Mój ostatni wpis zrobił mały ruch na stronie. To dobrze, bo temat jest ważny! Bardzo dziękuję za pierwsze cenne komentarze. To mój pierwszy blog i do tego bardzo świeży. Co ważne - oprócz mnie żaden pracownik TP nie jest zaangażowany w jego pisanie. To mogę Wam obiecać. Jak widzicie, od dzisiaj wyświetlają się numery IP komentujących osób. Ponadto pojawiły się na blogu nie tylko komentarze pozytywne. Dlatego nie mówmy o cenzurze. Moderujemy blog, bo taka jest praktyka, ale mogę zagwarantować, że każdy komentarz merytoryczny będzie opublikowany. Jestem dzisiaj trochę w biegu, więc do komentarzy postaram się odnieść nieco później.
Zaczynam bać się, że jestem rzecznikiem Grupy TP. Urzędnicy UKE mogą chcieć mnie skontrolować i podzielić na pół, bo reprezentuję firmy, które nie powinny nic robić razem. Dostanę, tak jak wczoraj TP, nakazy pokontrolne, aby nie organizować wspólnych spotkań, nie ustalać strategii komunikacji, oddzielić chińskim murem wiedzę zdobytą w Orange, od wiedzy posiadanej z TP. Pod żadnym pozorem nie mówić, że Grupa TP ma ofertę dla wszystkich klientów. Będę musiał mieć dwa biurka w różnych budynkach, dwa komputery, dwa adresy e-mail. Poproszę jeszcze o dwie pensje. Dopiero wtedy bedę spełniał wszelkie standardy niedyskryminowania alternatywnych operatorów i pozostanę w jednym kawałku. Dla pewności muszę jeszcze popaść w schizofrenię, czyli mieć dwie nieprzenikające się osobowości, żeby nawet w głowie nie zdradzać Orange-owi informacji o TP :-)
Tak jak się spodziewałem dziś medialne apogeum na temat podziału TP. Gdy tylko skończył się wywiad prezesa UKE w radio PIN, w którym zapowiedziano rozpoczęcie procesu separacji rozdzwoniły się telefony. Jaki jest komentarz do podziału? Co zrobi operator? Na briefingu firmy pojawiła się rekordowa liczba mediów, żeby usłyszeć, że tak naprawdę nic się nie wydarzyło! No event! Podziału nie ma i nie wiadomo kiedy będzie! To tylko show medialny. Dziś UKE stwierdziło, że dopiero przygotowuje się i decyzja zapadnie pod koniec 2009 roku, a może w ogóle. Jeden z dziennikarzy przez briefingiem zapytał wprost: "Po co go robicie? Przecież nic się nie stało? To prawda. Nic się nie zmieniło w sprawie podziału i długo nie zmieni. Siła mediów polega jednak na wykreowaniu newsa. Tym razem wystarczył jeden wywiad w radio i czołówka w Gazecie Wyborczej z tytułem dużą czcionką ...