;

Odpowiedzialny biznes

Szpilka w drzwiach WBC (0)

Jarosław Konczak

7 listopada 2011

Szpilka w drzwiach WBC
0

Inaczej na ringu być nie mogło. Przeciwnik Artura Szpilki, czarnoskóry David Saulsberry, choć cięższy o 26 kilogramów, nie był bokserem, a raczej górą mięsa i tłuszczu i jak słusznie mówił komentujacy walkę Andrzej Kostyra kojarzył się raczej z wielkim stekiem niż bokserem.  Nic dziwnego, że Amerykanin padł na deski już w drugiej rundzie i walka zakończyła się przed czasem. Choć powiem szczerze, że ten cios Polaka jakoś mnie nie przekonał, jako cios kończący, może na jakiejś powtórce będzie widać lepiej, ale wydaje się, że nie trafił czysto – pytanie wiec dlaczego jego przeciwnik padł na ziemię – miał już wogóle dosyć?

Wcześniej na deskach znalazł się Szpilka, choć jak pokazała powtórka była to raczej kwestia poślizgu na macie niż uderzenia przeciwnika. Nie zmienia to faktu, że Artur został w pierwsze rundzie kilkakrotnie trafiony przez w sumie wolnego Amerykanina i przy czystym ciosie walka mogła się skończyć zupełnie inaczej. Szpilka po pojedynku mówi, że jest niezadowolony  z walki i powiem szczerze, że bardzo się z nim zgadzam. Bo skoro nazywany jest przez wielu wielkim talentem i przyszłością wagi ciężkiej, to na razie pokazał na ringu chaotyczną bójkę rodem z ustawki, którę to „dyscyplinę” bardzo dobrze zna, gdyż do boksu trafił właśnie jako miłośnik chuligańskich ustawek w barwach Wisły Kraków.

Mimo, że po walce od razu został uwzględniony w klasyfikacji WBC na 33 miejscu, to jednak, żeby zrobić postęp musi zmierzyć się teraz z prawdziwym bokserem z czołówki, a tu już przy tak chaotycznej walce może nie być łatwo. Łatwiej może być jednak pozyskać bardziej renomowanego przeciwnika bo boks kocha niegrzecznych chłopców, a Szpilka akurat w tej roli może się na nim sprawdzić. Mając 22 lata naprawdę jeszcze wszystko przed nim, byle nie pójść droga Tysona – wyroki, etc. Artur już jeden odsiedział – więc miejmy nadziej zmądrzał.

Udostępnij: Szpilka w drzwiach WBC
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Tree. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Urządzenia

iPhone 4S w Orange (0)

Wojtek Jabczyński

5 listopada 2011

iPhone 4S w Orange
0

Nowy iPhone 4S pojawi się w naszej ofercie od 11 listopada i jak się nie mylę to już będzie czwarta premiera kultowego aparatu w Orange. Tym razem świąteczna, ze względu na harmonogram Apple. Jeśli chcecie, jako pierwsi dowiedzieć się o naszej ofercie i cenach, zachęcam do pozostawienia swojego numeru telefonu i adresu e-mail na tej stronie. Skontaktujemy się z Wami i wyślemy informacje zaraz po komercyjnym starcie. Co do samego telefonu, to mam okazję bawić się nim od kilku dni. Mogę potwierdzić wszystko, co do tej pory o nim powiedziano. Rzeczywiście jest szybszy od swojego poprzednika i bardziej dopracowany. Ma lepszy aparat i Siri. Komfort i wygoda korzystania większa, ale rewolucyjnych zmian zwłaszcza w wyglądzie :-), nie ma. Najwięksi fani pewnie skuszą się na wymianę, ale ja raczej stawiam na nowych klientów. Dlatego postaramy się, aby nasza oferta była możliwie atrakcyjna, chociaż doskonale wiecie, że urządzenia z wyższej półki do najtańszych nie należą.

iPhone 4S_PF_WHT_WW_cmyk_R1.

Udostępnij: iPhone 4S w Orange
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Car. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Innowacje

Izolacja jest wrogiem twórczego myślenia – wywiad z dyrektorem Orange Labs (0)

Marta Krajewska

4 listopada 2011

Izolacja jest wrogiem twórczego myślenia – wywiad z dyrektorem Orange Labs
0

Czy innowacje są opłacalne i czy rynek jest na nie gotowy? Jak stymulować kreatywność pracowników w firmie? Na te i inne pytania odpowiedział dyrektor Orange Labs, Krzysztof Kozłowski w rozmowie z dziennikarzem Rzeczpospolitej, Łukaszem Dec. Poniżej znajdziecie fragment wywiadu, który ukazał się w dzienniku w dn. 25 października 2011.

Rzeczpospolita: Trudno w warunkach dużego przedsiębiorstwa wyhodować i wdrożyć innowację?

Krzysztof Kozłowski: Kiedy dochodzi do realizacji, wszystkim się wydaje, że to najbardziej oczywista rzecz na świecie. Nikt nie kwestionuje przydatności telefonu z ekranem dotykowym, ale tylko Apple’owi udało się poskładać w jedną funkcjonalną całość dobrze znane technologie i wprowadzić na rynek pod postacią iPhone’a. Takie innowacje budzą zresztą najwięcej emocji, podczas gdy efektywność R&D moim zdaniem jest sumą prostych, praktycznych udogodnień. Na przykład w Grupie TP: optymalizacja klimatyzacji w obiektach telekomunikacyjnych. Mało spektakularna, ale przynosząca konkretne oszczędności kosztów energii elektrycznej.

Trudno jest wydobyć od ludzi pomysły?

Nie. Trudniej jest znaleźć dla nich zastosowanie i przeprowadzić wdrożenie. Inżynierowie, często pracując nad jednym projektem, wpadają na pięć nowych pomysłów. Trzeba je od nich wydobyć i pomóc zamienić we wdrożenie. Kluczem jest rozmowa, stała komunikacja w ośrodku R&D. Dlatego zależy mi na jak najbardziej bezpośrednich kontaktach pomiędzy moimi pracownikami. Walczę z zamkniętymi pomieszczeniami, z długimi korytarzami. Nie wszystko da się zrobić od razu, ale udało się zmienić sposób myślenia pracowników, że drzwi powinny być otwarte. Ja mam swoje otwarte ciągle.

Ludzie myślą praktycznie czy bardziej abstrakcyjnie?

Bardzo praktycznie, ale często ich wiedza i pomysłowość ograniczają się do centrum R&D. Czasem brakuje wiedzy, gdzie to zastosować. Dlatego tak ważne jest, żeby nie zamykać się i ciągle rozmawiać z kolegami z innych pionów przedsiębiorstwa. W naszym przypadku oznacza to pion techniki. Często rozmowa wygląda tak: „mamy taki a taki problem… ale przecież my to dawno już w R&D rozwiązaliśmy!”. Uważam, że udało nam się wytworzyć kulturę komunikacji unikalną na skalę całej Grupy France Telecom, do której należy TP.

Dlaczego?

Nasze kontakty z kolegami z jednostek operacyjnych, mimo że zorganizowane polegają na wielu niesformalizowanych interakcjach. Na całym świecie, w każdej korporacji są tendencje do budowania pionowych silosów izolujących ludzi wewnątrz jednej firmy. My staramy się te silosy burzyć. Koledzy z Francji mówią o tym z uznaniem, a koledzy z Chin z zazdrością, bo tam w ogóle nie ma pionów operacyjnych.

(…)
A jak ocenia pan otwartość swojej grupy na innowacje? Innowacje oznacza zwykle zmianę, a zmian ludzie nie lubią…

Odpowiem trawestując cytat z polskiej komedii: „Polacy bardzo lubią nowości… pod warunkiem, że je dobrze znają”. Na poważnie: innowacja jest zmianą, a zmiana ryzykiem, więc trzeba odwagi, aby je podjąć. Paradoksalnie najłatwiej jest powiedzieć, że nasza konkurencja coś robi, więc my też musimy. Dodatkowo w tak dużej firmie, jak nasza wdrożenie długo trwa. I trudno to przeskoczyć. Ze względu na skale i zobowiązania, jakie  nakłada np. giełda, czy regulator rynku, wdrażanie produktów na rynek trwa długo, mimo że w laboratorium od dawna są technologicznie gotowe.

Jestem ciekawa, jak postrzegacie rolę innowacji w telekomunikacji? Czy jest potrzebna, a jeśli tak, to w jakiej formie? Czekam na Wasze komentarze.

Udostępnij: Izolacja jest wrogiem twórczego myślenia – wywiad z dyrektorem Orange Labs
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Truck. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej