Dzięki International Data Corporation, która zajmuje się analizą danych z branży IT zwróciliśmy uwagę na ciekawe zjawisko – w trzecim kwartale tego roku Apple stracił udziały w rynku tabletów na rzecz urządzeń pracujących pod kontrolą systemu Android.
Wzrost zanotowali główni rywale – Samsung, a także Asus, zajmujący się produkcją tabletu Google Nexus 7 do którego Apple stara się usilnie porównać swojego małego iPada.
Oczywiście nie ma co dramatyzować – udziały Apple spadły o 15,1% do poziomu 50,4%, co daje firmie z Cupertino wciąż ponad połowę udziałów na rynku i niezachwianą pozycję lidera wśród producentów tabletów.
Poza tym spadek odnotowany został jeszcze przed premierą iPada mini i iPada 4, które w ciągu trzech dni sprzedały się w 3 milionach egzemplarzy. Jednak te 3 miliony dotyczą sprzedaży dwóch tabletów, a warto przypomnieć, iPad 3 (wybaczcie, nazwa „Nowy iPad” jest w tej chwilii kompletnie nieakceptowalna) sprzedał się
Apple nadal pozostaje i pewnie długo pozostanie liderem na rynku tabletów, jednak premiera iPada Mini nie wywołała nieprzespanych nocy u setek fanów czekających w śpiworach przed sklepami Apple. Czasy, kiedy każdy chciał mieć nie tablet, a właśnie iPada odeszły w niepamięć. Konkurencja ma pomysły, a ludzie coraz częściej decydują się na zakup drogich tabletów z Androidem. iPad mini to sprzęt w którym innowacji nie odnajdziemy, jest to jedynie odpowiedź Apple na zapotrzebowanie klientów na mniejsze, poręczniejsze tablety. A dla niektórych z nas (na przykład dla mnie) to jednak zdecydowanie za mało.