Odpowiedzialny biznes

Soldier Field biało-czerwone

Ryszard Kaminski Ryszard Kaminski
11 października 2010
Soldier Field biało-czerwone

W Polsce już poniedziałek, ale Ameryka tkwi jeszcze w niedzieli. W Chicago weekend był bardzo sportowy: maraton, początek rozgrywek hokejowych (miejscowi Blackhawks są mistrzami ligi), a Polacy koncentrowali się na meczu z USA. Jarek opisał Wam już blaski i cienie tego spotkania.

Ja natomiast zastanawiam się, kto w Chicago grał mecz u siebie. Bo choć amerykanie w ostatnich latach zrobili ogromne postępy, to trybuny Soldier Field były biało-czerwone. Oczywiście nie zabrakło głośno dopingujących Amerykanów, ale byli w mniejszości.

Dla miejscowej Polonii przyjazd piłkarzy Smudy był ogromnym wydarzeniem. Tysiące ludzi ciągnęło na stadion, a hotel reprezentacji był oblężony przez łowców autografów. Skąd takie zainteresowanie meczem towarzyskim? W dużej mierze to sentyment do kraju, ale jak mówili mi miejscowi Polacy to również okazja do towarzyskiego spotkania ze znajomymi.

I choć atmosfera spotkania była gorąca to na trybunach cały czas trwał piknik. Polacy wymieszani z Amerykanami dopingowali swoje drużyny, popijali piwo i doskonale się bawili. I nikomu nie przyszło do głowy by odnosić się do siebie z agresją. W sumie doskonała promocja Polski i piłki w Chicago.


Odpowiedzialny biznes

Udało się i się nie udało

Jarosław Konczak Jarosław Konczak
11 października 2010
Udało się i się nie udało

Jak patrzę na trenera to wiem, że się udało. Co się udało? Udało się:

- nie dać plamy w USA,

- nie przegrać meczu,

- strzelić ładne bramki

- grać jak równy z równym z faworyzowanymi obecnie Amerykanami

- przemóc tzw. syndrom „czwartej doby” po zmianie czasu, choć pamiętajmy, że wielu Amerykanów też przyleciało z Europy i też mieli ten syndrom. (A tak na marginesie ten syndrom to może nie pic na wodę, ale nie aż taki ważny składnik formy)

- sprawić radość polskim kibicom w Chicago, których była na stadionie większość.

- pokazać, że ambicja i „gryzienie trawy” mogą przechylić szalę zwycięstwa

i dodatkowo Michałowi Żewłakowowi udało się wystąpić setny raz w reprezentacji, czym dogonił Grzegorza Latę. Teraz przed Ekwadorem ma szanse stać się samotnym liderem w tej klasyfikacji

 

Ale do każdego udało się można dodać taki trzyliterowy wyraz zaczynający się na literkę „N” a kończący na „E”. Dla ułatwienia w środku jest „I”. (Przepraszam, że tak tłumaczę, ale w USA często tak trzeba tłumaczyć, jak chłop krowie na miedzy, a i tak połowa by nie zgadała co to za wyraz).

Nie udało się więc

- nie utracić, głupio bramek.

- nie udało się naszemu superstrzelcowi Lewandowskimu pokonać bramkarza sam na sam, a takie sytuacje zdarzają się raz na kilka meczów, wiec marnować ich nie można

- zachować zimnej gry do końca i w ostatnich chwilach tylko cud nas uratował

- sformowanie jakiejkolwiek sensownej linii obrony, a to przecież podstawa

- wygrać meczu już po raz siódmy z rzędu,

Trochę tylko dobrze, że tych udało się jest trochę więcej niż się nie udało. I o to chodzi

Przy okazji zdjęcia i filmy ze zgrupowania w USA i Kanadzie na www.bialoczerwoni.com.pl

 


Oferta

Unikalny starter OFnK z micro SIM

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
09 października 2010
Unikalny starter OFnK z micro SIM

W naszych salonach firmowych są już dostępne startery OFnk z kartami micro SiM. Żaden inny operator nie ma takiej oferty. Jak doskonale wiecie mniejszy SIM jest potrzebny, by korzystać z iPhone 4 oraz iPada bez partyzantki, czyli obcinania nożyczkami tradycyjnej karty. Nieprzypadkowo połączyliśmy micro SIM z OFnk, która jest przeznaczona dla tych co nie znają umiaru w surfowaniu i chcą zostać przy ofercie prepaid ze stawką 29gr/min. Starter kosztuje 20 zł i tyle dostajecie na start na rozmowy, SMS-y, MMS-y i połączenia z Internetem. Ponadto na dzień dobry zaszyty jest bonus - 1 GB. Potem korzystacie z mega dużych pakietów netowych po każdym doładowaniu konta. W przyszłości startety z micro SIM będą dostępne także w innych punktach sprzedaży np. sklepach Media Markt.

micro-sim.jpg

Scroll to Top