Kolejny rok, nowa EA FC 25 i zaskakujące wyniki meczów. Czy kolejna gra z serii od "Elektroników" wprowadza ciekawe zmiany? A może jednak mamy do czynienia z odgrzewanym kotletem? Razem z Rosiem musieliśmy to sprawdzić.
Gra piłkarska EA Sports to absolutny gamingowy klasyk. Razem z Rosiem bezdyskusyjnie jesteśmy fanami wirtualnej piłki nożnej i od paru lat spotykamy się by sprawdzić nasze siły. Oto nasze wrażeniami z gry.
EA FC 25 - czego brakuje
Pierwszą i chyba najważniejszą zmianą jest brak trybu Volta. Nie ukrywam, że ubolewam nad tym. Było to idealne rozwiązanie dla osób, które nie mają czasu, a chciały zrelaksować się chwilę przed telewizorem. Mniejsze składy, odbijanie piłki od bandy, miniaturowe boiska w stylu ulicznym i czysta samowolka w wykonaniu światowej sławy piłkarzy. To była przednia zabawa. Czy dostajemy coś w zamian?
Też uwielbiałem Voltę i do zmiany podszedłem bardzo sceptycznie, ale Rush mnie “kupił” od razu. To połączenie piłki nożnej z hokejem na... sztucznej nawierzchni. Przepisami, dynamiką gry, tempem i emocjami. Tam nie ma momentu na oddech. 7 minut czystej adrenaliny.
Rosiu
Co ciekawe gracz za wykroczenia karany jest wpierw żółtą, a następnie niebieską kartką. Skąd taka zmiana, czyżby sędzia nie rozpoznawał czerwonego koloru? Nie, to po prostu zupełnie inna kategoria rozgrywki, a ten kolor oznacza przymusowy odpoczynek dla gracza na czas jednej minuty. Dla polskich użytkowników mam niestety złą wiadomość. Brakuje tu polskiego komentarza w wykonaniu Jacka Laskowskiego i Tomasza Smokowskiego. Czy jest przyjemnie? Zdecydowanie tak, szczególnie gdy się wygrywa! Wynik meczu FC Barcelona (Graczo) vs Manchester City (4:3 po złotej bramce w dogrywce).
3 na 3 czyli coś tam z Volty pozostało
Dla tych, którzy nie są przekonani do trybu “Rush” pozostaje opcja meczu 3vs3 bez bramkarzy. To jedyny element starej Volty, który pozostał w tegorocznej edycji. Rozgrywka wciąż odbywa się na miniaturowych, miejskich stadionach, ale Volta była lepsza, bo tam wygrywałem.
Oj tam, oj tam, akurat ta rozgrywka jest totalnie nieprzewidywalna i sytuacja potrafi się zmienić w ciągu kilku sekund. Poza tym ja chyba najlepiej się czuję grając na tak małej przestrzeni. Moje zwycięstwo 11:6 nie do końca oddaje to, co działo się na boisku. No i nie zmaże mojego wstydu, bo wymusiłeś na mnie, żebym w El Classico 3 na 3 to ja zagrał Realem.
Rosiu
Ultimate Team bez zmian, choć trudniejszy
Bartek akurat we FUT-a nie zdołał jeszcze zagrać, więc tutaj na chwilę ja Michał przejmuję łamy, tym razem bez cytatu. Dla mnie ten tryb w EA FC 25 okazał się trudniejszy niż do tej pory, ale to dlatego, że zacząłem grać w dniu premiery. Z poprzednich edycji FIFA/EA FC korzystałem w ramach abonamentu EA Play, więc dołączałem do gry przynajmniej w połowie sezonu. W czym różnica? Wtedy w grze było już sporo ciekawych, rozwiniętych już kart. Teraz trafienie na 85+ to miła niespodzianka, a 90+ są jak yeti - podobno istnieją, ale nikt ich nie widział.
No ale czym byłoby życie bez wyzwań?
EA FC 25 czyli klasyczny mecz wciąż znakomity
Nie obyło się bez sprawdzenia klasycznego meczu. Z pozoru wygląda tak samo, ale wprowadzono smaczki, które udoskonalają rozgrywkę. Przede wszystkim mamy jeszcze więcej animacji piłkarzy, którzy lepiej reagują na zdarzenia odbywające się na boisku. Do tego szczegółowa telemetria, która lepiej i dokładniej niż w poprzedniku informuje nas o takich detalach jak prędkość uderzenia piłki, czy prawdopodobieństwa trafienia danego strzału. Nowością jest kamera POV, pokazują strzał tak, jak wyglądałby z... kamery na bucie strzelca! Tego raczej nie uświadczymy w prawdziwej piłce, a symulator pozwala już nie tylko na odgrywanie ciekawych, potencjalnych zdarzeń, ale również poszerza immersję, jaka płynie z EA FC 25.
Mecz, który rozegraliśmy w tym trybie, wyglądał oczywiście realistycznie, ale co do immersji... Cóż - postanowiliśmy odegrać wydarzenia sprzed niecałych 48 godzin ze stadionu im. Kazimierza Deyny. W prawdziwym świecie Górnik Zabrze wyrwał punkt Legii, remisując 1:1. W drugim meczu udało nam się skopiować wynik z boiska, ale potem w dogrywce Jean Pierre Nsame uratował zwycięstwo "Wojskowych". Wcześniej jednak Rosiu wygrał 3:1. Cóż - walczyłem jak mogłem, ale przy równych graczach za padami, zaważyły różnice w możliwościach wirtualnych drużyn.
Podsumowując - FC25 trzyma poziom i jest to gra warta uwagi, szczególnie dla fanów serii. Jeżeli chciałbyś samemu sprawdzić czy zdobędziesz mistrzostwo możesz w nią zagrać na komputerach osobistych konsolach XBOX SERIES X/S oraz PLAYSTATION 5, które kupisz w naszym sklepie internetowym.
Komentarze