Oferta

Smartfony w Orange… Znów tanieją

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
31 października 2017
Smartfony w Orange… Znów tanieją

Pamiętacie akcję Szalone Dni w Orange? Na pewno pamiętacie - i całe szczęście bo już się grubo zastanawiałem, jak wyjaśnię Wam okazję do kolejnych obniżek cen na smartfony, które regularnie wprowadzamy.

Szalone dni potrwają tym razem od dzisiaj – 31 października do 9 listopada 2017 r. Obniżyliśmy na ten czas ceny pięciu fajnych urządzeń. Są to:

  • iPhone SE 32 GB – ponad 300 zł taniej,
  • Huawei P9 Dual Sim – taniej nawet o 144 zł,
  • Samsung Galaxy J7 (2017) Dual SIM – taniej nawet o 120 zł,
  • Huawei P8 Lite – taniej nawet o 120 zł,
  • LG Q6 – Taniej nawet o 72 zł.

Każdy z tych smartfonów kupicie taniej, zamawiając abonament w Planie Optymalny lub Wzbogacony, czyli z abonamentami odpowiednio za 49,99 zł lub 69,99 zł. Jeśli chcecie taniej także abonament, możecie skorzystać z oferty na wspomniane smartfony w ramach Orange Love. To obniży abonament komórkowy o 20 zł miesięcznie.

Wielkość obniżki cen dla poszczególnych urządzeń jest różna w poszczególnych opcjach abonamentu, dla dociekliwych, szczegóły w poniższej tabeli:

Szalone Dni w Orange tabela cen

Jeśli nosiliście się z zamiarem kupienia któregoś z tych smartfonów, chyba nie musze Wam tłumaczyć co teraz trzeba zrobić J Ale, żeby nie było, że nie chcę Wam pomóc – dodam, że możecie zrobić to albo przez www.orange.pl albo w naszych salonach sprzedaży. Macie czas do 9 listopada, ale ilości poszczególnych urządzeń są ograniczone więc nie odkładajcie decyzji na ostatnią chwilę.

Komentarze

161
161 00:35 03-11-2017

tak tanieją ze np taki Samsung Galaxy S8+ podrozał haha

Odpowiedz
Ron
Ron 17:34 04-11-2017

Chce przedłużyć osobie w rodzinie umowę, bo mnie prosiła i chciała Samsunga J7 2017, ale po wybraniu telefonu w opcji SZALONE DNI powinno być 89,99, a wyskakuje w dalszym kroku 94,99 i jest informacja, że abonament uwzględnia rabaty za e-fakturę i zgody. Co jest grane? Pisze tutaj, bo jak napiszę do Piotra, to za nim mi odpisze na maila, to promocja przepadnie 🙂 Na czacie nie wiedza dlaczego tak wyskakuje. I drugie czy Orange LOVE rabat naliczy ?

Odpowiedz
    Ron
    Ron 19:19 04-11-2017

    Jest zrobione! Na ostatnim etapie należy zaznaczyć zgodę marketingową.

    Odpowiedz

Oferta

Orange Flybox Sky – lepszy internet z nieba

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
30 października 2017
Orange Flybox Sky – lepszy internet z nieba

Internet mobilny... Dla domu

Nieodłącznym elementem rozmów o internecie mobilnym są kwestie zasięgu i prędkości transmisji danych. Co bardziej wtajemniczeni zwracają jeszcze uwagę na ping i stabilność połączenia – szczególnie stabilność prędkości transmisji. Internet mobilny – choć w przypadku, o którym chcę dziś pisać precyzyjniej byłoby powiedzieć – radiowy, w wielu miejscach zastępuje niedostępny tam internet stacjonarny. Rozwiązanie to stało się popularne dzięki pojawieniu się technologii LTE, która pozwala osiągać prędkości umożliwiające naprawdę sprawne i wygodne surfowanie po sieci, a nawet granie on-line czy oglądanie TV. W niektórych reklamach wygląda to fantastycznie, ale…

No tak, ale… Bądźmy szczerzy – zasięg większości sieci komórkowych jest porównywalny. W przypadku Orange, w zasięgu LTE jest obecnie 99,6% populacji. To oczywiście bardzo dobry współczynnik i naprawdę dobry zasięg, jednak nie jest tajemnicą, że zapowiadamy dalsze zwiększanie zasięgu… Tym razem terytorialnie, bo przecież nadal są obszary, gdzie zasięg sieci nie jest tak dobry jak byśmy chcieli. Choć zagęszczenie ludności jest tam niewielkie, to jednak internet by się przydał. Każdy operator ma takie miejsca na mapie zasięgu – nikt nie ma 100% pokrycia i szczerze wątpię, by kiedyś to się zmieniło. Czasem mimo wysiłków operatora – na przykład z powodu protestów przeciwko budowie stacji bazowych. Realnie – są i będą miejsca, w których sieć nie dociera, a także takie, gdzie LTE „bywa” dostępne. Po prostu pojawia się i znika. To najczęściej, choć nie tylko, miejsca na pograniczu zasięgu stacji bazowej. Wahania wynikają m.in. z warunków propagacji – czyli rozchodzenia się fal radiowych, która jest uzależniona chociażby od warunków pogodowych – więcej o tym poczytacie u Piotra – na przykład tutaj i tutaj.

 Internet najlepiej działa na zewnątrz

Duża część kłopotów z dobrym dostępem do sieci zaczyna się po przekroczeniu progu budynku. Betonowe, a co gorsza zbrojone elementy konstrukcji  znacznie osłabiają fale radiowe. Wystarczy wyjść na zewnątrz, żeby na wyświetlaczu telefonu natychmiast pokazało się więcej kresek sygnału. Chyba, że coś zasłania nam „dostęp” do anteny stacji bazowej – czyli znajdziemy się w „cieniu elektromagnetycznym” stacji.  Na szczęście każdy, kto spotyka się z opisanymi problemami może sobie zainstalować swoją własna mikro stacje bazową. No dobrze – to lekko na wyrost, ale coś w tym jest.

 Orange Flybox Sky

Od jakiegoś czasu w naszej ofercie jest urządzenie, które radzi sobie z problem ścian budynku czy zakłóceń stabilności sygnału. Umożliwia pełne wykorzystanie siły sygnału zewnątrz a nawet polepsza jego jakość w stosunku do tej, z jakiej można korzystać np. na smartfonie.  To Flybox Sky czyli połączenie dwóch urządzeń: domowego routera WiFi oraz modemu LTE z anteną zamkniętą w specjalnej obudowie przeznaczonej do montażu na zewnątrz – za oknem lub na dachu. Modem pozwala na korzystanie z LTE z prędkością do 150 Mb/s w pasmie 800, 1800 lub 2600 MHz. Sygnał z anteny i modemu jest przekazywany do routera za pomocą kabla koncentrycznego. Bardzo ciekawą opcją jest możliwość wykorzystania istniejącej instalacji TV lub TV-SAT i jednoczesne korzystanie z internetu oraz telewizji.

Router WiFi instalowany wewnątrz budynku zapewnia pokrycie pomieszczeń siecią WiFi w standardach 2,4GHz oraz 5GHz. Do dyspozycji są też porty Ethernet umożliwiające podłączenie urządzeń nieobsługujących WiFi – np. komputera typu desktop.

Instalacja jest nieskomplikowana i zajmuje dosłownie kilkanaście minut – oczywiście o ile nie ma jakichś specjalnych utrudnień w dostępie do miejsca instalacji zewnętrznej anteny z modemem. A jak Flybox Sky radzi sobie w praktyce – oczywiście sprawdziłem.

Na skraju zasięgu

W pierwszej kolejności postanowiłem przetestować zestaw na swojej działce położonej około 40 kilometrów od Warszawy. Dookoła sporo pól, lasów i niewielkich miejscowości. Zasięg sieci na ogół waha się na poziomie 1-2 „kresek” LTE, choć całkiem często przechodzi na 3G. Słabsze telefony – np. telefon mojej teściowej czasem potrafi wręcz zgubić kontakt z siecią. Miejsce wydało mi się więc do takiego testu idealne. Żeby nie było za łatwo jako punkt odniesienia wybrałem dostępność sieci na jednym z najlepszych smartfonów – Samsung Galaxy S8+, który jak pamiętacie jest wyposażony w modem kategorii 16 czyli radzi sobie z obsługą agregacji do pięciu pasm LTE. Oznacza to, że teoretycznie może obierać transmisję LTE z prędkością do 1 GB/s. Prócz tego po prostu jest bardziej czuły na wychwytywanie sygnału niż kilka innych smartfonów, z którymi go porównywałem. Bez wchodzenia w technikalia można powiedzieć, że lepiej odbiera sygnał niż przeciętny smartfon.

 Instalacja

Na potrzeby mojego małego testu wykorzystałem „maszt” anteny telewizyjnej – zwykłego druciaka do odbioru TV naziemnej. Nie jest on zbyt wysoki – urządzenie znalazło się ledwie około 3 metrów nad ziemią i niestety z jednej strony zasłaniał je blaszany dach domku. To oczywiście przeszkoda dla sygnału, ale kto powiedział, że ma być łatwo. Montaż był naprawdę prosty i po paru minutach instalacja była gotowa.

Z braku anteny satelitarnej i dekodera wybrałem wariant bezpośredniego połączenia kabla koncentrycznego z routerem umieszczonym wewnątrz domku. Tu ciekawostka – w odróżnieniu od standardowego zestawu - antena zewnętrzna + router, dzięki zastosowaniu modemu tuż przy antenie nie spotykamy problemu długości kabla koncentrycznego, który w standardowych rozwiązaniach ma znaczny wpływ na jakość odbieranego sygnału. Dzięki temu nie musiałem przykładać się do kombinowania jak poprowadzić kabel by był jak najkrótszy. Zamiast tego mogłem już włożyć kartę SIM i włączyć zasilanie. Po chwili na obudowie modemu i routera zaświeciły się diody informujące o stanie połączenia i poszczególnych usług.

Dalej przyszła kolej na szybką konfigurację, co robi się oczywiście za pomocą panelu dostępnego przez przeglądarkę www.

Po wprowadzeniu numeru PIN karty, modem połączył się z siecią LTE 800 MHz. Zarówno wskaźnik kreskowy na panelu jak i zielony kolor diody na obudowie routera i samego modemu wskazywały, że jakość połączenia jest na dobrym – choć jeszcze nie najlepszym poziomie.

Tu należy dodać, że antena zastosowana w modemie w prawdzie nie ma charakterystyki kierunkowej to jednak warto pokombinować z jej ustawieniem aby uzyskać korzystniejsze ustawienie układu MIMO względem źródła sygnału. Dzięki temu można uzyskać najlepsze parametry połączenia. Są one sygnalizowane kolorem niebieskim, który po kilku próbach udało mi się uzyskać.

Wyniki

Jak wspomniałem, w szranki porównania osiągów obok Flybox Sky stanął Samsung Galaxy S8+. Mimo niezaprzeczalnie dobrej jakości modułu radiowego smartfona i tego, że jednak drewniany domek na działce nie stanowi tak poważnej przeszkody dla fal radiowych jak ściany z betonu, wyniki porównania szybkości transmisji osiąganej przez smartfon i zestaw Flybox Sky mówią same za siebie.

Po lewej wyniki z Flybox Sky a po prawej ze smartfona (po kliknieciu na obraz można zobaczyć dokładniej)

Gołym okiem widać, że zastosowanie Flybox Sky zwiększyło prędkość dostępnej transmisji danych o pomad 10 Mb/s w przypadku pobierania i podobnie w przypadku wysyłania. Ping pozostał na zbliżonym poziomie, jest jednak jeszcze coś czego w wynikach nie widać – stabilność. Ta w przypadku zestawu SkyBox była zauważalnie lepsza.

Reasumując… Może wyniki, które udało mi się osiągnąć nie są oszołamiające, ale z całą pewnością pozwalają na sprawne korzystanie z dostępu do internetu na obszarze, gdzie jego dostępność bywa odczuwalnie słabsza. Dodam też, że na cały test poświęciłem ograniczoną ilość czasu i nie specjalnie przykładałem się dokładnego montażu. Przyjąłem, że przeciętny użytkownik o średnich uzdolnieniach technicznych postąpi podobnie. Smartfon, który służył do porównania miał ułatwione zadanie, bo nie przeszkadzały mu betonowe ściany a ledwie lekka drewniana konstrukcja domku. Spodziewam się, że gdybym poświęcił więcej czasu na dostrojenie anteny albo zainstalowanie nieco wyższego masztu, w miejscu nie przysłoniętym dachem domku – wyniki byłyby zauważalnie wyższe. Mimo to i tak wg mnie są bardzo zachęcające i z całą pewnością z takiego internetu można korzystać bez problemu – nawet oglądając TV HD, czy grając online. Słowem – warto!

Ile to kosztuje?

Urządzenie można zamówić z jedną z ofert internetu Orange – Internetem Domowym 4G lub planem internetu mobilnego – Optymalny. W pierwszym przypadku koszt urządzenia wyniesie 99 zł na start oraz 24 raty po 35 zł miesięcznie, w drugim 0 zł na start i również 35 zł raty co miesiąc. Do tego oczywiście trzeba dodać cenę abonamentu za wybraną usługę. W tej chwili nie ma możliwości kupienia samego urządzenia bez usługi, ale nie wykluczamy, że taka pojawi się w przyszłości.

Na rynku zapewne widywaliście inne urządzenia obiecujące poprawę jakości sygnału. Część z nich nazywana  jest wzmacniaczami, repeaterami. Obiecują fantastyczne wyniki wzmacniania – typowe dla większości tanich chińskich urządzeń ;), ale to małe piwo. Niestety urządzenia te bardzo często nie trzymają parametrów nominalnych a co gorsza wprowadzają w eter zakłócenia, które są odczuwalne przez innych użytkowników. Ich użytkowanie jest nielegalne i może skończyć się wysoka grzywną nałożoną przez UKE. W ostatecznym rozrachunku – tanie urządzenie może wyjść bardzo drogo, a uwierzcie, że UKE dysponuje sprzętem umożliwiającym sprawną lokalizację źródeł zakłóceń.

 

 

Komentarze


Odpowiedzialny biznes

Blisko 430 tys. głosów na Pracownie Orange!

Bartosz Rymkiewicz Bartosz Rymkiewicz
27 października 2017
Blisko 430 tys. głosów na Pracownie Orange!

Spektakularna frekwencja, wielkie emocje i 26 nowych miejscowości, które jeszcze w tym roku uzyskają multimedialne świetlice dla swoich mieszkańców – tak można podsumować zakończoną 26 października rekrutację do 3. edycji Pracowni Orange.

Bytów, Grójec, Boćwinka, Łodygowice, Brodnica, Kranów, Wysokie Mazowieckie, Szczawne, Piotrowice, Praszka, Nowogard, Siedlisko, Jurczyce, Złotoryja, Zbiersk Cukrownia, Łęczyca, Lisewo, Kozerki, Hażlach, Prace Małe, Pęchratka Polska, Bulkowo, Ćmińsk, Trzydnik Duży, Maćkowa Ruda, Chmielno – to lista nowych miejscowości, które już niedługo będą mogły pochwalić się swoimi Pracowniami Orange. Dołączą do sieci zbudowanej z już powstałych 77 Pracowni, które działają w najmniejszych miastach i wsiach we wszystkich zakątkach Polski.

Tyle słowem wstępu. Aby docenić i zrozumieć ten fenomen, warto dogłębnie poznać drogę jaką każda z tych miejscowości musiała pokonać.

Najpierw, poprzez formularz internetowy stworzony we współpracy z Wirtualną Polską, grupy inicjatywne z całego kraju mogły zgłosić swój pomysł na tętniącą życiem świetlicę, która dzięki pokaźnemu grantowi od Fundacji Orange zamieni się w Pracownię Orange. Jedną z 26. Nowych.

Wymóg jaki stawialiśmy grupom, poza poprawnie wypełnionym wnioskiem i kompletem niezbędnych dokumentów, to dostęp do lokalu, który przerobimy na Pracownię (najczęściej są to biblioteki publiczne) oraz reprezentowanie miejscowości liczącej sobie maksymalnie 40 tysięcy mieszkańców. Wszystko po to, aby równoważyć szansę mniejszych miast i wsi w starciu z większymi ośrodkami, gdzie dostęp – na przykład - do szybkiego internetu, czy światłowodu jest znacznie bardziej powszechny.

Spośród takich zgłoszeń wybraliśmy finałowe 63. 4 października uruchomiliśmy otwarte głosowanie internetowe, w którym mógł wziąć udział każdy powyżej 16 roku życia. Przez ponad dwa tygodnie, aż do 20 października grupy inicjatywne zabiegały o głosy, zarówno w internecie, jak i w „realu”. Liczyła się ich inwencja i skuteczność w dotarciu do mieszkańców oraz sympatyków swojej miejscowości – przy odpowiedniej mobilizacji (można było głosować raz na dobę) kandydatura z małej wsi była w stanie przeskoczyć tę z relatywnie większej miejscowości. My, wraz z Wirtualną Polską, sprawowaliśmy pieczę nad tym, aby głosowanie przebiegało w sposób uczciwy.

26 października, po kolaudacji wszystkich głosów, wybraliśmy – zgodnie z założeniem – 26 nowych Pracowni, które uzyskały najwięcej głosów.  Spośród niemal 430 tys. oddanych łącznie najwięcej głosów zdobył Bytów (woj. Pomorskie). Grupa inicjatywna z tej miejscowości zmobilizowała swoich krajan (i nie tylko) do oddania łącznie 20353 głosów. Na ostatnim, biorącym, 26 miejscu uplasowało się pomorskie Chmielno, z 7622, unikalnymi i zweryfikowanymi głosami poparcia. Te liczby robią wrażenie dopiero wtedy, gdy porówna się je z ilością mieszkańców, dla przypomnienia – w każdym przypadku niższą niż 40 tys.

26 w rankingu Chmielno zamieszkuje 1,5 tys ludzi. Zestawiając to z sumą głosów (7622), daje to ponad 5 głosów na każdego mieszkańca (sic!). Jeszcze bardziej imponujące są statystyki trzeciej w rankingu Boćwinki (woj. warmińsko-mazurskie). Ta, licząca sobie nieco ponad 450 mieszkańców, wieś uzyskała 19391 głosów. Daje to 43-krotność liczby ludności. Imponujące.

Jakie kolejne wyzwanie stoi przed 26 grupami inicjatywnymi, które popełnią nowe Pracownie Orange? Remont (jeśli jest taka potrzeba), mozolne wyposażanie multimedialnych świetlic i najważniejsze – wcielenie w życie pomysłu na swoje miejsce, który zaskarbił sobie sympatię głosujących.

Nowe Pracownie otworzą się i zorganizują pierwsze zajęcia na przełomie grudnia i stycznia.

Zapraszam!

Komentarze

Scroll to Top