
Zaczynam bać się, że jestem rzecznikiem Grupy TP. Urzędnicy UKE mogą chcieć mnie skontrolować i podzielić na pół, bo reprezentuję firmy, które nie powinny nic robić razem. Dostanę, tak jak wczoraj TP, nakazy pokontrolne, aby nie organizować wspólnych spotkań, nie ustalać strategii komunikacji, oddzielić chińskim murem wiedzę zdobytą w Orange, od wiedzy posiadanej z TP. Pod żadnym pozorem nie mówić, że Grupa TP ma ofertę dla wszystkich klientów. Będę musiał mieć dwa biurka w różnych budynkach, dwa komputery, dwa adresy e-mail. Poproszę jeszcze o dwie pensje. Dopiero wtedy bedę spełniał wszelkie standardy niedyskryminowania alternatywnych operatorów i pozostanę w jednym kawałku. Dla pewności muszę jeszcze popaść w schizofrenię, czyli mieć dwie nieprzenikające się osobowości, żeby nawet w głowie nie zdradzać Orange-owi informacji o TP 🙂