;

Oferta

Smartwatch Huawei GT 3 42mm Elegant w promocji (1)

Beata Giska

14 maja 2023

Smartwatch Huawei GT 3 42mm Elegant w promocji
1

Dzisiaj, w ofercie bez abonamentu, obniżamy ceny smartwatcha Huawei GT 3 42 mm Elegant aż o 300 złotych. Skorzystajcie z niedzielnej okazji.

Choć szczęśliwi czasu nie liczą, to taki zegarek niejednemu sprawi radość. Tym bardziej, jak jest on w promocji. Liczba dostępnych gadżetów jest ograniczona. Czas trwania akcji również – to tylko jeden dzień. Szczegóły znajdziecie tutaj.

Co to za smartwatch? Zegarek Huawei Watch GT3 zachwyca minimalistycznym designem. Można wybierać tarczę – z zakrzywionym szkłem 3D – pasującą nam do stroju, nastroju, dnia. Pasek występuje w wersji eleganckiej i sportowej. Miłośnicy zdrowego trybu życia znajdą tu ponad 100 trybów sportowych, treningi, monitoring wyników, pomiar stresu, porady. W trakcie ćwiczeń przydatne okażą się powiadomienia głosowe, a bateria (ładowana indukcyjnie) wytrzyma nawet tydzień!

Smartwatch Huawei GT 3 42 mm Elegant sprawdzi się też na prezent. Warto już pomyśleć o nadchodzących okazjach (Dzień Mamy, Dzień Dziecka itd.) i kupić teraz, w okazyjnej cenie.

smartwatch Huawai Watch GT 3 Elegant
Udostępnij: Smartwatch Huawei GT 3 42mm Elegant w promocji
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Truck. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    pablo_ck 21:32 16-05-2023
    Fajna promocja. Szkoda że ban na Huawei zrobił swoje. Huawei P60 Pro.....konkurencja nie miałaby szans, ale....
    Odpowiedz

;

Oferta

Test lampki biurkowej LED WG. Świeci, gra i ładuje indukcyjnie (3)

Karol Owczarek

12 maja 2023

Test lampki biurkowej LED WG. Świeci, gra i ładuje indukcyjnie
3

Ktoś może kiedyś zamarzył o połączeniu lampki, ładowarki indukcyjnej i głośnika Bluetooth w jednym urządzeniu. I to się ziściło! Na dodatek w stylu retrofuturystycznym. Urządzenie firmy Winner Group sprawdza się w każdej ze swoich ról.

Muzyki i podcastów z głośnika lub słuchawek Bluetooth słucham niemal bez przerwy, codziennie żongluję ładowarkami do swoich urządzeń, a wieczory często spędzam z książką i lampką. Myślę że nie jestem wyjątkowy w tych aktywnościach, więc produkt od Winner Group może zainteresować wiele osób. Jedynie jego design to nie do końca mój styl, niemniej jednak doceniam obiektywnie pomysł na tego typu hybrydę.

Chromowy zawrót głowy

Jakość wykonania lampki biurkowej jest na bardzo dobrym poziomie. W dużej mierze to plastik, ale imitacja chromu w połączeniu lekko kremową bielą dają wrażenie obcowania z urządzeniem z wyższej półki. Spód podstawki jest w całości pokryty materiałem, więc nie ma ryzyka, że porysujemy blat biurka czy szafki.

Po wyjęciu z pudełka lampkę należy wcisnąć w podstawkę, podłączyć do prądu (nie ma tu wbudowanej baterii) i sparować ze smartfonem, tabletem czy laptopem. Gdy połączenie Bluetooth nie jest aktywne, gałka potencjometru służy do włączania lampki i regulacji jej jasności, a gdy głośnik jest używany – sterujemy w ten sposób głośnością. By wrócić do regulacji jasności, wystarczy gałkę krótko nacisnąć.

Dużo energii

Na środku podstawki znajduje się pole do ładowania indukcyjnego, i to szybkiego, bo z mocą do 15W.

Głośnik, choć ma niewielkie rozmiary, gra dość donośnie i przyjemnie. Może nie jest wzorem, jeśli chodzi o czystość dźwięku, szczególnie przy większej głośności, ale brzmi akceptowalnie, a na pewno dużo lepiej niż głośniki wbudowane w urządzenia mobilne.

Lampka LED świeci i tyle można o niej powiedzieć, czyli wszystko jest w porządku.

Podsumowując, jeśli komuś odpowiada stylistka tego urządzenia, to powinien być z niego zadowolony. Kosztuje nieco ponad 350 zł, czyli mniej więcej tyle, ile lampka, głośnik i ładowarka tej klasy oddzielnie, więc raczej nie grozi nam w tym przypadku, że przepłacimy.

Lampka z ładowarką indukcyjną i głośnikiem Winner Group w sklepie Orange>>

Udostępnij: Test lampki biurkowej LED WG. Świeci, gra i ładuje indukcyjnie
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the House. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    emitelek 18:41 15-05-2023
    Tak spytam - a gdzie tu wasze EKO coś tam??? Ładowanie indukcyjne jest ekologiczne? Straty energii co najmniej 40%!!! Wciskacie produkt "wygodny" w użytkowaniu, ale energochłonny niestety!!! :P
    Odpowiedz
    • komentarz
      pablo_ck 21:30 16-05-2023
      Oj tam oj tam. Mi się podoba.
      Odpowiedz
      • komentarz
        emitelek 20:09 19-05-2023
        ZNOWU!? - bezkrytycyzm w stosunku do orange? HeHe ;)
        Odpowiedz

;

Film

Co obejrzeć z Orange: #BringBackAlice (1)

Beata Giska

12 maja 2023

Co obejrzeć z Orange: #BringBackAlice
1

Ostatnia kropka i enter. Recenzja opublikowana. Uff zamykam laptopa i lecę oglądać finał „#BringBackAlice”. Na ten moment czekałam już od wielu tygodni! Ale zanim to się stanie poznajcie Alę Stec. Pewnego dnia stanęła na mojej drodze. Dosłownie. A potem już tylko namieszała w głowie…

Parafrazując Quentina Tarantino – dawno temu, tylko że nie w Hollywood, a bliżej Miasteczka Orange, udając się niczym Hobbit w długą podróż (zamiast pierścienia ściskałam kartę wejściową do zameldowanie się w biurze) mym oczom ukazał się plakat. Wielki billboard – młodzi ludzie, różowe włosy; u niektórych przerażone miny, u innych oczy skrywające mroczne sekrety. W pierwszej chwili pomyślałam, że to kolejna amerykańska produkcja, sugerując się zagranicznym tytułem. Po bliższym przyjrzeniu się, postać głównej bohaterki wydała mi się dziwnie znajoma. Rozpoznałam Helenę Englert (tak, córkę tego Jana Englerta; znaną mi ze „Znaków” – recenzję tego serialu znajdziecie na blogu). Szybko sięgnęłam po smartfona, by sprawdzić co to jest. Tak zapowiadała się nowa, flagowa produkcja HBO – polski thriller w odcinkach. Zaintrygowana czekałam na premierę. Choć nie spodziewałam się, że będzie to moja bajka – dziś czekam na finał, który obejrzę wieczorem, po pracy. Odliczam już godziny, bo Alicja Stec zabrała mnie do swojej krainę czarów i tam przepadłam.

Czy to jest dobry serial?

Nie powinno się chwalić dnia przed zachodem słońca, a serialu przed końcem, ale dziś jest finał sezonu więc już postanowiłam opowiedzieć Wam o tej produkcji. To też znaczy, że od teraz wszystkie odcinki są już dostępne! Można zrobić sobie weekendowy maraton. Ja nie byłam na tyle cierpliwa, by czekać na resztę. Choć przyznam, że podeszłam z dość dużą rezerwą do premiery. Seriale młodzieżowe, teen drama to nie mój klimat, a raczej nie mój vibe – jak powiedzieliby młodzi bohaterowie. Produkcję HBO okrzyknięto polską wersją „Riverdale” czy odpowiednikiem głośnej „Euforii”. Miałam już podejście do tego ostatniego tytułu, ale w moim odczuciu odbyło się bez euforii po seansie. Zbyt wulgarny, niepotrzebnie epatujący nagością, z przerostem formy nad treścią. Odpuściłam dalsze odcinki. W przypadku, mocno reklamowanego „#BringBackAlice” miałam zobaczyć tylko co to jest, z ciekawości. Po pierwszym odcinku Sopot pochłonął mnie, porwały bałtyckie fale 😉 Dawno nie oglądałam kryminału, który się tak szybko, energicznie rozkręca. Niekiedy zabierałam się za serial i czekałam 2-3 odcinki, aż akcja się rozwinie i niestety nie zawsze to następowało… Tutaj mamy od razu mocne uderzenia.

W Trójmieście, w nocy, na ruchliwej ulicy idzie pod prąd, w obdartym ubraniu, bosa dziewczyna. Mdleje. Policja odkrywa, że to Alicja Stec (Helena Englert), która rok temu zaginęła na imprezie. Zanim to się stało – młoda kobieta była popularną influencerką, internetową idolką, córką bogatych rodziców, uczennicą elitarnego liceum. Co działo się z nią przez ten czas? Gdzie była? Skąd teraz się nagle wzięła? Bliscy próbują pomóc w odzyskaniu pamięci, jednak jej przyjaciele chyba wiedzą w tej sprawie więcej niż się wydaje… A nic tak nie łączy, jak wspólna tajemnica. Do tego, feralnej nocy rok temu, na tej samej imprezie, zniknęła kolejna nastolatka. Tylko że ta pochodziła z biednej rodziny i jej tragedią nikt się nie interesował. Poza bratem dziewczyny. Tomek (świetny Sebastian Dela, który w ostatnim czasie robi błyskawiczną karierę) prosi Alicję o pomoc. Razem próbują odkryć co stało się z Weroniką, a w zasadzie z nimi obiema. W obsadzie zobaczymy również: Jowitę Budnik czy Mariettę Żukowską. Z paczki przyjaciół aktorsko wybijają się Mila Jankowska (filmowa Paula) czy Bartłomiej Deklawa (diler Patryk).

Nadeszła era influencera

Serial porusza modne, głośne, ale i istotne w ostatnim czasie tematy (świat social mediów, szukanie swojej tożsamości seksualnej wśród młodych, pragnienie tolerancji, problem internetowego hejtu itp.; jest też i przestrogą dla rodziców). Reżyser lubi opowiadać o nastoletnich tematach (Dawid Nickel – nagrodzony za „Ostatni komers”). Co prawda można mu tutaj zarzucić, że pokazuje stereotypowe oblicze polskiej młodzieży, snobistycznych bogaczy, że „#Bring..” jest robiony na modłę zagranicznych seriali. Z drugiej strony broni się wieloma aspektami. Jest to kryminał, który od pierwszych momentów wciąga, trzyma w napięciu, intryguje, z każdym odcinkiem się rozwija, zaskakuje. Wiele postaci jest bardzo dobrze wykreowanych. A widz powoli i z ciekawością odkrywa kolejne elementy układanki. To wszystko siedzi potem w głowie na długo po seansie. O to chodzi, by nie był nijaki – był wyrazisty, zostawiał uczucie niedosytu i niepewności, byśmy nie zapominali o nim tuż po wyłączeniu ekranu. Naprawdę czekam z niecierpliwością na finał. Czy zaskoczy? Czy historia się wyjaśni, czy będzie następny sezon? Mam już kilka wersji rozwiązania sprawy i bardzo jestem ciekawa, czy uda mi się trafić. Niektóre wątki wciąż jednak są dla mnie zagadką. Polecam Wam samodzielną konfrontację.

Myślę, że gdyby serial znalazł się na Netflixie – spokojnie mógłby figurować na liście produkcji najchętniej oglądanych w wielu krajach. Jest zrobiony na światowym poziomie. No i to kolejny, w ostatnim czasie film, którego akcja dzieje się nad polskim morzem (wcześniej np. genialny i nieco ambitniejszy „Klangor”), które jest po prostu piękne. Ten klimat, krajobrazy! Można więc poczuć namiastkę lata i wakacji, a żeby nie było za słodko, brokatowo – pamiętajcie i uważajcie, bo sopockie lasy kryją mroczne tajemnice.

„BringBackAlice” do obejrzenia w HBO w pakietach telewizyjnych Orange. Tam też znajdziecie więcej więcej ciekawych filmowych propozycji.
Mój serial zbiera w internecie wiele skrajnych recenzji – jedni go pokochali, a inni niekoniecznie. Ciekawe, jak zmieni się to po finale. Jak mawiała Alicja Stec – kochane osoby: jak jest u Was? W którym teamie jesteście? Czekam na komentarze i niezmiennie zapraszam #ComeBackOrangeBlog 😉

Udostępnij: Co obejrzeć z Orange: #BringBackAlice
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Flag. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    pablo_ck 21:29 16-05-2023
    Fajne propozycje 💪
    Odpowiedz

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej