Gmina ułatwiła inwestycje, a Orange zwiększył ich zasięg. W niecałe dwa lata niemal połowa mieszkańców podwarszawskiej Lesznowoli znalazła się w zasięgu najszybszego internetu - ponad 4 500 domów i mieszkań. Docelowo światłowód dotrze do wszystkich. To kolejny przykład współpracy, która wszystkim się opłaca.
Porozumienie z gminą podpisaliśmy w marcu 2020 roku. Nie tylko zobowiązaliśmy się do budowy sieci światłowodowej, ale maksymalnie zwiększyliśmy jej zasięg i obiecaliśmy działania komunikacyjne, aby mieszkańcy wiedzieli co i gdzie zrobimy.
Wsparcie wójta i gminy
Gmina skróciła czas oczekiwania na decyzje lokalizacyjne i o zajęciu pasa drogowego oraz obniżyła stawki za jego udostępnienie. Udostępniła też istniejące słupy energetyczne należące do gminy i obiecała, że nie będzie żadnej zbędnej biurokracji, która w niektórych gminach potrafi mocno wydłużyć proces inwestycyjny.
Budowa sieci światłowodowej w Lesznowoli dotyczy ok. 13 000 domów, mieszkań i lokali usługowych. Gmina cały czas się rozwija, dlatego nie jest to zamknięta lista. Projekt realizujemy w większości ze środków własnych, a także z Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa (POPC), współfinansowanego ze środków unijnych. Na dzisiaj w zasięgu światłowodu jest już ponad 4 500 gospodarstw domowych w gminie, w tym w ramach POPC - 840.
Komunikacja też jest ważna
Innym, ważnym aspektem współpracy jest komunikacja. Wójt i urzędnicy na bieżąco informują mieszkańców o pracach. Gmina jest aktywna na forach. Realizacja inwestycji i podłączanie kolejnych lokalizacji wiąże się także z różnymi niedogodnościami.
Gmina na bieżąco nam je zgłasza, a my wyjaśniamy. Przykładowo w ostatnich miesiącach pojawiły się interwencje dotyczące przywrócenia stanu dróg i chodników do formy sprzed inwestycji.
Orange jest otwarty na współpracę z gminami w rozbudowie sieci światłowodowej. Przykład Lesznowoli pokazuje, że można wspólnie przyśpieszyć działania i dostarczyć światłowód, z korzyścią dla obu stron.
Milion klientów światłowodów
W zasięgu naszych usług światłowodowych jest już 6,2 mln domów i mieszkań w całym kraju. Tylko w pierwszych trzech miesiącach tego toku zwiększyliśmy go o 219 tys. Z Orange Światłowodu korzysta niemal milion klientów indywidualnych. Dziękujemy, że nas wybieracie. Pracujemy dalej.
Chwalicie się,że podłaczyliście podwarszawską gminę a macie problemy z podłączeniem światłowodu w samej Warszawie.Czekam na swiatłowód od 5 lat i żadnej informacji,że kiedykolwiek światłowód będzie.
Skala dezinformacji w internecie zwiększyła się od czasu napaści Rosji na Ukrainę. Dziś to fake newsy, trolle, deepfake, manipulacje, a przyszłość pewnie przyniesie nowe jej formy. Ochrona przed tym zjawiskiem to nie tylko kwestia znajomości tych „sztuczek”, ale też umiejętności krytycznego myślenia. Warto wspierać je od najmłodszych lat np. biorąc udział w programie MegaMisja, do którego mogą zgłaszać się szkoły.
Jak pisze Anna Mierzyńska w wydanym przez naszą Fundację poradniku„Dezinformacja. Jak się przed nią chronić?”: edukacja to jeden z najważniejszych elementów informacyjnej tarczy ochronnej. Taka edukacja to nie tylko nauka rozpoznawania dezinformacji w sieci czy podstaw fact-checkingu, ale też nauka krytycznego myślenia, refleksji, czy wyciągania wniosków.
Ze starszymi dziećmi można rozmawiać już o metodach prowadzenia poszukiwań, o tym, jak rozpoznać fake newsa, konto trolla, jakie możliwości daje deepfake, jak nasze emocje i szybkie reakcje są sygnałem ostrzegawczym.
Ale czy jest sposób na to, aby już najmłodsze dzieci w klasach 1-3 przygotować i uodparniać na dezinformację? Jak tworzyć tę tarczę ochronną i nie robić… nudnych wykładów? Dzieci w tym wieku chcą się bawić, spontanicznie odkrywać świat, działać w grupie.
Może zatem tak?:
„Zajęcia rozpoczęliśmy od zabawy w detektywów. Uczniowie pozbierali schowane w sali lekcyjnej puzzle i ułożyli z nich ilustrację, odszyfrowując z niej dwa zapisane słowa: PRAWDA i FAŁSZ. Hasła te były bazą do rozmowy o odróżnianiu informacji wiarygodnych od niewiarygodnych. Zagraliśmy też w grę, od której później bolały nas brzuchy (rzecz jasna ze śmiechu): dzieci podawały dwie informacje, fałszywe i prawdziwe, a reszta klasy próbowała odgadnąć, co jest zmyślone, a co wydarzyło się naprawdę.
Potem podsumowały swoją wiedzę, segregując źródła informacji od najbardziej wiarygodnych według nich, do tych najmniej wiarygodnych. Rozwinęła się gorąca dyskusja.
Na koniec weryfikowaliśmy informacje przyniesione na kartkach przez uczniów klas starszych, których poprosiliśmy o przygotowanie pytań i odpowiedzi (nie zawsze prawdziwych). Starszaki próbowały zrobić nam „psikusa” i przekonać, że krokusy kwitną zimą, a ubrania w rozmiarze XS to największe z możliwych, ale nie daliśmy się nabrać. Na tych zajęciach pierwszaki nauczyły się, gdzie warto szukać wiadomości i które źródło potwierdzi nam konkretną informację”.
Dołącz do MegaMisji
To tylko krótki opis jednych warsztatów w ramach programu MegaMisja Fundacji Orange. Te zajęcia to pole do refleksji, do współpracy, wspólnego poszukiwania odpowiedzi i po prostu dobrej zabawy.
Cały program to 10-miesięczny kurs wpleciony w zajęcia edukacji wczesnoszkolnej lub świetlicowe. który uczy dzieci zdrowych nawyków cyfrowych. Nauczyciele bazują na gotowych scenariuszach, a uczniowie dowiadują się, jak odróżnić informację od reklamy, opinię od faktu. Uczą się weryfikować i kategoryzować źródła informacji. Wszystko to daje im ważne przygotowanie do tego, aby z cyfrowych mediów korzystać w sposób refleksyjny i krytyczny, a w przyszłości nie dać się dezinformacji.
Dzieci w MegaMisji uczą się też, jak zachować umiar w korzystaniu z ekranów, jak chronić swoją prywatność, czym są prawa autorskie w internecie, jak kulturalnie komunikować się i wyrażać swoje opinie.
Zgłoś szkołę już dziś
Do 16 maja szkoły mogą zgłaszać się do nowej edycji programu. Zajęcia rozpoczną się od września. Szczegóły i formularz zgłoszeniowy znajdziecie na stronie Fundacji TUTAJ. Do współpracy w tej edycji zaprosimy 180 placówek.
Czekamy szczególnie na szkoły z małych miast i wsi lub regionów, w których oferta nowoczesnej edukacji jest skromniejsza. Udział w tej inicjatywie jest bezpłatny i jest częścią naszej edukacyjnej misji.
A dodatkowo…
Mamy też opcję dla klas 4-8 na ciekawą nowoczesną edukację? Dla starszych dzieci realizujemy program #SuperKoderzy, do którego też szkoły mogą się właśnie zgłaszać.
Odpowiedź:
(anulować)
Komentarze
Pasjonat12:28 09-10-2025
Czy w związku z uruchmianiem 5G w paśmie 700 będziecie wygaszali 5G2100DSS? Czy można liczyć na udostępnienie warstwy 5G700 na mapce zasięgu lub choćby bardziej szczegółową mapkę z wpisu? Chciałoby się przetestować nową warstwę 5G, ale jak na razie nie wiadomo gdzie jechać, aby złapać. 🙂
Tak, są miejsca w których wyłączamy 5G DSS, zwłaszcza jeśli dostępne jest 5G Cband. Co do mapy, mamy to w planach, ale na razie za wcześnie by mówić o terminach.
Pozwolenia na częstotliwość 700MHz dostaliście także przy granicy, tam gdzie 800MHz jest niedostępne. Czy to oznacza że zasięgowego oprócz 5MHz z 900 będzie teraz też 10MHz z 700 ?? Jeśli tak to suuuuper, jakość na wsiach będzie o niebo lepsza.
Witam. Czy i kiedy planujecie odpalenie 5 g w pasmie c na nadajniku Orange (26003) ID: T-55283 (N!)
Warszówek – gm. Pawłów, Warszówek 31 – wieża T-Mobile? Pozdrawiam
Barwice 78-460 Zachodniopomorskie przeszło modernizację i brak 5G nawet tego DSS2100, wszędzie dookoła dołożono 5G 700 a tam gdzie nie ma to działa DSS2100. Co my gorsi jesteśmy jako mieszkańcy masteczka ? Przy podpisaniu umowy obiecanki wciskają konsultańci ale jak zapytam na infolinii to brak wiedzy na temat 5G
To jakie częstotliwości i technologie wykorzystywane są na konkretnej stacji zależy m.in. od potrzeb sieciowych, możliwości technicznych i biznesowych, ukształtowania terenu, typu zabudowy. Każde uruchomienie poprzedza analiza radiowa, która określa czy i z jakich technologii warto w tej lokalizacji korzystać.
A wiadomo kiedy konkretnie nastąpi wyłączenie 3G i włączenie LTE900 w byłym województwie Wałbrzyskim? Oficjalne informacje są ogólne i że będzie to w październiku.
To całe 5G700 to pic na wodę fotomontaż, nie radzę się tym jarać, zresztą operatorzy sami to przyznali. Na moim nadajniku jest, zero wzrostu prędkości pobierania, nie wzrósł zasięg, jedyne to wzrósł upload, ogólnie porażka.
Czy jest planowana jakąś nowa stacja w okolicach Iwli, Teodorówki 38-450? Zasięg tam od dawna jest bardzo słaby, najbliższe nadajniki w Zboiskach i Nowym Żmigrodzie są poprzyslaniane przez góry. Przydałoby się coś zrobić bo konkurencja działa.
Okazało się, że na moim bts uruchomiono 5G w paśmie 700. W stosunku do LTE z agregacją 4 pasm zauważalnej poprawy nie widzę. Wręcz bywa gorzej – jak w LTE+ pobieranie max w nocy/min w szczycie było 240/100, tak w „5G” jest 340/40. A kosztuje mnie 9,90 więcej (5G dla firm). Może upload jest nieco lepszy – w okresie luzu w sieci dobija 100 Mbit/s. Latencja tak samo kiepska – nie spada poniżej 30 ms, bywa ponad 100.
Mam pytanie co do konkretnej miejscowości czy Orange rozbudowuje sieć do 5g 700 w miejscowości gradzanowo zbęskie gm. Radzanów ponieważ pojawia mi się symbol 5g chodź na razie tylko miga ale przy tym od razu się włącza pasmo o częstotliwości 700mhz.
śmieszne to 5G ludzie zgłaszają i dzwonią do operatora Orange że nie ma zasięgu a zadzwonić i złapać jedną lub dwie kreski to trzeba latać po dworzu i szukać zasięgu ale u nich jak zawsze wszystko jest okey tak samo jak w innych sieciach niestety u mnie łapka 👎
Pani Kingo, chciałbym zapytać o C band na stacji bazowej o ID: 28930. Kilka dni temu działało a obecnie nie działa. Na mapie ta stacja nie ma C band (ale mapa chyba nie jest aktualna). Czy C band zostało na tej stacji uruchomione na dobre? Czy jest tam kilka anten skierowanych w różnych kierunkach? Chciałbym też zapytać czy przy uruchamianiu C band jest modernizowane przyłącze internetowe? Pytam ponieważ na tej stacji na LTE od dłuższego czasu występuje problem z nieudaną retransmisją pakietów TCP.
Na tej stacji nie nadajemy sygnału sieci 5G w paśmie C. Być może „złapał” Pani/Pan zasięg 5G (Cband lub DSS) z innej, dalszej lokalizacji. Przyłącze jest modernizowane, ale nie powinno mieć to wpływu na jakość transmisji. Być może przyczyną jest połączenie się z odległą stacją. Jeśli problem by się utrzymywał to polecam kontakt już z infolinią, będą mogli sprawdzić dokładniej sytuację dla konkretnego numeru telefonu.
To bardzo dziwne, byłem dzisiaj z telefonem pod stacją bazową i telefon łapał pasmo N78:
5G NSA
TAC 52889
PCI 230
ARFCN 640704
SS RSRP -104dBm
SS RSRQ -11dB
A dla LTE 2600:
CI 58606111
eNb 228930
CID 31
TAC 52889
PCI 230
BW 15MHz
EARFCN 3025
RSSI -51dBm
RSRP -79dBm
RSRQ -10dB
SNR 10dB
TA 0 (0m)
Czy to oznacza, że LTE jest z innej stacji a 5G z innej?
Witam,
czy są przewidziane jakieś działania przy nadajnikach w Dębem Wielkim powiat Mińsk Mazowiecki, pytam bo obecny zasięg jest masakra, swobodnie z domach oddalony około 2km od nadajnika nie można w sposób normalny korzystać z telefonu, aby normalnie rozmawiać dość często trzeba wyjść na taras, z tego co wiem jest to problem występujący u znacznej ilości osób korzystających z usług Orange.
W Łomnicy na Zaciszu, pod Karpaczem, chyba jako jeden z niewielu szczęściarzy łapałem n78 przez równo 3 miesiące bez żadnych problemów. 600-800 mbit w.standardzie na dl i 80-100 w standardzie na upload, ping 15. Nadajnik Pochulanka Karpacz 9km, za to wprost na mnie i dobry modem. Od killu dni n78 jakby wyparowało, za to pojawiło się ubogie n28, nawet blokada pasma nic nie daje – po prostu n78 przestało docierać,… no nic – szczęście mnie opuściło, nadajnik zaczął dzielić moc z n28 i przez to n78 już nie dociera? 🙁 a było tak pięknie (teraz tylko 65-85mbit z agreagacja, za to play w rejonie stabilne 200-250mbit)
Czy macie w planach jakąś modernizacje na stacjach w Zręcinie 38-457 i Kopytowej 38-459? W Zręcinie brak 5G, jest tylko LTE+, a w Kopytowej wyłącznie LTE800, a większość okolicznych stacji ma już 5G.
Czy Orange ma w planach budowę nowego nadajnika w rejonie pow. zduńskowolskiego, gm. Szadek? Odkąd tylko pamiętam zasięg zarówno Orange jak i T-Mobile to istna tragedia. Moglibyście coś zrobić w ramach wspólnej spółki NetWorks odpowiadającej za nadajniki. Kiedy Play uruchomił w 2019 roku nadajnik w miejscowości Pratków (również gm. Szadek) w końcu dało się normalnie korzystać z sieci zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz budynku. Orange ma zero kresek zasięgu na 5G i tylko na zewnątrz budynku, a T-Mobile słabe LTE również na zewnątrz budynku (wewnątrz nic nie działa). Telefony łączą się z nadajnikiem w Rossoszycy w gm. Warta ponieważ jest on najbliżej.
Pani Kingo w gminie Ogrodzieniec, stacja !N w Ryczowie działa ponad rok i dlaczego nie było brane pod uwagę pasmo zasięgowe tzn. 700 MHz. Anteny tej częstotliwości nie obsługują, a LTE 800 jest ok w w/w miejscowości, a obok wsie mają szczątki tego sygnału … Jakaś pilna modernizacja by się przydała lub zwiększenie np. mocy nadawania bo jest mniejsza niż na bts w powiecie 😉
Pozdrawiam
5G w paśmie 700 MHz nie daje klientowi zbyt wiele w wydajności w stosunku do 4G – dostępna szerokość pasma jest podobna, a tylko nieco większa gęstość widmowa 5G nie przełoży się znacząco na realną szybkość transmisji. Do tego, trzeba za to dodatkowo zapłacić – za urządzenie z 5G. Po stronie operatora korzyści są zdecydowanie większe.
Przydałby się upgrade nadajnika w Nowym Sączu Ziołowa 14 (ID: 26262). Brak 5G 700 MHz, brak pasma C, prędkości słabe, szczególnie w południe. A nadajnik zapewnia internet dużemu obszarowi
Czy w Gminie Brzesko, małopolskie, północna jej część, nie w mieście, planujecie uruchomienie 5G w najbliższym czasie? Widzę, że zgody UKE są. Po wyłączeniu 3G, zasięg w budynkach się pogorszył na LTE.
Pani Kingo. Po wyłączeniu 3G w 19-222 Wąsosz nadal słaby zasięg (1kreska Lte) na zewnątrz budynków (wewnątrz budynków brak zasięgu). Macie tam światłowód orange. Dlaczego aż tyle lat trzeba prosić o nadajnik w tej miejscowości? Wifi calling nie zawsze jest rozwiązaniem. Proszę o informację, czy jest planowany nadajnik w m.Wąsosz (nadajnik Play stoi tam od kilku lat). Pozdrawiam.
Dzień dobry.
Czy jest jakiś roadmap włączenia 700MHz na wieżach „Majdan Sobieszczański – gm. Niedrzwica Duża, Majdan Sobieszczański” i „Wilkołaz Pierwszy – gm. Wilkołaz, Wilkołaz Pierwszy” w Lubelskim?
Lasy w okolicy dają dużo miejsc gdzie 1800MHz są na granicy połączenia, kilka procent poprawy przenikania na niskich częstotliwościach dałoby stabilny zasięg, więc upgrade bardzo oczekiwany.
Poznały się na wolontariacie w cerkwi w Chersoniu. Trzy nauczycielki ze zburzonego miasta - Ludmiła, Sasha i Tatiana uciekały razem przed rosyjskimi czołgami i znalazły schronienie w Polsce. W Warszawie uczą ukraińskie dzieci online i pomagają uchodźcom. Swoją wiedzę przekażą też Fundacji Orange.
Na rozmowę z dziewczynami umawiam się dzięki uprzejmości Olgi Kulyny, Ukrainki mieszającej w Polsce od 16 lat - nauczycielki oraz tłumaczki języka angielskiego i rosyjskiego. - Możemy spotkać się nawet dziś wieczorem na Zoomie - zaproponowała.
Uczą dzieci z powołania
- Zawsze byłam dobra z historii - mówi Sasha Taratina, która pracuje w Liceum Fizyczno-Technicznym w Chersoniu. Bada też historię Holokaustu i ukończyła kurs w instytucie Yad Vashem w Izraelu. - Mój tata pracował w sierocińcu i w naszym domu zawsze było dużo dzieci. Pomagałam mu i nabrałam humanistycznej wrażliwości. Zostałam nauczycielką, bo tak chciałam.
Pradziadek i wujek Ludmiły (imię zmienione na jej prośbę) byli nauczycielami fizyki. - Poszłam w ich ślady. Nie mogło być inaczej - wspomina. Uczy fizyki, astronomii i informatyki.
Tatiana Kuzniecowa wychowała się w małej miejscowości na wschodzie Ukrainy. - Pamiętam, że imponowała mi nauczycielka angielskiego. Otworzyła moje okno na świat. Postanowiłam być taka sama jak ona - przekonuje. Uczy angielskiego od 5 lat.
Wszystkie żyły i pracowały w Chersoniu. Ich świat zawalił się 24 lutego.
Obudziły mnie wybuchy
- W takich sytuacjach wiedza historyczna nie pomaga. Ta wojna zaczęła się osiem lat temu - mówi Sasha. Do końca jednak wierzyła, że Rosja tylko straszy. Mimo to przygotowała się. Wcześniej zrobiła zakupy najpotrzebniejszych rzeczy. Kiedy w mieście pojawiły się czołgi, nie było już na co czekać. Postanowiła wyjechać do zachodniej Ukrainy.
- Nie planowałam wyjazdu i nie byłam na to przygotowana. Kiedy zaczęły się walki, spakowałam do torby dwa swetry, spodnie, bieliznę, świeczkę i zapałki - opisuje Tatiana. - Skąd pomysł na świeczkę i zapałki? - dopytuję. Nie wiedziałam, co nas czeka i gdzie będziemy w nocy.
Ludmiła mieszkała sama. Obudziły ją wybuchy w mieście. Wiedziała, że wojna będzie, nie wiedziała tylko kiedy. W rodzinie ma wojskowych. Dlatego od pierwszych dni groziło jej śmiertelne niebezpieczeństwo, gdyby wpadła w ręce Rosjan. - Mój wujek zginął w walkach w 2014 roku. Drugi wujek jest na froncie. Wszystkie kobiety z rodziny wyjechały za granicę. Została tylko babcia. Nie chciała wyjeżdżać - mówi Ludmiła.
Dziewczyny przyjechały do Polski jednym transportem. Było ich dziesięć. Część pojechała dalej na Zachód lub znalazły miejsce u rodzin w naszym kraju.
Potrzebne nauczycielki
Sasha, Ludmiła i Tatiana postanowiły trzymać się razem. Mieszkają na warszawskiej Pradze. Właściciel mieszkania udostępnił je bezpłatnie. - Jesteśmy ogromnie wdzięczne. Polacy są dla nas bardzo dobrzy - mówią zgodnie. - Dzięki temu, mogłyśmy przestać płakać i zaczęłyśmy się organizować. Najważniejsze było znaleźć pracę.
- Dopiero tutaj zrozumiałam, jak człowiekowi czasami niewiele jest potrzebne do życia - dodaje Sasha.
Wszystkie nadal prowadza lekcje online dla uczniów swoich szkół, o ile to jest możliwe. Właściciel mieszkania, powiedział o nich koledze pracującemu w Orange. - W Waszym ośrodku w Serocku gościcie ponad 320 kobiet i dzieci z Ukrainy. Od początku konfliktu było już tam ok. 600 osób. Doświadczone nauczycielki na pewno się przydadzą - przekonywał.
- W ośrodku nie da się prowadzić standardowych zajęć. Za duże różnice w wieku i poziomie wiedzy. Mimo to dziewczynom udało się zorganizować kilka klas. Ale ukraińskie matki są surowe, jeśli chodzi o naukę dzieci. Stąd pomysł na korepetycje - mówi Sasha. - To się idealnie sprawdza. Robimy też dodatkowe zajęcia z informatyki. W Serocku jesteśmy dwa razy w tygodniu.
W Fundacji Orange poznały się z Olgą Kulyną. Wtedy urodził się pomysł.
Warto dzielić się wiedzą
Do Polski przyjechały tysiące uczniów i uczennic z Ukrainy. Uczą się w polskich szkołach i przez internet. Fundacja Orange od wielu lat realizuje programy edukacyjne, ale nie ma doświadczenia w działaniach dla dzieci uchodźców.
- Dlatego, by sprawniej organizować inicjatywy pomocowe i edukacyjne, Fundacja Orange powołała zespół ekspercki, do którego zaprosiliśmy Ludmiłę, Sashę i Tatianę, a ich pracę będzie koordynować Olga. Wiedza i doświadczenie nauczycielek są nie do przecenienia. Będą nam rekomendować najlepsze formy wsparcia, adekwatne do realnych potrzeb, a nie naszych wyobrażeń - przekonuje Konrad Ciesiołkiewicz, szef Fundacji Orange.
Olga Kulyna po 16 latach spędzonych w Polsce nie tylko świetnie mówi po polsku. Poznała nasze dobre i złe strony. Idealnie pasuje do roli „łącznika” między naszymi narodami i kulturami.
- Po studiach filologicznych zaczęłam pracę w Ukrainie, ale mój tata poprosił kolegę w Polsce, aby pomógł mi coś znaleźć w Waszym kraju - wspomina. - Trafiłam do szkoły uczyć angielskiego i rosyjskiego. Miało być tylko na rok czy dwa.
Kiedy Rosjanie zaatakowali, Olga pojechała na granicę jako wolontariuszka. Znając języki pomagała w punkcie kontaktowym. Teraz w Warszawie rozdziela dary, które trafiają do ukraińskich szpitali i dla wojska. W czasie wizyty premiera Polski oraz premiera Belgii w ośrodku w Serocku była tłumaczką.
Wrócimy i odbudujemy
- Wiem, że Warszawa została zrównana z ziemią w czasie II wojny światowej. Teraz spacerując po Waszej stolicy, mam nadzieję, że tak samo odbudujemy Chersoń i Mariupol - kończy Sasha.
Komentarze
Co tu dużo pisać – brawa za współpracę.
OdpowiedzChwalicie się,że podłaczyliście podwarszawską gminę a macie problemy z podłączeniem światłowodu w samej Warszawie.Czekam na swiatłowód od 5 lat i żadnej informacji,że kiedykolwiek światłowód będzie.
OdpowiedzMieszkam w gminie Lesznowoli i światłowodu jak nie było , tak nie ma … Realizacja póki co ma opóźnienia. Proponuję zweryfikować informacje.
Odpowiedz