
Wczoraj poznaliśmy nowy skład Komisji Europejskiej. Teka najbardziej mnie interesującą, czyli Społeczeństwo i technologie cyfrowe, przypadła Neelie Kroes, którą doskonale znamy dzięki sprawie polskich stoczni. Jednak nie ta informacja stała się telekomunikacyjnym news`em numer jeden. Tego samego dnia KE zaapelowała do polskiego regulatora, aby przestał faworyzować P4 http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,7306900,Bruksela__Koniec_przywilejow_dla_Play.html Chodzi o stawki MTR, o których do znudzenia dyskutowaliśmy na blogu. Komisja prosi UKE, aby szybciej zmniejszyć asymetrię. Obecnie zakańczanie połączeń w Play to 40 gr/min, a w Erze, Orange i Plusie 17 gr/min. Sponsorem droższych połączeń są klienci W3 i innych operatorów, którzy płacą wyższe rachunki za rozmowy z abonentami Play. Rozumiem, że nowy gracz może otrzymać wsparcie, aby rozwinął skrzydła. Zgadzam się jednak z logiką Neelie Kroes, która uważa, że uprzywilejowanie powinno mieć ograniczony czas tj. maksymalnie 4 lata. Tymczasem według polskiego scenariusza ma to być aż 7 lat, czyli do początku 2014 roku. Ponadto trudno mi zrozumieć aż tak dużą asymetrię stawek (140 proc), którą trudno znaleźć w innych krajach UE. Zróżnicowanie MTR pozwala też naszemu konkurentowi stworzyć oferty marketingowe nie dające się skopiować z ekonomicznego punktu widzenia. Mając takie fory łatwo potem zrobić w reklamach rentgena.