
Doladowanle-ornge[.]com? A może doladowania-orang[.]com? Co powiecie jeszcze na doladowania-orange-pl[.]com albo orng-doladowanie[.]online? Doładowania Orange to ostatnio popularny cel przestępców. Kolejne kampanie z podszywaniem się pod nasz serwis trwają nawet, gdy piszę ten tekst.
Na początek najważniejsze. Masz telefon prepaid w Orange i chcesz doładować swoje konto? Wejdź na https://doladowania.orange.pl/. Korzystasz z Nju? https://doladowania.njumobile.pl/. To prawidłowe strony, z których korzystanie zalecamy.
Zatrute wyszukiwania
Fałszywe doładowania Orange (i nie tylko nasze) to niestety nic nowego. Kampanie, podszywające się pod telekomy, trafiają do sieci regularnie. Analizy CERT Orange Polska i zgłoszenia użytkowników dowodzą, iż źródłem obecnej jest tzw. Search Engine Poisoning. To technika przestępców polegająca w tym przypadku na wykupieniu reklam w wyszukiwarce, kierujących do stron podszywających się pod wiarygodne. W efekcie wyszukując "doładowania Orange" na początku zobaczymy witryny opłacone przez przestępców. A teraz pytanie - jak wiele osób przygląda się wynikom wyszukiwania tak dokładnie, by odróżnić płatne od zwykłych? Przyznam się, że sam czasem nie zwracam na to uwagi...
Szybkie zerknięcie do serwisu Urlscan i wyszukanie frazy "Doładowania Orange na kartę | Orange Polska" w tytule strony pokazuje 81 witryn w ostatnim pół roku. Kreatywność oszustów może robić wrażenie. W adresach znajdziemy nie tylko różne wersje słów "doladowania" i "orange", w różnych domenach najwyższego rzędu np. doladowaniaorange[.]lol), ale też np. orongedadawane.sa[.]com, czy też wariacje cytowane we wstępie.
Co mogą wykraść fałszywe doładowania Orange
Po kliknięciu w podstawioną reklamę widzimy witrynę będącą kopią 1:1 prawdziwej strony. Jedyna różnica to adres.

Wpisaliście numer telefonu i adres e-mail? No to przestępcy już coś zyskali. Spodziewajcie się dziwnych SMS-ów na ten numer i podejrzanych maili na podany adres. Ale to oczywiście nie wszystko:

Jak można się domyślać, rzekome doładowanie nie będzie ani szybkie, ani bezpieczne. A co się stanie po wybraniu kwoty i formy doładowania?

Potem przez chwilę widzimy informację o przetwarzaniu płatności i... jest po wszystkim. Być może w sytuacji wpisania prawdziwych danych na docelowy numer przyjdzie jeszcze SMS z kodem 3D-Secure - ja akurat wpisałem testowy nr karty i numer telefonu naszej zgłaszarki fałszywych SMS-ów. A potem już tylko czekać, aż dostaniemy SMS-a, czy maila - tym razem prawdziwego - że limit naszej karty jest wyczerpany i co my na to?
Jak uniknąć ryzyka
Jak zawsze - przede wszystkim patrząc na adres strony, na której wpisujemy nasze hasło, czy dane karty płatniczej! Wystarczy poświęcić kilka sekund i spojrzeć na pasek adresu, by zorientować się, że "doladowanle-ornge" to zdecydowanie nie jest witryna, budząca zaufanie.
Kilka sekund. Zdecydowanie więcej czasu stracicie, szukając nieskutecznych metod na odzyskanie pieniędzy, które na srebrnej tacy podacie oszustwom. Kilka sekund.
Czytaj adres strony, na której wpisujesz swoje wrażliwe dane. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości - napisz do nas na cert.opl@orange.com, zaś podejrzanego SMS-a prześlij dalej na nr 508 700 900.
Komentarze
Wszyscy czytający ten blog raczej takich porad nie potrzebują, a tacy, których to dotyczy niech się gonią 😉
OdpowiedzNo właśnie ja jestem odmiennego zdania. Jeśli ktoś daje się złapać, to znaczy, że nie dotarłem do niego z przekazem. I to nie jego wina, tylko moja.
OdpowiedzStąd takie posty. Żeby ostatecznie oszuści głodem przymierali.
Tu się też zgadzam w 100%!!! Niemniej Twoje wpisy czyta 99% „ogarniętych” 😉
Odpowiedz