Za oknem wszystko wskazuje, że idzie wiosna. Chyba idzie, a przynajmniej daje znaki. Przedłużyła się coś ta zima, ale patrząc pod kątem polskich, sportowych sukcesów to takiej zimy nie mieliśmy.
Takie sukcesy trzeba wymieniać szeroką ławą. Złoto dla Kamila Stocha (Kamil, jeszcze raz przepraszam, ale nie wierzyłem), brąz drużyny skoczków, srebro Justyny Kowalczyk (do tego Kryształowa Kula i zwycięstwo w Tour de Ski), srebro Krysi Pałki, brąz Moniki Chojnisz (obie biathlonistki), brąz panczenistów (Zbigniew Bródka wygrał Puchar Świata). Wszystko to na arenach mistrzostw Świata.
Dlatego zaczynamy dmuchać mroźny balon i pozytywnie nastrajamy się przed przyszłorocznymi igrzyskami olimpijskimi, które odbędą się w Soczi. Obiekty nasi sportowcy zdążyli poznać na próbach przedolimpijskich. Zbigniew Bródka mówił, że lodowisko to ultranowoczesny obiekt. I w tym miejscu zapraszam Was jeszcze raz na polskie salony...
Właśnie, w ostatnim czasie o zimowych igrzyskach olimpijskich w naszym kraju mówi się głośno po przez samą organizację imprezy. Padają hasła "Kraków 2022, 2026, 2030... 2094... itd." Pomóc mają Słowacy, chociaż na wstępie powstają problemy. Niby papirologia olimpijska nakazuje, że organizatorem musi być jedno miasto. Nie może być jak w przypadku mistrzostw Europy w piłeczkę, gdzie siły połączyliśmy z Ukrainą. Skoro tak, ustalono, że będzie Kraków.
Oczywiście na wstępie zadaje sobie pytanie (jak chyba każdy?), co my ludziom chcemy pokazać? Skocznia? W Zakopanem - stoi. W Wiśle też oddali. Trasy? W Szklarskiej jak ratrakiem przejadą to może się jakiś szlak wykreuje. Czy to światowy poziom na biegi i biathlon? Wątpię. Narciarstwo alpejskie oddamy Słowakom, bo u nas do tematu nie ma co nawet podchodzić. I ponoć chcemy im jeszcze "podarować" turniej hokejowy. Chłopy z Cracovii natrudzili się, aby wywalczyć mistrzostwo kraju (skarbiec drużyny ponoć pusty), a tu nawet to z Krakowa chcą zabrać. Co w takim razie powstanie w Grodzie Kraka? Tor dla panczenistów? Tak, tor. Tylko, co z obiektem w dalszej perspektywie? Czy najlepsi panczeniści okupują Kraków? Zbigniew Bródka pochodzi z łowickich Domaniewic. Choć jak sam wspominał, trenuje w całej Europie. Do Krakowa będzie miał bliżej. Jeśli tor ma podzielić los toru kolarskiego z Pruszkowa (ponoć pierwszy obiekt w pełni przystosowany do igrzysk), bądź też sanczkowy tor z Sarajewa (poniżej zdjęcie) to może przeznaczmy te pieniążki na inny cel.
Na koniec infrastruktura. Krótko. Każdy, kto jechał "zakopianką" z Krakowa do stolicy Tatr, wie na jakim poziomie stoi ten temat.