Wróciłem z dłuższego weekendu i od razu piszę o świątecznej promocji doładowań, która startuje jutro i potrwa do 4 stycznia. Zacznę od najwyższych nominałów 100 i 200 zł, które będą dawać w prezencie dodatkowe 120 i 260 minut na rozmowy do absolutnie wszystkich sieci stacjonarnych i mobilnych, czyli także Play i Cyfrowego Polsatu. Nie przypominam sobie, aby wcześniej jakiś operator z W3 i MVNO zaoferował taką promocję. Doładowania za 25, 40 (nowy nominał, o którym pisałem) i 50 zł dadzą odpowiednio ekstra 30, 60 i 90 minut na połączenia do Orange. Z kolei 5 i 10 równa się dodatkowe 50 SMS/MMS oraz 100 SMS/MMS do wykorzystania także w Orange. Jak zauważyliście najbardziej opłaca się zasilać konto najwyższymi nominałami. Pamiętajcie, aby otrzymywać świąteczne prezenty za doładowania, trzeba będzie najpierw wysłać SMS-a o treści PREZENT pod bezpłatny numer 8018. Dopiero potem doładowywać konto. Szczegóły od jutra na www.orange.pl  Przypominam, że jutro poinformujemy o kolejnej po zwiększeniu limitów, świetnej ofercie dostępu do Internetu Orange. Zaraz po konferencji prasowej poświęcę temu osobny wpis.

Korzystam z kilku dni wolnego, ale przed wyjazdem przygotowałem wpis, żeby nie brakowało newsów na blogu. W promocji SuperInternet umów 24-miesięcznych dla opcji od 1 Mb/s do 20 Mb/s dodajemy teraz odtwarzacz DVD Samsung DVD-P191 za 1,22 zł brutto. Jednocześnie zrezygnowaliśmy ze słynnych drukarek. Warunkiem skorzystania z promocji jest wypełnienie formularza na stronie www.tp.pl Zdaję sobie sprawę, że wielu z Was bardziej zadowoliłaby obniżka ceny neo, ale trzeba na to jeszcze chwilę poczekać. Liczymy, że dzięki porozumieniu z UKE i zmianie zasady obliczania stawek hurtowych BSA, będzie to możliwe w najbliższych miesiącach. Moi szefowie zapowiedzieli, że obniżka zwłaszcza w najbardziej popularnych prędkościach, będzie znacząca http://www.telepolis.pl/news.php?id=16348 Dodam jeszcze, że cały czas pracujemy nad umożliwieniem przejścia na wyższe prędkosci neo pomiędzy różnymi promocjami. Ze względów prawno/technicznych nie jest to jednak łatwy przypadek, jak wcześniej myśleliśmy.