;

Urządzenia

Testowanie HTC ChaCha (0)

Wojtek Jabczyński

6 czerwca 2011

Testowanie HTC ChaCha
0

Pamiętacie testy, w których mogliście wygrać Motorolę Flipout i Defy? Cieszyły się tak dużym zainteresowaniem, że postanowiliśmy kontynuować zabawę i to z większym rozmachem. Tym razem zapraszamy do testowania telefonu, który dopiero pojawi się w naszej ofercie – HTC ChaCha. W kwalifikacjach wybierzemy aż 100 testerów, z których 50 wygra telefon na własność. Zabawa potrwa przez całe wakacje i czeka na Was sporo zadań. Rejestracja do konkursu zaczyna się dzisiaj. Pierwszym pytaniem z jakim musicie się zmierzyć jest: „Dlaczego chcesz zabrać HTC ChaCha na wakacje?”. Na podstawie odpowiedzi jury wybierze testerów. Szczegóły i regulamin znajdziecie na www.chacha.orange.pl A propos samego telefonu, jak dla mnie jest super. Nie ma to jak klasyczna klawiatura QWERTY, dająca łatwość pisania plus całkiem niezłe multimedia. Więcej o HTC ChaCha tutaj.

ChaCha_Front

Udostępnij: Testowanie HTC ChaCha
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Tree. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Odpowiedzialny biznes

Na dobry początek (0)

6 czerwca 2011

Na dobry początek
0

Dziś na dobry początek tygodnia mam dla Was optymistyczny film Orange. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. Zapraszam też na kanał Orange Polska na YouTube.

Przypominam, że już w czwartek mecz Polska – Francja. Głównym sponsorem reprezentacji jest Orange, dzięki czemu mogliście walczyć u nas w konkursie na wejściówkę.

Dużymi krokami zbliża się też Orange Warsaw Festival – start już za 11 dni. Właśnie wtedy spotkamy się też z Wami na blogowym zlocie. Będziemy kręcić materiał z tego wydarzenia, dlatego rzucam pytanie, czy ktoś z Was (może Ci, którzy umawiają się na wspólną podróż) chcieliby, by na dworcu powitała ich blogowa kamera? Zachęcam, piszcie w tej sprawie.

Udostępnij: Na dobry początek
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Star. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Odpowiedzialny biznes

Abecadło i bon ton (0)

Jarosław Konczak

6 czerwca 2011

Abecadło i bon ton
0

Skoro to była Argentyna D to my byliśmy Polską B, bo brakowało u nas siedmiu piłkarzy powiedział po meczu Franciszek Smuda zdenerwowany tym argentyńskim abecadłem wyliczanym przez dziennikarzy. Fakt jednak, że na stadionie Legii w Warszawie nie była to z pewnością Argentyna A, a do B zaliczyliby ją najwięksi optymiści.

Niestety po tym meczu większość oglądających zasila raczej szeregi pesymistów i to zarówno w Polsce, jak i w Argentynie. Nasi rywale są krytykowani w swoim kraju za bezsensowne zgrupowanie i przegrane mecze z Polską i Nigerią. Prasa pyta po co eksperymentalna reprezentacja, która nigdy więcej w tym składzie nie zagra obniża na świecie markę Albicelestes. Trudno się z tym nie zgodzić, zwłaszcza, że jako gospodarze najbliższego Copa America Argentyńczycy potrzebują zgrania drużyny A, która wcale w tym roku nie będzie faworytem mistrzostw Ameryki Południowej.

Mamy więc podobną sytuację jak nasi wczorajsi rywale. Też jesteśmy gospodarzem mistrzostw i też delikatnie mówiąc nie jesteśmy faworytem i to nawet do …. wyjścia z jakiejkolwiek grupy podczas tej imprezy. Mimo dwóch strzelonych bramek skuteczność w ataku była chyba najsłabszą nasza stroną – mogliśmy strzelić co najmniej dwie bramki więcej i to patrząc tylko na te pewniaki. Choć to co czasem potrafią zrobić w obronie Grzegorz Wojtkowiak z Tomaszem Jodłowcem potrafi przebić kiks każdego napastnika. Cieszy natomiast gol poprzez wielu przedwcześnie skreślonego Pawła Brożka, który wraca do reprezentacji i po 10 minutach strzela gola.

Piłkarsko mecz nie wniósł nic specjalnego. Dalej nie wiemy czym dysponuje nasza reprezentacja i czy ma jakieś szanse w meczu o coś z silnymi przeciwnikami. Tam towarzysko ani piknikowo jak wczoraj już nie będzie.

Ciekawy natomiast eksperyment dokonał się na trybunach. Kibice – tzw. kibole mecz zbojkotowali – nie było flag, przespiewek, bębnów, i w sumie dopingu jaki potrafi zrobić kilkanaście tysiecy ludzi obecnych na stadionie Legii. Większość osób przyszła z rodzinami jak na piknik i to w ostatniej chwili zdążając na stadion, stąd jeszcze pod koniec pierwszej połowy przed wejściem na stadion kłębił się tłum (normalny błąd tych co pierwszy raz idą na mecz). Dla bywalców stadionowych z jednej strony na trybunach wiało nudą jak nigdy i nie było tego łapiącego za serce dopingu, z którycj Polacy znani byli choćby na stadionach ME czy MŚ. Z drugiej strony po raz pierwszy nie widziałem na stadionie żadnego chamstwa, wulgaryzmów, a wręcz królował bon-ton jak w teatrze. Przy okazji frekwencja pokazała kibolom, że mecz może też odbyć się bez nich i naprawdę świat piłkarski się nie zawali. Pytanie czy ta zmiana na trybunach to jednorazowy wybryk natury czy też jakas trwalsza tendencja. Kolejny test – czwartek mecz z Francją.

Udostępnij: Abecadło i bon ton
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Tree. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej