smartfona na dwa lata, włączyłbym Oppo Reno 6 do grupy kandydatów. Przyjemnie trzymać go w ręku, to solidny telefon, nie wyglądający jak zabawka, z niepalcującymi (wreszcie!!!) się pleckami. Na dodatek dość mały! Wiem, to brzmi szaleńczo przy ekranie 6,4 cala, ale – może dlatego, że przesiadłem się nań z Xiaomi Mi 11 Ultra – 156,8 mm wysokości i niecałe 8 grubości sprawiają, że odbieram go jako urządzenie wręcz kieszonkowe. Do wszystkiego – do chodzenia po necie, do grania (głośniki zgodne z Dolby Atmos to cudo!), czy oglądania wygrzewając się w wannie, na 90-hercowym Amoledzie, kolejnego odcinka serialu. Na dodatek szybko się ładuje, jego czytnik odcisków palców w ekranie jest jednym z lepszych, z których ostatnio korzystałem. No i oczywiście to kolejny telefon w naszej ofercie, wspierający 5G.

Co więcej, cena wcale nie zwala z nóg, a od dziś znajdziecie go oczywiście w naszym sklepie. Parę słów powiedzieli też o nim Wojtek i Pior Żaczko z OPPO, warto posłuchać ich rozmowy. I wiecie co? Trochę Wam zazdroszczę, bo ci, którzy kupią go w przedsprzedaży dzisiaj (do 23.59 w czwartek 9 września) dostaną w prezencie imienną koszulkę mojej ukochanej FC Barcelony! Jeśli potrzebujecie jeszcze chwili do namysłu, też nie jest źle, bo wpadną Wam w prezencie bezprzewodowe „pchełki”, OPPO Enco Free2 i roczną ochronę wyświetlacza. No ale ta koszulka... <3

 

Komentarze


Oferta

Znowu tańszy iPhone w ofercie tygodnia

Kasia Barys Kasia Barys
09 września 2021
Znowu tańszy iPhone w ofercie tygodnia

Tym razem w ofercie tygodnia iPhone 12 pro. Można go zakupić taniej o 672 zł. iPhone 12 Pro 256 GB 5G w ofercie z abonamentem na 24 raty będzie teraz kosztował 195 zł miesięcznie. To bardzo korzystna oferta. W opcji bez abonamentu kwota jest niższa, można zaoszczędzić 100 zł. A rata wynosi 279 zł przez 20 miesięcy.

iPhone 12 Pro oferuje najnowsze rozwiązania technologiczne połączone z wyrafinowanym designem. To oznacza jeszcze lepsze doznania i komfort podczas korzystania ze smartfona. Ma olśniewający ekran Super Retina XDR o przekątnej 6,1”. iPhone 12 Pro ma wszystkie potrzebne na co dzień funkcje. Umożliwia płatności zbliżeniowe Apple Pay, ma wytrzymałą baterię i obsługuje szybkie ładowanie, również bezprzewodowe. Bezpieczeństwo danych zapewnia zaawansowany system rozpoznawania twarzy FaceID. Obudowa ma klasę wodoodporności IP68, co pozwala na zanurzenie urządzenia na głębokość 6 m do 30 minut.

Recenzję tego telefonu przygotował jakiś czas temu Karol. Odsyłam zainteresowanych do jego wpisu.

Tańszy jest też inny smartfon Samsung Galaxy A52s 5G 128GB. Jego kupicie 240 zł taniej w opcji z abonamentem. W opcji bez abonamentu zaoszczędzicie 100 zł.

Samsung Galaxy A52s 5G urzeknie Cię wysmakowanym designem. Wyświetlacz jest niemal pozbawiony ramek, a oczko na aparat do selfie jest minimalne. Dzięki temu oglądanie filmów czy korzystanie z multimediów to prawdziwa przyjemność. Tym bardziej, że jakość ekranu stoi na bardzo wysokim poziomie. Technologia Super AMOLED oznacza realistyczne odwzorowanie barw, w tym prawdziwą czerń, a rozdzielczość FHD+ – wyraźny i szczegółowy obraz. Ma też podwyższoną częstotliwość odświeżania 120 Hz. Ten smartfon oferuje duże możliwości fotografowania, od zdjęć krajobrazów po zbliżenia na detale. To możliwe dzięki poczwórnemu aparatowi wspieranym przez sztuczną inteligencję. Samsung Galaxy A52s 5G ma m.in. obiektyw główny 64 Mpix, obiektyw ultraszerokokątny i czujnik głębi. Przednim aparatem 32 Mpix zrobisz rewelacyjne selfie.

 

Komentarze

Scroll to Top